NBA: kolejna porażka Spurs
- Dodał: Andrzej Kacprzak
- Data publikacji: 26.11.2022, 10:30
San Antonio Spurs ubiegłej nocy po raz kolejny przegrali z Los Angeles Lakers. Zwycięstwo zanotowali natomiast Golden State Warriors, którzy pokonali Utah Jazz.
San Antonio Spurs -Los Angeles Lakers
Ubiegłej nocy San Antonio Spurs mierzyli się po raz drugi w tym sezonie z Los Angeles Lakers. W pierwszym ze spotkań Jeziorowcy pewnie wygrali 123:92 i byli zdecydowanym faworytem również drugiego spotkania rozgrywanego w San Antonio. Drużyna z Los Angeles po fatalnym początku sezonu ostatnio prezentuje się zdecydowanie lepiej. W odmiennej sytuacji są Spurs, którzy dobrze weszli w sezon, ale od tego czasu radzą sobie bardzo słabo.
Lakers od początku spotkania prezentowali się lepiej od rywali. Niemal natychmiast zbudowali sobie przewagę i prowadzili 9:2. Ku zaskoczeniu wszystkich na boisku najlepiej prezentowali się nie LeBron James czy Anthony Davis, ale Lonnie Walker IV, który w pierwszej kwarcie zdobył 10 punktów. W zespole Spurs natomiast ewidentnie brakowało lidera i strata podopiecznych Grega Popovicha powiększała się. Po pierwszej części gry było 33:21 dla Lakers. Po krótkiej przerwie goście nieco spuścili z tonu, ale wciąż wyglądali lepiej od rywali. Spurs poprawili się w defensywie, ale wciąż nie byli w stanie poradzić sobie z obroną rywali i w efekcie ich strata wciąż rosła. Po pierwszej połowie Lakers prowadzili 59:41.
Po zmianie stron w grze gospodarzy zaszła jednak ogromna zmiana. Od pierwszych minut drugiej połowy Spurs grali jak równy z równym, a z biegiem czasu zaczynali wyglądać coraz lepiej na tle rywali. Gospodarze byli naprawdę znakomici w drugiej części trzeciej kwarty i akcja po akcji niwelowali straty. Z potężnej przewagi drużyny z Los Angeles pozostały cztery punkty przed startem ostatniej partii. Jeziorowcy szybko opanowali jednak sytuację w czwartej kwarcie i stało się to w dużej mierze za sprawą Anthony'ego Davisa. Po pięciu minutach ostatniej kwarty przewaga gości była znów dwucyfrowa i tym razem Lakers przewagi już nie roztrwonili.
Los Angeles Lakers pokonali San Antonio Spurs 105:94. Dla Spurs była to już siódma porażka z rzędu. Wśród pozytywów można natomiast wymienić kolejny dobry występ Jeremy'ego Sochana. Polak we wczorajszym spotkaniu zdobył 13 punktów, 9 zbiórek, 5 asyst oraz 4 przechwyty. Sochan miał więc olbrzymi wkład w grę zespołu i otarł się o pierwsze w karierze double-double.
Golden State Warriors - Utah Jazz
W jednym z ostatnich wczorajszych spotkań Golden State Warriors mierzyli się z Utah Jazz. Obie drużyny w pierwszej części sezonu w zasadzie zamieniły się miejscami w zestawieniu z przedsezonowymi przewidywaniami. Jazz mieli znajdować się w dolnych rejonach tabeli i liczyć na jak najwyższy numer w draftcie, a zamiast tego są na 6. miejscu w tabeli konferencji zachodniej. Warriors z kolei byli dopiero na 11. pozycji, a przecież są obrońcami tytułu. Zdecydowanymi faworytami pozostawali jednak zawodnicy z Oakland.
Warriors już na początku spotkania zbudowali sobie dużą przewagę. Fantastyczną pierwszą kwartę rozegrał Stephen Curry. Rozgrywający gospodarzy w samej pierwszej kwarcie zdobył aż 15 punktów i w olbrzymim stopniu przyczynił się do zdobytej przewagi. Dobrze ze swojej roli wywiązywali się też pozostali zawodnicy Warriors i w efekcie po pierwszej kwarcie prowadzili aż 37:23. Po pierwszej znakomitej kwarcie gospodarzy gra była już dużo bardziej wyrównana. Jazz starali się gonić wynik, ale w ich zespole bardzo widoczny był brak Mike'a Conleya. Swojego wieczoru nie miał również Lauri Markkanen. Mimo to drużyna z Salt Lake City zdołała urwać kilka punktów z przewagi rywali jeszcze przed zmianą stron.
Od początku drugiej połowy Jazz wyglądali znakomicie w ataku. Prym w poczynaniach ofensywnych wiódł wtedy Kelly Olynyk, który trafił pięć z siedmiu rzutów i zdobył 13 punktów. Problem gości polegał na tym, że do dobrej gry w ataku wrócili też Warriors. Tym razem nie błyszczał już Curry, ale znakomicie zaczął wyglądać Klay Thompson. Słynący z dobrej gry zza łuku Thompson trafił cztery z pięciu prób za trzy punkty i dopisał do konta drużyny 12 "oczek". W efekcie kolejna partia padła łupem Warriors, którzy znów mieli przed ostatnią częścią gry dość komfortową przewagę 11 punktów. W ostatniej kwarcie różnica między obiema ekipami już się nie zmieniła i znów w dużej mierze stało się to za sprawą indywidualnego występu Curry'ego. Gwiazda Warriors w tej części gry zdobyła 13 punktów, a jego drużyna dość pewnie wygrała spotkanie 129:118.
Wyniki:
Orlando Magic - Philadelphia 76ers 99:107 (29:24, 27:28, 20:30, 23:25)
Franz Wagner 24pkt - Shake Milton 24pkt/9zb/10as
New York Knicks - Portland Trail-Blazers 129:132 (31:25, 30:37, 25:30, 30:24, 13:16.d)
Jalen Brunson 32pkt/5zb - Jerami Grant 44pkt
Boston Celtics - Sacramento Kings 122:104 (36:22, 28:40, 30:22, 28:20)
Jayson Tatum 30pkt/8zb - Domantas Sabonis 18pkt/10zb/6as
Houston Rockets - Atlanta Hawks 128:122 (38:33, 31:39, 25:32, 34:18)
Jalen Green 30pkt/5zb/5as - Trae Young 44pkt/5as
Indiana Pacers - Brooklyn Nets 128:117 (23:35, 34:30, 31:29, 40:23)
Tyrese Haliburton 26pkt/6zb/15as - Kevin Durant 36pkt/9zb/8as
Memphis Grizzlies - New Orleans Pelicans 132:111 (44:25, 24:23, 38:29, 26:34)
Ja Morant 24pkt/11as - Trey Murphy III 21pkt
Miami Heat - Washington Wizards 110:107 (28:38, 28:21, 29:26, 25:22)
Bam Adebayo 38pkt/12zb - Kyle Kuzma 28pkt/7zb/5as
Milwaukee Bucks - Cleveland Cavaliers 117:102 (25:30, 27:33, 35:10, 30:29)
Giannis Antetokoumpo 38pkt/9zb/6as - Donovan Mitchell 29pkt
Oklahoma City Thunder - Chicago Bulls 123:119 (32:30, 27:29, 28:21, 23:30, 13:9.d)
Shai Gligeous-Alexander 30pkt/8zb/7as - DeMar DeRozan 30pkt/6as
San Antonio Spurs - Los Angeles Lakers 94:105 (21:33, 20:26, 34:20, 19:26)
Jeremy Sochan 13pkt/9zb/5as - Anthony Davis 25pkt/15zb
Phoenix Suns - Detroit Pistons 108:102 (23:22, 30:32, 31:25, 24:23)
Deander Ayton 28pkt/12zb - Kilian Heyes 17pkt/8zb/9as
Golden State Warriors - Utah Jazz 129:118 (37:23, 22:28, 38:35, 32:32)
Stephen Curry 33pkt/5zb - Jordan Clarkson 21pkt/10as
Los Angeles Clippers - Denver Nuggets 104:114 (26:31, 26:33, 25:23, 27:27)
Terance Mann 16pkt/5as - Aaron Gordon 29pkt/7zb
Andrzej Kacprzak
Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.