Koszykówka: powrót Kosz Kadry do Torwaru. Dziś górą reprezentacja Chorwacji
- Dodał: Piotr Janczarczyk
- Data publikacji: 25.08.2022, 20:27
W pierwszym meczu prekwalifikacyjnym do EuroBasketu 2025 Polacy przegrali z reprezentacją Chorwacji. Najlepszym punktującym Kosz kadry był Mateusz Ponitka (26 pkt), z kolei przyjezdnych - Ivica Zubac (19 pkt).
Gdy grają podopieczni Igora Milicicia, za każdym razem podkreśla się jego ponadprzeciętne systemy obronne. Tym razem jego pomysły sprawdzały się od pierwszych sekund. Minęło raptem dwie i pół minuty, a Polacy zanotowali już trzy przechwyty. To wyraźnie napędzało całą piątkę, która narzucała Chorwatom swój styl gry. Trener przyjezdnych w szóstej minucie sięgnął po przerwę na żądanie, bo jego zawodnicy przegrywali już 6:15. Wyraźnym liderem Polaków był Mateusz Ponitka, który znów kreował akcje dla kolegów, a przy tym sam zdobywał punkty. Gdy trener Milicić dał mu chwilę przerwy, Kosz Kadra miała problemy ze znalezieniem właściwego rytmu. W drugiej kwarcie rola kapitana zespołu była zdecydowanie inna - piłka rzadziej trafiała w jego ręce, a mimo tego prowadzenie Polski utrzymywało się. Szczególnie dobrze podopieczni Milicicia prezentowali się zza linii 6,75 - trafiał Slaughter, Cel i Ponitka. Chorwaci zaczęli jednak nieco odrabiać stratę, wykorzystując przekroczony przez Polaków limit przewinień. Mimo tego przyjezdni w dalszym ciągu mieli duży problem z trafianiem do kosza, o czym świadczy zdobycie w pierwszej połowie zaledwie 21 oczek.
Po piętnastominutowej przerwie oba zespoły wróciły na parkiet. Już pierwsza akcja Chorwatów zakończyła się celną trójką w wykonaniu Bojana Bogdanovicia. Chwilę później trafienia dołożyli od siebie jeszcze Jaleen Smith i ponownie silny skrzydłowy Utah Jazz. To złożyło się na serię 8:0 dla przyjezdnych, którą zastopowała dopiero celna próba Slaughtera z dystansu. Gdy wynik był niemalże remisowy, piłka ponownie trafiała w ręce Amerykanina z polskim paszportem. Gdy zawodnicy z Chorwacji zaczęli być skuteczni, momentalnie zmienił się obraz gry. Polacy rzucali przez ręce rywali, z nieprzygotowanych pozycji. Na początku czwartej kwarty to podopieczni Igora Milicicia musieli gonić wynik. Mocno dawał się we znaki Ivica Zubac, który co rusz punktował ze strefy podkoszowej. Między koszykarzem Los Angeles Clippers a Aleksandrem Balcerowskim zaiskrzyło, ale to Chorwat częściej wygrywał w indywidualnych konfrontacjach. Na cztery i pół minuty przed syreną końcową był remis - 57:57. Wówczas na linii rzutów wolnych stanął Mateusz Ponitka, który wykorzystał jedną z dwóch prób. W kolejnej akcji faulował jednak po raz czwarty, ale trener reprezentacji nie zdecydował się na zmiany. Chorwaci w końcówce złapali rytm i dwa razy z rzędu trafili z dystansu, przez co odskoczyli Kosz Kadrze na cztery oczka. Wtedy mocno pomógł Ponitka, dokładając od siebie kolejną trójkę. Polacy byli bliscy korzystnego wyniku, jednak ostatnie akcje nie ułożyły się po ich myśli. Finalnie górą Chorwacja - 72:69.
Polska 69:72 Chorwacja (15:11, 16:10, 16:28, 22:23)
Polska: Ponitka 26, Slaughter 16, Balcerowski 11, Zyskowski 7, Cel 3, Sokołowski 2, Olejniczak 2, Garbacz 0, Michalak 0, Schenk 0.
Chorwacja: Zubac 19, Bogdanović 16, Hezonja 10, Sarić 9, Simon 9, Smith 6, Gnjidić 3, Ramljak 0, Matković 0.
Piotr Janczarczyk
Jestem entuzjastą koszykówki i MMA. Nazywam siebie melomanem i przedstawicielem jednoosobowej subkultury. Koncertowy tłum to moje naturalne środowisko.