![„Small World” [RECENZJA]](https://poinformowani.pl/image/868x429/0.279.2736.1352/media/2022/07/42955/small-world-1.jpg)
„Small World” [RECENZJA]
- Dodał: Maciej Baraniak
- Data publikacji: 03.07.2022, 22:03
Small World jest już na rynku dobrych parę lat, podczas których doczekał się wielu dodatków i zupełnie nowej wersji, powiązanej ze światem World of Warcraft. Swoją przygodę z tym tytułem zacząłem właśnie od tego ostatniego, tak więc przyszedł czas na sprawdzenie oryginalnej wersji.
Small World to gra rywalizacyjna dla 2-5 graczy, w której wybieramy rasę postaci, a następnie podbijamy wybrane krainy. Im więcej terenów uda nam się pozyskać na własność, tym więcej otrzymamy monet, a te przekładają się na ostateczne zwycięstwo jednej z osób przy stole.
Pozwolę sobie nie robić drugiej, takiej samej, recenzji, w której omówiłbym wszystkie mechaniki od podstaw, a jedyne wykażę różnice, jakie posiada gra oryginalna względem omawianego przeze mnie tutaj spin-offu. A więc, czy warto zaopatrzyć się w oryginalną grę czy lepiej sprawić sobie jej następczynię? Na to pytanie trudno odpowiedzieć.
Przede wszystkim, największa zmiana dotyczy różnorodności map. World of Warcraft przyjął formę odrębnych wysp o różnej wielkości, które mogliśmy losować w ramach przygotowania naszej rozgrywki. Dzięki temu nie uczyliśmy się ich wyglądu, a każda partia mogła się od siebie diametralnie różnić. Tutaj twórcy przygotowali jedną wersję mapy dla każdej ilości graczy, co pomaga nam się przyzwyczaić do danego terenu i częściej korzystać z konkretnej taktyki.
Trudno jednak stwierdzić, czy zabieg ten wyszedł na plus, czy na minus. Bowiem sama możliwość nauczenia się mapy jest kusząca i skłania gracza do powtarzania swojej strategii, jednakże znacznie utrudniają to elementy losowe, związane z doborem rasy. Niby człowiek wie, gdzie warto rozpocząć swoją krucjatę, ale wybrany gatunek protagonistów może spowodować, że lepiej będzie zacząć w zupełnie innym miejscu. Czy więc wypada to lepiej? Pojęcie subiektywne, natomiast ja mimo wszystko wolałem pomysł z edycji Warcraftowej.
Co jednak ważne, edycja Warcraftowa nie doczekała się dodatków, w przeciwieństwie do omawianej przeze mnie podstawowej wersji gry. W konsekwencji, bardzo możliwe, że gracze pozycji z Murlokami po jakimś czasie po prostu znudzą się rozgrywką i nie będą mieli okazji umilić jej nowymi mechanikami, a miłośnicy podstawy po prostu zaopatrzą się w kolejny dodatek, rozwijający produkcję o zabawę na kilka kolejnych godzin.
Kolejna różnica tyczy się oczywiście oprawy graficznej. Sam jestem fanem WoWa, a przynajmniej byłem nim kilka lat temu, kiedy to spędzałem godziny w Heartstone'owej Karczmie, ogrywając przeciwników swoimi szalonymi taliami. W związku z tym nie umiem być obiektywny i bardziej wolę oprawę z tamtego tytułu, jednakże to tak naprawdę dwie zupełnie inne gry pod tym kątem.
Twórcy oryginalnego Small Worlda pokusili się bowiem o stworzenie własnego świata, a w związku z tym i postaci. Dzięki temu, wydaje mi się, że całość wypada spójniej, gdyż nie musieli dopasowywać swoich bohaterów do konkretnego pomysłu, idąc siłą rzeczy na jakiś kompromis, a robili to zgodnie z upodobaniami. Nie umiem więc oceniać co jest lepsze, a jedynie mogę wspomnieć, iż gracze WoWa pokochają edycję z WoWa, a reszta musi spojrzeć na galerie obu recenzji i samemu ocenić co woli.
Technicznie nie ma tutaj dużej różnicy, gdyż skorzystano z takich samych pomysłów. To w końcu Rebel, więc każdy gracz miał już zapewne przyjemność obcować z ich produktami i poznać ich fachową robotę. Jeśli jednak jakimś cudem się to nie udało, to musi mu wystarczyć moja deklaracja, iż wszystko jest fachowo zrobione.
Trudno więc stwierdzić, która wersja jest lepsza. Dla mnie to jak porównywanie kotleta z piersi kurczaka i kotleta schabowego. Niby to samo, po prostu mięso panierowane, a i tak dyskusja przy stole może wywołać oburzenie, że jak to tak można taką wieprzowinę jeść, a wujek odpowie, że w tych kurczakach to same antybiotyki. Jak ktoś woli zróżnicowane mapy, to musi wziąć WoWa, ale jak zależy mu na możliwości zakupu dodatków, to warto zaopatrzyć się w klasykę. Ja cieszę się, że sprawdziłem obie, ale wciąż nie wiem, przy której zostanę na dłużej.
Grę otrzymałem do testów dzięki uprzejmości wydawnictwa Rebel.

Maciej Baraniak
Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl