Memoriał Arka Gołasia: Stocznia Szczecin wygrywa turniej!

  • Data publikacji: 07.10.2018, 17:49

Tegorocznym zwycięzcą Memoriału została Stocznia Szczecin, pokonując w finale 3:1 Onico Warszawę. Trzecie miejsce zajęła ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.

 

Przed daniem głównym, odbył się mecz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie o trzecie miejsce w turnieju. Od początku gra była wyrównana, choć utrzymywało się dwupunktowe prowadzenie drużyny Marka Lebiediewa, które wypracowali już w pierwszych akcjach (8:6). Ich przewaga utrzymywała się do stanu 14:11. Wtedy to zespół Gardiniego odrobił starty i przejął inicjatywę (18:14). ZAKSA grała znacznie lepiej niż we wczorajszym spotkaniu. Lepiej funkcjonował blok i atak, co ułatwiło zdobywanie punktów. Do piłki setowej doprowadził Łukasz Kaczmarek, który zaserwował asa (24:19). W kolejnej akcji Sam Deroo zakończył te partię udanym atakiem z lewego skrzydła (25:20).

 

Drugi set rozpoczął się również od prowadzenia Warty (5:3). Tym razem ZAKSA od razu odrobiła straty i to ona odskoczyła od przeciwników na dwa punkty (18:16). W końcowej fazie seta Zawiercie silnie walczyło, żeby dogonić rywali. Świetnie spisywali się Marcin Waliński i Mateusz Malinowski, którzy byli nie do zatrzymania w ataku (24:23). Blok na Jungiewiczu dał im wyrównanie wyniku, a więc wcześniejsza walka im się opłaciła! Jednak błąd w ataku przekreślił ich szanse na wygranie tego seta (24:26).

 

Od początku trzeciej partii na boisku grał Dominik Witczak, który ty meczem zakończył swoją karierę sportową. Po zdobyciu trzech punktów, został zmieniony przez Kaczmarka. Wynik oscylował wokół remisu (9:9), jednak później zawiercianie dzięki dobrej zagrywce odskoczyli na trzy punkty (13:10). Powtórzyła się sytuacja z seta poprzedniego. ZAKSA w końcówce odskoczyła na dwa punkty, a Warta doprowadziła do wyniku 23:24. Po przerwie dla Gardiniego, Sacharewicz skończył z krótkiej i kędzierzynianie mogli cieszyć się z wygrania meczu i zajęcia trzeciego miejsca w turnieju.

 

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:0  (25:20, 26:24, 25:23)

 

W finałowym spotkaniu po stronie Stoczni zagrali: Matej Kaziysky, Bartosz Kurek, Łukasz Żygadło oraz Nikolaj Penchev, którzy wczoraj oglądali mecz z kwadratu dla rezerwowych. Sam początek pierwszego seta był bardzo wyrównany. Do stanu 12:12 obie drużyny szły „łeb w łeb”. Wtedy, Voorde zdobył asa serwisowego, co przyczyniło się do uzyskania dwupunktowej przewagi. Od tego momentu, to Szczecin prowadził i powiększał dystans punktowy. Bartosz Kurek świetnie prezentował się w ataku i na zagrywce, gdzie zdobył dwa „oczka”.  To wystarczyło, by wygrać seta 25:20.

 

Drugi set zaczął się od prowadzenia Onico Warszawy (8:5). Ich przewaga wynosiła już cztery punkty, jednak na zagrywkę wszedł Penchev, który zniwelował ją do dwóch „oczek” (11:13). Stołeczny zespół szybko się zreflektował i odbudował swoją przewagę (15:11). Po potężnych ciosach Bartosza Kurka na zagrywce, Stocznia wyszła na prowadzenie 18:17. Choć Onico walczyło do końca, to nie dało rady odrobić straty i przegrali 22:25.

 

Kolejna odsłona meczu wyglądała podobnie do poprzedniej. Walka rozgorzała na dobre. Onico uzyskało przewagę, którą powiększało, dzięki zagrywkom Kwolka i kapitalnym atakom Łukasika. W ataku odnalazł się nawet Bizzard. Seta zakończył Penchev autowym atakiem (19:25).

 

Ostatnia partia to powtórka pierwszej odsłony spotkania – początkowo wyrównana, a później Stocznia odskoczyła na kilka punktów. Zawodnicy ze Szczecina zaczęli bawić się na boisku, czego przykładem była kiwka Bartosza Kurka, wykonana tyłem (18:14). Popsuty serwis Kwolka doprowadził do piłki meczowej, a as serwisowy Voodre zakończył spotkanie (25:19). Stocznia Szczecin  po raz pierwszy w historii zwycięża w tym turnieju!

 

Stocznia Szczecin – Onico Warszawa 3:1  (25:20, 25:22, 19:25, 25:19)