NBA: kolejna porażka Lakers
Flickr, Michael Giuffrida

NBA: kolejna porażka Lakers

  • Dodał: Andrzej Kacprzak
  • Data publikacji: 29.10.2022, 10:40

Najciekawszymi wydarzeniami ubiegłej nocy na parkietach NBA była piąta już w tym sezonie porażka Los Angeles Lakers, a także zwycięstwo wciąż niepokonanych Milwaukee Bucks. Polscy kibice mogą natomiast cieszyć się z kolejnego zwycięstwo San Antonio Spurs i dobrego występu Jeremy'ego Sochana.

 

Milwaukee Bucks - New York Knicks

 

Faworytem rozgrywanego w Wisconsin spotkania byli oczywiście Bucks. Drużyna, która w swoich szeregach ma dwukrotnego MVP ligi do tej pory rozegrała trzy spotkania i w każdym z nich triumfowała. Dość dobrze wyglądali póki co też ich rywale. Nowojorscy Knicks rozpoczęli sezon od bardzo wymagającego starcia z Memphis Grizzlies. Nowojorczycy przegrali z wysoko notowanymi rywalami po dogrywce, ale od tamtej pory zwyciężali trzykrotnie i znajdowali się w czołówce konferencji wschodniej.

 

Spotkanie znakomicie rozpoczęło się dla gospodarzy, którzy w pierwszych akcjach objęli prowadzenie 8:0. Knicks po chwili otworzyli jednak swoje konto punktowe i gra zaczęła im się względnie układać. Nowojorczycy dogonili rywali jeszcze w pierwszej kwarcie, a na jej zakończenie przegrywali jedynie 26:24. W drugiej kwarcie ekipa gości nie prowadziła choćby przez chwilę. Nie oznaczało to jednak, że nowojorczycy stracili kontakt z rywalami. Przewaga Bucks wahała się przez całą kwartę pomiędzy jednym a ośmioma punktami. Znakomite spotkanie rozgrywał oczywiście Giannis Antetokounmpo, który w samej pierwszej połowie zapisał na swoim koncie 19 punktów. Grek przyzwyczaił już do tak dobrych występów i po raz kolejny był on zawodnikiem, który "robił różnicę". W dużej mierze dzięki niemu Bucks prowadzili po pierwszej połowie 59:53.

 

Po zmianie stron niemal od samego początku gospodarze prezentowali się fantastycznie. Bucks od startu trzeciej kwarty rozbudowywali swoją przewagę, która w szczytowym momencie wynosiła aż 24 punkty. W szeregi miejscowych wkradło się jednak dziwne rozluźnienie i w ostatnich minutach tej partii różnica zmalała do jedenastu punktów. Jak się później okazało był to zapas w zupełności wystarczający gospodarzom do odniesienia zwycięstwa. Knicks nie zdołali odrobić choćby jednego punktu do rywali w ostatniej kwarcie, ale Bucks nie forsowali zbytnio tempa i różnica między obiema ekipami utrzymała się do samego końca. Milwaukee Bucks pokonali New York Knicks 119:108, a bohaterem spotkania był wspomniany już Giannis Antetokounmpo, który zdobył 30 punktów, 14 zbiórek i 9 asyst. Ekipa z Wisconsin pozostaje więc niepokonana w tym sezonie.

 

Los Angeles Lakers - Minnesota Timberwolves

 

Fantastycznie w tym sezonie prezentują się Milwaukee Bucks i Giannis Antetokounmpo. Na przeciwległym biegunie znaleźli się natomiast Los Angeles Lakers i LeBron James. Jeziorowcy ten sezon rozpoczęli fatalnie. Należy im oddać, że mierzyli się z naprawdę wymagającymi rywalami, ale ostatecznie liczą się zwycięstwa, których w tym sezonie w ekipie z Kalifornii brakuje. Lakers póki co ponieśli cztery porażki samemu nie wygrywając żadnego spotkania. W kratkę grała natomiast drużyna z Minnesoty, która świetne występy przeplatała kiepskim. Przed startem spotkania dawało im to jednak miejsce w górnej połowie konferencji zachodniej.

 

Pierwsze minuty spotkania zdecydowanie należały do przyjezdnych. Timberwolves odskoczyli rywalom na dziewięć punktów. Mogło się wówczas wydawać, że przyjezdni będą rozbudowywać swoją przewagę, ale Lakers złapali odpowiedni rytm i w kolejnych minutach stopniowo odrabiali straty. Po pierwszej kwarcie wynik wynosił 28:25. Po krótkiej przerwie grała stała się bardzo wyrównana. W końcu jednak drużyna z Minneapolis zaczęła wypracowywać sobie przewagę, która doszła do ośmiu punktów. Lakers jednak po raz kolejny przebudzili się zanim stracili bezpośredni kontakt z rywalami. Znakomite ostatnie minuty drugiej kwarty pozwoliły im dogonić rywali i po pierwszej połowie było 52:52.

 

W trzeciej kwarcie po początkowych fragmentach, w których obie ekipy co chwilę zamieniały się prowadzeniem po raz kolejny korzystną dla siebie sytuację zaczęli stabilizować Timberwolves. Przyjezdni nie byli w stanie wypracować sobie pokaźnej przewagi, ale prezentowali się bardzo równo i utrzymywali trzypunktowe prowadzenie do końca kwarty. Ostatnia kwarta zapowiadała się więc niezwykle emocjonująco. Niestety dla fanów oczekujących ciekawej końcówki Lakersi nie byli w stanie zagrozić rywalom w ostatniej części gry. Goście mimo skromnej przewagi kontrolowali sytuację i dzięki spokojnej, solidnej grze nie oddali prowadzenia rywalom choćby na chwilę.

 

Minnesota Timberwolves pokonała Los Angeles Lakers 111:102 odnosząc swoje czwarte w tym sezonie zwycięstwo. Drużyna z Minneapolis awansowała tym samym na 4. miejsce. Lakers pozostali natomiast na dnie tabeli konferencji zachodniej. Jeziorowcy mają teraz najgorszy bilans w całej lidze i są jedną z dwóch drużyn, które do tej pory nie odniosły żadnego zwycięstwa.

 

W najbardziej interesującym polskich fanów starciu San Antonio Spurs po bardzo zaciętym spotkaniu pokonali Chicago Bulls 129:124. Bardzo dobry występ w tym spotkaniu zanotował Jeremy Sochan. Nasz reprezentant zdobył 13 punktów, do których dołożył 6 zbiórek i 5 asyst. Jego drużyna odniosła czwarte w tym sezonie zwycięstwo i awansowała na 7. miejsce konferencji zachodniej.

 

Wyniki:

 

Detroit Pistons - Atlanta Hawks 112:136 (29:35, 38:34, 27:37, 18:30)

Cade Cunningham 35pkt/9zb/8as - Trae Young 36pkt/12as

Orlando Magic - Charlotte Hornets 113:93 (22:19, 29:11, 31:23, 31:40)

Paolo Banchero 21pkt/12zb/7as - Gordon Hayward 18pkt/6b/3as

Boston Celtics - Cleveland Cavaliers 123:132 (34:33, 41:29, 24:33, 15:19, 9:18.d)

Jaylen Brwon 32pkt/8zb/4as - Caris LeVert 41pkt/4zb/7as

Toronto Raptors - Philadelphia 76ers 90:112 (26:28, 22:37, 22:16, 20:31)

Pascal Siakam 26pkt/10zb/6as - Tyrese Maxey 44pkt/8zb/4as

Washington Wizards - Indiana Pacers 117:127 (28:36, 32:39, 30:26, 27:26)

Bradley Beal 31pkt/7zb/4as - Tyrese Haliburton 25pkt/12as

Milwaukee Bucks - New York Knicks 119:108 (26:24, 33:29, 37:32, 23:23)

Giannis Antetokounmpo 30pkt/14zb/9as - Julius Randle 14pkt/12zb

Minnesota Timberwolves - Los Angeles Lakers 111:102 (28:25, 24:27, 26:23, 33:27)

Rudy Gobert 22pkt/21zb - LeBron James 28pkt/7zb/5as

San Antonio Spurs - Chicago Bulls 129:124 (36:29, 26:31, 32:34, 35:30)

Keldon Johnson 33pkt - DeMar DeRozan 33pkt

Denver Nuggets - Utah Jazz 117:101 (35:25, 28:25, 26:28, 28:23)

Michael Porter Jr. 22pkt/13zb - Lauri Markkanen 17pkt/10zb

Phoenix Suns - New Orleans Pelicans 124:111 (21:27, 36:25, 36:31, 31:28)

Mikal Bridges 27pkt - Jonas Valanciunas 25pkt/10zb

Portland Trail-Blazers - Houston Rockets 125:111 (32:23, 37:35, 27:24, 29:29)

Jusuf Nurkic 27pkt/15zb - Eric Gordon 18pkt/5as

 

Andrzej Kacprzak – Poinformowani.pl

Andrzej Kacprzak

Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.