Eurobasket 2022: Francja wytrzymała i pokonała Włochów w dogrywce
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 14.09.2022, 19:21
Nie było niespodzianki w trzecim ćwierćfinale Eurobasketu 2022. Chodź reprezentacja Włoch postawiła Francuzom bardzo twarde warunki, to ostatecznie i tak uległa po dogrywce 85:93. Podopieczni Gianmarco Pozzecco zawiedli w ostatnich dwóch minutach czwartej kwarty, gdy wypuścili 7-punktowe prowadzenie.
Początek spotkania to całkowita dominacja Evana Fourniera — rzucający obrońca New York Knicks w pierwszych minutach dwukrotnie trafił zza łuku, a niedługo później zaskoczył rywali atakiem na kosz i wykończeniem akcji z faulem rywala. Tym sposobem Francja szybko wyszła na prowadzenie 13:4 i o czas prosić musiał szkoleniowiec Włochów, Gianmarco Pozzecco. Chwila przerwy podziałała na jego podopiecznych doskonale, ponieważ przez następne trzy minuty koszykarze z Półwyspu Apenińskiego zmniejszyli stratę do trzech oczek, głównie za sprawą świetnie dysponowanego Simone Fontecchio. Końcówka pierwszej kwarty to jednak ponownie przewaga Trójkolorowych, którzy po dziesięciu minutach prowadzili 27:20. W drugiej odsłonie ofensywa obu drużyn wyraźnie zwolniła, a zarówno Francuzi, jak i Włosi rzucili po jedenaście punktów, dzięki czemu na przerwę z siedmiopunktową przewagę schodzili faworyci meczu.
Po zmianie stron podopieczni Vincenta Colleta utrzymywali kilkupunktową przewagę, a ważne rzuty dla ekipy trafiał Gauerschon Yabusele. W pewnym momencie Włosi weszli jednak na zdecydowanie wyższy poziom i pod koniec kwarty rzucili dziesięć punktów z rzędu, dzięki czemu na dziesięć minut przed końcem niespodziewanie prowadzili 62:56. W decydującej odsłonie byliśmy świadkami niesamowicie zaciętej walki kosz za kosz do samego końca. Na trójkę bardzo skutecznego tego wieczora Marco Spissu, natychmiast odpowiadał Thomas Heurtel, utrzymując zespół w kontakcie z przeciwnikami. Na trzy minuty przed końcem różnica między drużynami wynosiła zaledwie dwa oczka, ale wtedy osobiste Spissu oraz kluczowe trafienie zza łuku Fontecchio powiększyło prowadzenie Włochów na 75:68 i zmusiło trenera rywali do wzięcia przerwy. Po powrocie na parkiet jego koszykarze zaczęli odrabiać straty, doprowadzając do pasjonującej końcówki. W niej na 15 sekund przed końcem dwa rzuty osobiste miał Fontecchio, ale nie trafił żadnego z nich, a w ataku swoją szansę wykorzystał Huertel, doprowadzając do remisu. Włosi mieli jeszcze pięć sekund na rozegranie akcji, ale swojego rzutu nie trafił Fontecchio, co oznaczało dogrywkę.
W niej ponownie kluczowy okazał się Thomas Huertel — rozgrywający Realu Madryt rzucił sześć oczek, a jego ekipa osiągnęła 4-punktowe prowadzenie na dwie minuty przed końcem meczu. Następnie swoje zadanie wykonali Rudy Gobert oraz Terry Tarpey i ostatecznie Francuzi wygrali 93:85.
Francja — Włochy 93:85 (27:20, 11:11, 18:31, 21:15, 18:8 dog.)
Francja: Huertel 20, Gobert 19, Fournier 17, Yabusele 15, Luwawu-Cabarrot 13, Tarpey 8, Fall 1, Albicy, Poirier, Okobo, M'Baye
Włochy: Fontecchio 21, Spissu 21, Datome 12, Melli 10, Polonara 9, Mannion 4, Ricci 4, Tonut 4, Pajola, Biligha
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.