Piłka ręczna - ME kobiet: Skandynawia, gospodynie i wicemistrzynie olimpijskie w półfinałach
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 16.11.2022, 22:55
W środę rozstrzygnięto ostatnie mecze fazy głównej mistrzostw Europy kobiet. I choć kilka ekip miała zapewniony udział w półfinałach jeszcze przed dzisiejszymi starciami to pozostawało jeszcze kilka wątpliwości co do ostatnich miejsc.
Spośród spotkań pierwszej grupy tak naprawdę największe granie wydawało się odbywać między Norweżkami, a Dunkami. Tutaj sporo się działo, bo Dania jako pierwsza odskoczyła na 6:4, ale to rywalki na przerwę schodziły z niewielkim zapasem. Dunki już wiedziały, że Słowenki nie zagrożą im w tabeli, ale mimo wszystko chciały dopiąć swego. W drugiej połowie miały więcej szczęścia, ale i lepszych decyzji i pokonały mocne Norweżki.
Wcześniej rozegrane zostały starcia Węgry – Słowenia i Chorwacja – Szwecja. Tu jednak nie było co liczyć na wielkie zmiany. Madziarki mimo wygranej nie miały już szans na awans, a Szwedki raczej w żaden sposób nie mogły przegrać ze słabymi w tym sezonie reprezentantkami Bałkanów.
Niemki były jednymi z tych, których własny awans nie był już możliwy do zrealizowania. Nasze zachodnie sąsiadki po pełnym nerwów, wyrównanym spotkaniu zapewniły sobie zwycięstwo na koniec turnieju - 32:28. Były po prostu skuteczniejsze w ofensywie, bo oddały na bramkę dokładnie tyle samo rzutów co przeciwniczki. Świetnie zaprezentowała się Emily Bolk, która na dziewięć strzałów trafiła siedmiokrotnie.
Ciekawe rozstrzygnięcie przyniósł mecz Holandia – Czarnogóra. Gospodynie uległy bowiem Oranje, ale z drugiej strony to właśnie te pierwsze miały już pewny awans do ½ finału. Oranje razu przeszły do działania, w polu aktywne były przede wszystkim Van der Heijden i Smits i przed przerwą już prowadzenie Holandii wynosiło sześć „oczek”. Koncert trwał w najlepsze także w drugiej połowie i ostatecznie ta przewaga wyniosła 42:25.
Mecz Francuzek z Hiszpanią był tak naprawdę formalnością, choć „Trójkolorowe” patrzyły za siebie, by czasem nikt nie odebrał im rozstawienia w półfinale. Toteż wicemistrzynie olimpijskie bardzo szybko zaczęły budować przewagę i po pierwszym kwadransie było już 8:4, a do przerwy wzrosło dwukrotnie. Francuzki nie patyczkowały się z wyraźnie słabszą Hiszpanią, wykorzystywały liczne straty rywalek i utrzymały pozycję liderek po wygranej 36:23.
Wyniki:
Rumunia – Niemcy 28:32 (14:16)
Węgry – Słowenia 29:25 (14:14)
Chorwacja – Szwecja 27:31 (11:17)
Francja – Hiszpania 36:23 (17:9)
Holandia – Czarnogóra 42:25 (21:15)
Norwegia – Dania 29:31 (13:12)
Pary półfinałowe:
Francja – Szwecja
Norwegia - Czarnogóra
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.