Superliga mężczyzn: 10. kolejka [relacja aktualizowana]
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 09.11.2022, 22:00
W 10. serii gier PGNiG Superligi mężczyzn nie brakuje ciekawych spotkań. Gratką dla kibiców szczypiorniaka będzie 5 listopada, kiedy swoje mecze rozegra cała czołowa ósemka. Ten intensywny dzień rozpocznie spotkanie Industrii Kielce z Chrobrym Głogów, a zakończy pojedynek Azotów-Puławy z Unią Tarnów.
Terminarz 10. kolejki:
4 listopada, godz. 18:00 |
Gwardia Opole - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski |
5 listopada, godz. 15:00 | Łomża Industria Kielce - Chrobry Głogów |
5 listopada, godz. 17:00 | Torus Wybrzeże Gdańsk - Orlen Wisła Płock |
5 listopada, godz. 18:30 | Ostrovia Ostrów Wielkopolski - Górnik Zabrze |
5 listopada, godz. 20:00 | Azoty-Puławy - Grupa Azoty Unia Tarnów |
6 listopada, godz. 18:00 | MKS Zagłębie Lubin - Energa MKS Kalisz |
9 listopada, godz. 20:15 |
MMTS Kwidzyn- Sandra Spa Pogoń Szczecin |
9 listopada, godz. 20.15 MMTS Kwidzyn – Pogoń Szczecin 27:22 (14:7)
Drużyny z Kwidzynia i Szczecina zajmują dwa ostatnie miejsca w tabeli PGNiG Superligi, co sugerowało, że przed nami wyrównane spotkanie. Mecz ten jednak już od pierwszej minuty był pod kontrolą MMTS-u. Po pierwszej połowie spotkania szczypiorniści ze Szczecina mieli aż siedem bramek straty do rywali. W drugiej części meczu Pogoń zaczęła odrabiać straty i przewaga Kwidzynia stopniała do czterech bramek. MMTS jednak nie pozwolił na emocje w końcówce i utrzymał prowadzenie aż do końca meczu.
6 listopada, godz. 18:00 MKS Zagłębie Lubin - Energa MKS Kalisz 21:20 (10:11)
Wynik niedzielnego spotkania pomiędzy Zagłębiem Lubin a MKS-em Kalisz otworzył wykorzystany rzut karny Michała Dreja. Gospodarze od początku bardzo dobrze spisywali się w obronie, lecz często ich gra była zbyt agresywna, co skutkowało dużą ilością przewinień. Jednak nie przeszkodziło im to w zdobywaniu kolejnych bramek i to Zagłębie prowadziło 6:2 po piętnastu minutach gry. MKS częściej tracił piłkę, ale był też dokładniejszy w swoich uderzeniach. Lubinianie natomiast pogrążyli się niecelnymi rzutami i w końcówce pierwszej części meczu po ich przewadze nie zostało nic - 10:11. W drugiej połowie długo mogliśmy oglądać wyrównaną rywalizację. Po bramkach Hajnosa i Morynia prowadzenie objęli zawodnicy z Lubina i mimo zaciętej pogoni gości, nie oddali go już do samego końca, zwyciężając mecz różnicą jednej bramki.
5 listopada, godz. 20:00 Azoty-Puławy - Grupa Azoty Unia Tarnów 31:31 (20:16, k. 4:1)
Unia Tarnów postraszyła w Puławach drużynę Azotów. Kibice mogli oglądać zaciętą batalię, która zakończyła się dopiero po rzutach karnych. Więcej o tym meczu można przeczytać TUTAJ.
5 listopada, godz. 18:30 Arged KPR Ostrovia - Górnik Zabrze 25:24 (12:12)
Arged KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski po bardzo zaciętym pojedynku pokonała trzecią drużynę PGNiG Superligi, Górnika Zabrze. Pełna relacja z tych zawodów dostępna TUTAJ na naszym portalu.
5 listopada, 17:00 Torus Wybrzeże Gdańsk - Orlen Wisła Płock 24:32 (11:15)
Liderem Superligi jest Orlen Wisła Płock z kompletem dziesięciu zwycięstw. Nafciarze mieli problemy w starciu z Torus Wybrzeże Gdańsk. Przez 45 minut nie mogli zdobyć większej przewagi, ale ostatecznie po świetnej końcówce zwyciężyli 32:24. Więcej o tym meczu pisaliśmy TUTAJ.
5 listopada, 15:00 Łomża Industria Kielce - Chrobry Głogów 41:25 (21:12, 20:13)
Łomża Industria Kielce zgodnie z przewidywaniami bez większych problemów pokonała w swojej hali drużynę Chrobego Głogów. Pełna relacja z tych zawodów dostępna jest na naszym portalu TUTAJ.
4 listopada, godz. 18:00 Gwardia Opole - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 26:22 (12:11)
Po pojedynku sąsiadujących ze sobą w tabeli Gwardii Opole i Piotrkowianina mogliśmy spodziewać się wyrównanego spotkania. Mecz rozpoczął się od dwóch bramek przyjezdnych, ale gospodarze szybko odpowiedzieli, wyrównując wynik. Cała pierwsza połowa przebiegała bardzo wyrównanie z minimalnym wskazaniem na Gwardię, która schodziła na przerwę z jednopunktową zaliczką. W drugiej części meczu zespół z Opola wypracował sobie czteropunktową przewagę, ale goście bardzo szybko odrobili te straty. W obu drużynach dobre występy odnotowali bramkarze, lecz w ofensywie brylowała Gwardia na czele z Mateuszem Janikowski. To właśnie gospodarze przejęli stery na boisku w ostatnich dziesięciu minutach i zapewnili sobie czwarte w sezonie zwycięstwo.
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.