EBL: domowa porażka Twardych Pierników
- Dodał: Andrzej Kacprzak
- Data publikacji: 24.09.2022, 19:40
Trefl Sopot rozpoczął sezon Energa Basket Ligi od wyjazdowego zwycięstwa nad Twardymi Piernikami Toruń. Gracze z Trójmiasta po wielkich emocjach w końcówce triumfowali 81:79.
Obie ekipy rozpoczynają ten sezon mając na celu co najmniej awans do fazy play-off. W ubiegłych rozgrywkach drużyna z Torunia wróciła po roku przerwy do fazy play-off Energa Basket Ligi, a ekipa z Sopotu po dwóch latach w pierwszej "8" w ubiegłym sezonie wypadła z tego grona. Pomimo to faworytem dzisiejszego starcia był właśnie Trefl.
Grający na wyjeździe zawodnicy z Sopotu rozpoczęli mecz naprawdę bardzo dobrze. O ile sam początek był względnie wyrównany, o tyle w kolejnych minutach pierwszej kwarty coraz mocniej zarysowywała się przewaga przyjezdnych. Goście byli skuteczni w ataku i trafiali ponad 56% rzutów z gry, a dołożyli do tego solidną postawę w defensywie. Po pierwszej kwarcie Trefl prowadził więc 22:13. W drugiej kwarcie gra była już znacznie bardziej wyrównana. Gospodarze tylko nieznacznie poprawili swoją postawę w obronie, ale progres w grze ofensywnej był już bardzo widoczny. Twarde Pierniki mimo sporej poprawy w drugiej części gry nadrobili do przeciwników tylko jeden punkt, ale wysłali jednak sygnał, że wcale nie będzie to łatwy mecz dla Trefla. Do przerwy było 41:33.
Po zmianie stron gra wciąż była bardzo wyrównana. Ekipa Trefla dość regularnie trafiała rzuty z gry, ale nie była w stanie odskoczyć od rywali. Wszystko za sprawą ich postawy w defensywie. Przyjezdni faulowali bardzo często i wysyłali graczy gospodarzy na linię rzutów osobistych aż 9 razy. Torunianie w tym aspekcie gry byli bardzo skuteczni trafiając aż 8 z nich. W efekcie trzecia kwarta zakończyła się remisem 20:20. Oznaczało to, że miejscowym uciekał czas, a strata wciąż wynosiła 8 punktów. Gospodarze ostatnią część gry rozpoczęli jednak fenomenalnie. Twarde Pierniki pokazały wówczas, że dobra postawa w obronie prowadzi do skutecznej ofensywy. Torunianie zdobyli aż 8 punktów z rzędu i wyrównali stan meczu. W tym momencie ekipa gości zdołała się jednak przełamać i do ostatnich chwil oglądać mogliśmy starcie cios za cios. 25 sekund przed końcem gry efektowny wsad wykonał Wesley Gordon i ekipa przyjezdnych odskoczyła rywalom na 4 punkty. Miejscowi nie złożyli jednak broni i 9 sekund przed końcem skuteczną akcję "2+1" wykonał Wojciech Tomaszewski. Różnica wynosiła już tylko punkt. Gospodarze wywarli ogromną presję na rywalach przy wznowieniu gry i wymusili błąd Michała Kolendy. Na zegarze pozostawało więc 9 sekund, ale piłka była po stronie miejscowych, którzy mieli dzięki temu szansę na zwycięstwo. Niestety dla nich Stefan Kenić nie trafił decydującego rzutu zza łuku.
Po tej akcji torunianie faulowali jeszcze Glynna Watsona, licząc na szybkie wznowienie gry po rzutach osobistych rywala. Nic z tego jednak nie wyszło i ostatecznie to gracze z Sopotu rozpoczęli sezon od zwycięstwa. Trefl Sopot pokonał więc Twarde Pierniki Toruń 81:79 po niezwykle emocjonującej końcówce.
Twarde Pierniki Toruń - Trefl Sopot 79:81 (13:22, 20:19, 20:20, 26:20)
Twarde Pierniki: Brunk 19, Gordon 13, Kenić 13, Burns 12, Diduszko 8, Burk 6, Cel 5, Tomaszewski 3
Trefl: Watson 18, Freimanis 14, Zyskowski 14, Kolenda 11, Gordon 10, Pluta 8, Wells 3, Kulikowski 3
Andrzej Kacprzak
Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.