EHF Liga Mistrzów: porażka Wisły w Bukareszcie
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 24.11.2022, 20:25
Orlen Wisła Płock w siódmej kolejce EHF Ligi Mistrzów zmierzyła się z CS Dynamem Bukareszt. Nafciarze długo prowadzili wyrównaną walkę z rumuńskim zespołem, ale ostatecznie ulegli rywalom 27:32.
Wisła Płock w tegorocznej EHF Lidze Mistrzów odniosła dwa zwycięstwa, wygrywając z GOG Handbold oraz FC Porto. Nafciarze po sześciu spotkaniach zajmowali szóste miejsce w grupie. Okazją do poprawienia tego dorobku był mecz z Dynamem Bukareszt, lecz pokonanie rumuńskiego zespołu nie należało do łatwych zadań.
Wynik spotkania już w drugiej minucie otworzył Tin Lucin, dając pierwszy punkt drużynie z Płocka. Gospodarze jednak szybko odpowiedzieli i to oni jako pierwsi zbudowali sobie dwupunktową przewagę po trafieniach Kukicia i Negru. Cały czas jednak mogliśmy oglądać bardzo wyrównaną i zaciętą walkę. Wisła goniła wynik, a Dynamo skutecznie odpowiadały na każdą udaną akcję Nafciarzy. Długo mogliśmy oglądać grę punkt za punkt, lecz zawodnicy z Bukaresztu potrafili wykorzystać atut przewagi po przewinieniu Przemysława Krajewskiego i po uderzeniu Garcii na pustą bramkę prowadzili 12:9. Płocczanie ze świetnie dysponowanym Tinem Lucinem zmniejszyli stratę, ale do remisu wciąż czegoś brakowało. Pierwsza połowa zakończyła się jednopunktowym prowadzeniem Dynama, ale na skutek uderzenia w głowę Krajewskiego przy rzucie wolnym czerwoną kartkę otrzymał Ante Kuduz.
Drugą część spotkania świetnie rozpoczęli gracze Dynama. U gospodarzy świetnie działała współpraca na linii Mamdouh-Ali Zein i po kolejnej udanej akcji zespół z Bukaresztu miał już trzy punkty zapasu - 17:14. W szeregach Wisły na prawym rozegraniu w miejsce Michała Daszka pojawił się Tomas Piroch, lecz czeski zawodnik niewiele wniósł do gry drużyny. Płocczanie łatwo tracili piłkę, a gospodarze po trafieniu Negru wyszli na plus cztery. Nafciarze mieli spore kłopoty, ale potrafili odrobić lekcję. Na boisko powrócił Daszek, który kilkukrotnie popisał się świetnymi zagraniami. Wisła zbliżyła się do rywali na jeden punkt i znów mogliśmy oglądać wyrównaną walkę obu zespołów. To jednak szczypiorniści Dynama cały czas byli o krok przed płocką drużyna. Na dziesięć minut przed końcem wydawało się, że Wisła jeszcze może powalczyć o odwrócenie wyniku. Końcówka należała jednak do gospodarzy. Nafciarze nie wykorzystywali swoich okazji, a rywale na czele z Lazarem Kukiciem popisywali się kolejnymi trafieniami. Rumuńska drużyna powiększyła swoją przewagę i wygrała spotkanie 32:27.
CS Dynamo Bukareszt - Orlen Wisła Płock 32:27 (15:14)
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.