„Fun Facts” [RECENZJA]
Martyna Koczorowska

„Fun Facts” [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 18.10.2022, 11:42

Choć do Sylwestra zostały ponad 2 miesiące, to wydawnictwa gier planszowych już rozpoczęły ofensywę tytułów imprezowych. Jednym z nich jest Fun Facts, który zweryfikuje, jak dobrze znamy swoich znajomych.

 

Fun Facts to gra imprezowa dla 4-8 graczy. Rozgrywka polega na odczytywaniu danej karty, która zawiera pewne pytanie np. Jak bardzo boisz się skoczyć ze spadochronem? Następnie gracze odpowiadają w skali 0-100 na specjalnych strzałkach, w tajemnicy przez pozostałymi, po czym układają swoje odpowiedzi rosnąco (a przynajmniej taki jest zamiar). Za poprawne ułożenie otrzymuje się punkty, natomiast wszyscy grają na jedno konto, więc nie mamy tutaj zwycięzcy.

 

Przede wszystkim, bardzo podoba mi się pomysł ze strzałkami. Jest on stosunkowo świeży pośród kolejnych wariacji na temat kalambur i faktycznie może on urozmaicić nasze imprezowe wieczory. Często pytania są niejednoznaczne, przez co będziemy sądzić, że na pewno mamy większy wynik, niż nasz kolega obok, aby potem okazało się, że to jednak on umie przeklinać w większej ilości języków. Sprawia to frajdę i jest pewną rewolucją w tym gatunku.

 

Kwestią neutralną jest dla mnie jakość pytań. Niby twórcy oferują nam spory ich pakiet, ale często miałem wrażenie, że gdzieś to już widziałem. Są one nieco klasyczne i jeśli mieliśmy styczność z innymi grami imprezowymi, to będą one wręcz powtarzalne. Są to klasyki, wobec których nie mam większych pretensji, gdyż one muszą się również pojawić, lecz brakuje pośród nich jakiś nowych perełek. Jest nieco bezpiecznie, ale chyba aż za bardzo.

 

Takie pytania sprawdzą się jednak w ramach rozgrywki rodzinnej, gdyż nie będziemy musieli się nagle martwić, że zapytają nas o jakieś sprośne fakty z naszego życia erotycznego. Chyba największym zagraniem na krawędzi jest ww. pytanie o ilość języków, w których potrafimy przeklinać, tak więc można ten tytuł kupować właśnie pod kątem takiego grona.

 

I z tym wszystkim wiąże się fakt, iż nie jest to gra rywalizacyjna, a kooperacyjna. Chyba pierwszy raz spotykam się z faktem, że wszyscy grają w jednej drużynie, a potem zachwycamy się nad naszym doskonałym wynikiem. Pomysł wydaje mi się być jednak nieco nietrafiony, albowiem to właśnie rywalizacja napędza rozgrywkę w grach imprezowych - im więcej jej jest, tym bardziej się wciągamy. Tutaj tego nie ma, tak więc całość może się szybko znudzić. Dla niektórych może być to jednak zaleta, szczególnie jeśli myślą o graniu ww. rodzinnym gronie.

 

Za to technicznie jest bardzo zadowolony. Zazwyczaj, w przypadku gier imprezowych, twórcy dają nam po prostu zestaw kart i ewentualnie jakiś mały element do odliczania czasu w postaci klepsydry czy innej zabawki. Tym razem otrzymaliśmy bardzo ładnie wykonane strzałki oraz specjalne pisaki do mazania po nich. Fajny bajer, który oczywiście był potrzebny do wykonania pomysłu na grę, ale nadaje tej pozycji indywidualizmu.

 

W mojej opinii, Fun Facts to właściwie średnia pozycja. Jestem przekonany, że osoby w rodzinnym gronie będą się dobrze bawić i taka atrakcja na kilka wieczorów przypadnie im do gustu, ale ja się trochę odbiłem. Trzon rozgrywki oraz rodzaj pytań został wręcz skrojony pod tę grupę i nawet to szanuję, gdyż takich tytułów jest stosunkowo mało, a popyt jest. Czuję jednak, iż to nie moje klimaty, gdyż preferuję tytuły w stylu Dylematu wagonika i żyję nadzieją na zobaczenie podobnej gry w tym sezonie rozrywkowym.

 

Grę otrzymałem do testów dzięki uprzejmości wydawnictwa Rebel.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl