EuroBasket 2022: wysoka wygrana Hiszpanów i sensacyjna porażka Francuzów z Niemcami [WIDEO]
- Dodał: Piotr Ziąbka
- Data publikacji: 01.09.2022, 22:47
Pierwszego dnia EuroBasketu 2022 swoje mecze rozegrały grupy A oraz B. Już dziś na koszykarskich parkietach mieliśmy okazję oglądać drużyny znajdujące się wśród faworytów całego turnieju. W mecu otwarcia Hiszpanie bardzo wysoko pokonali Bułgarów. Słowenię do zwycięstwa nad Litwą poprowadził duet Mike Tobey - Luka Doncić, a na zakończenie dnia Francuzi sensacyjnie przegrali z Niemcami.
Hiszpania - Bułgaria 114:87 (28:17, 29:18, 32:31, 25:21)
W meczu otwarcia EuroBasketu 2022 obecni mistrzowie świata zmierzyli się ze skazywaną na pożarcie reprezentacją Bułgarii. Zespół z Półwyspu Iberyjskiego bez najmniejszych problemów uporali się ze znacznie mniej utytułowaną drużyną. Hiszpanie wygrali każdą kwartę spotkania, a ich wygrana nie była zagrożona ani przez chwilę. Najlepszym punktującym mistrzów świata był autor 17 punktów - Lorenzo Brown. Z bardzo dobrej strony pokazał się też Willy Hernangomez (16 pkt, 6 zb, 4as). Z rezprezentantów Bułgarii najlepiej pokazał się Aleksandyr Wezenkow (26 pkt, 11 zb).
Bośnia i Hercegowina - Węgry 95:85 (17:23, 28:23, 28:17, 22:22)
Bośniacy byli faworytami w starciu z Węgrami, jednak z pewnością można było się spodziewać bardziej wyrównanego spotkania niż w przypadku meczu otwarcia. Węgrzy z początku prezentowali się dobrze i udało im się nawet prowadzić po pierwszej kwarcie. Liderem zespołu prowadzonego przez Stojana Ivkovicia był Szilard Benke (20 pkt, 4 zb, 6as). Po stronie Bośniaków punkty rozkładały się pomiędzy czterech liderów, a najważniejszymi ogniwami byli Dzanan Musa (19 pkt, 5 zb, 6 as) oraz Jusuf Nurkić (19 pkt, 4 zb, 3 as). Kluczową dla losów spotkania okazała się być trzecia kwarta, którą Bośniacy wygrali dziewięcioma punktami.
Turcja - Czarnogóra 72:68 (14:18, 27:13, 12:20, 19:17)
Czarnogórcy postawili faworyzowanym Turkom trudne warunki, co było widać już po pierwszej odsłonie. Niewielka przewaga drużyny z Półwyspu Bałkańskiego zwiastowała nam bardzo ciekawe spotkanie. Turcy odgryźli się w drugiej kwarcie, kiedy byli zdecydowanie lepsi i w połowie spotkanie mieli o 10 punktów więcej na swoim koncie. Liderem Czarnogórców był Bojan Dubljević - autor 18 punktów zanotował także 6 asyst. Ostateczni górą byli dziś koszykarze znad Bosforu, których do zwycięstwa poprowadził Shane Larkin (18 pkt, 7as) wspierany przez Cediego Osmana (15 pkt, 4 zb).
Słowenia - Litwa 92:85 (27:27, 24:21, 18:19, 23:18)
Jednym z dwóch najciekawiej zapowiadających się meczów pierwszego dnia EuroBasketu było właśnie starcie Słowenii z Litwą. Na parkiecie mieliśmy okazję oglądać gwiazdy na co dzień grające w NBA, a wśród nich: Goran Dragić, Luka Doncić, Domantas Sabonis, czy Jonas Valanciunas. Koszykarze obu drużyn dali dobre widowisko, a Słoweńcy swoją wygraną zapewnili dopiero w końcowych minutach spotkania. Nieoczywistym liderem mistrzów Europy był Mike Tobey (24 pkt, 8 zb), a dobrą zdobyczą indywidualną mógł pochwalić się także Luka Doncić (14 pkt, 6zb, 10 as). Litwini też mieli swojego nieoczywistego lidera, jednak 19 punktów Mindaugasa Kuzminskasa nie wystarczyło na dzisiejszą Słowenię.
Belgia - Gruzja 79:76 (16:11, 22:21, 20:19, 12:19, 9:6)
Sporym zaskoczeniem była porażka faworyzowanych Gruzinów z Belgami. Mecz nie rozpoczął się łatwo dla drużyny prowadzonej przez Iliasa Zourosa. Belgowie szybko objęli prowadzenie i po pierwszej kwarcie zdążyli je jeszcze minimalnie powiększyć przed połową spotkania. Najlepszą odsłoną w wykonaniu Gruzinów była czwarta kwarta, wtedy udało im się odrobić straty i doprowadzić do dogrywki. Tam jednak lepsi okazali się Belgowie, których do zwycięstwa poprowadził duet: Jean-Marc Mwema oraz Jonathan Tabu (obaj zdobyli po 14 punktów).
Francja - Niemcy 63:76 (13:17, 18:21, 12:19, 20:19)
Najciekawszym meczem pierwszego dnia EuroBasketu 2022 miało być właśnie starcie pomiędzy Francją, a Niemcami. Trójkolorowi mają najliczeniejszą obsadę koszykarzy z NBA na tegorocznych mistrzostwach Starego Kontynentu, a inaugurację turnieju mieli im popsuć nasi zachodni sąsiedzi ze swoim liderem - Denisem Schroederem na czele. Od samego początki Niemcy stawiali trudne warunki i nie oddawali Francuzom prowadzenia. W trzeciej kwarcie nasi sąsiedzi uciekli na dość bezpieczny, dwucyfrowy dystans. Podopieczni Gordie Herberta utrzymali swoją przewagę, czym sprawili największą niespodziankę pierwszego dnia, pokonując Francuzów.