Superliga kobiet: 4. kolejka [relacja aktualizowana]
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 05.10.2022, 22:00
W czwartej kolejce Superligi kobiet czeka nas kolejne spotkanie na szczycie. Kobierzyczanki po przegranej z MKS-em Lublin tym razem poszukają zwycięstwa w starciu z Zagłębiem. W tej serii zostaną rozegrane tylko cztery mecze - ostatnie starcie odbędzie się dopiero 20 listopada.
Terminarz 4. kolejki:
4 października, godz. 17:00 | KPR Ruch Chorzów – Piotrcovia Piotrków Trybunalski |
5 października, godz. 17:00 | KPR Gminy Kobierzyce – MKS Zagłębie Lubin |
5 października, godz. 18:00 | Galiczanka Lwów – MKS URBIS Gniezno |
5 października, godz. 19:30 | JKS Jarosław – EKS Start Elbląg |
5 października, godz. 18:00 JKS Jarosław – Start Elbląg 23:25 (10:10)
Pomimo wyższego miejsca w tabeli Startu Elbląg to zespół z Jarosławia był faworytem do wygranej. Samo spotkanie, choć było emocjonujące, to obfitowało w masę błędów zarówno po jednej jak i drugiej stronie. Najlepszym na to dowodem jest wynik 10:10 po pierwszej połowie spotkania. Drugie trzydzieści minut wyglądało już znacznie ciekawiej, a bardzo sprawnie przewagę nad rywalami wypracowali przyjezdni, którzy prowadzili w pewnej chwili 11:15. Po tym okresie szczypiornistki JKS-u nadgoniły przeciwniczki i przez długi czas różnica bramek oscylowała w okolicy jednego lub dwóch goli. Wyższy bieg zawodniczki Startu wrzuciły w końcówce ponownie odjeżdżając JKS-owi Jarosław. Rywalki nie były już w stanie nawiązać walki i spotkanie zakończyło się wynikiem 23:25.
5 października, godz. 18:00 Galiczanka Lwów – MKS URBIS Gniezno 28:35 (11:14)
Galiczanka podchodziła do meczu jako faworyt do zwycięstwa. Poprawnie grająca drużyna z Ukrainy podejmowała MKS Urbis Gniezno, które przegrało dotąd wszystkie mecze. Pierwsza połowa mogła nieco zaskoczyć, bo to gnieźnianki wyglądały na boisku bardziej poprawnie i zwyciężyły pierwszą połowę 14:11. Pachniało zatem sensacją, która wydawała się na wyciągniecie ręki dla MKS-u Urbis Gniezno. Druga część meczu to już była jednak pełna dominacja lwowianek, które w ekspresowym tempie przegoniły szczypiornistki z pierwszej stolicy Polski, a w końcówce "odfrunęły" na ośmiopunktowe prowadzenie.
5 października, godz. 17:00 KPR Gminy Kobierzyce – MKS Zagłębie Lubin 20:24 (8:11)
Spotkanie Gmin Kobierzyce i Zagłębia Lubin to z pewnością spotkanie, na które fani żeńskiego szczypiorniaka najbardziej czekali. Gospodynie od lat stanowią ścisłą czołówkę, a przyjezdne to obecne mistrzynie kraju. Lubinianki od początku grały na najwyższych obrotach bardzo szybko doprowadzając do czterech punktów przewagi. Kobierzyczanki do końca pierwszej połowy urwały zaledwie punkt z tego co wypracowały sobie przyjezdne. W drugiej części lubinianki konsekwentnie realizowały swój plan i nie dały się dojść przeciwniczkom ostatecznie wygrywając 24:20.
4 października, godz. 17:00 KPR Ruch Chorzów - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 28:35 (14:18)
Dawno nie było Piotrcovii na podium Superligi, a po wtorkowym meczu z Chorzowem właśnie się na nim znalazły. Choć pierwsze dwa gole należały do gospodyń to kolejna seria, tym razem Piotrcovii dała im prowadzenie 4:2. Przyjezdne toczyły wyrównaną grę, jednak schodziły z boiska z zapasem punktowym. Później świetnie wykorzystywały grę w przewadze, a miały do tego łącznie aż sześć okazji. Z czasem chorzowianki zaczęły popełniać błędy, traciły piłki i ostatecznie pozwoliły rywalkom wypracować dobry wynik.
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.