„Silver Surfer”, tom 1 [RECENZJA]
Martyna Koczorowska

„Silver Surfer”, tom 1 [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 28.11.2022, 09:19

Jakiś czas temu, Egmont wydał na naszym rynku zbiór kilku opowiadań dotyczących Silver Surfera, nazwany tytułem jednego z nich, czyli Przypowieść. Album okazał się świetnym pomysłem, tak więc po dwóch latach dostaliśmy pełnoprawną, dłuższą serię z tym bohaterem.

 

Silver Surfer opowiada o przygodach głównego bohatera w czasach na długo po odejściu od funkcji herolda Galactusa. Bohater zostawił za sobą przeszłość, a teraz, w ramach rekompensaty, postanowił pomagać różnym potrzebującym w kosmosie. Przez pewien splot przypadków, jego los zostanie niebawem związany z tajemniczą kobietą imieniem Dawn.

 

Przyznam szczerze, że po Przypowieściach naprawdę miałem ochotę przeczytać tego typu serię. Krótkie historie były naprawdę udane, jednakże ten bohater pasował mi do wielkiej kosmicznej sagi. I w ten oto sposób, dostaliśmy taką właśnie opowieść - wypakowaną po brzegi galaktycznym szaleństwem, ale mającą też dużo czasu, aby ze spokojem rozpisać bardziej skomplikowane, długofalowe wątki.

 

Całość wypada naprawdę świetnie. Dłuższy metraż pozwolił na realizację znacznie większej ilości motywów, ale w parze z tym była również kreatywność. Choć Dan Slott znany jest obecnie ze scenariuszy przypominających turecką telenowelę, to wtedy jeszcze mu się chciało i w każdym zeszycie zawarł zupełnie inny, niekiedy naprawdę innowatorski pomysł. Nie chcę nikomu psuć zabawy, aczkolwiek zeszyt z pętlą to absolutne mistrzostwo, choć reszta także trzyma poziom.

 

Trzeba jednak przyznać, że sama postać aż prosi się o takie właśnie pomysły. Mamy w końcu kosmicznego surfera, który odwiedza różne części galaktyki, aby zobaczyć ich mieszkańców i ewentualnie pomóc im z problemami, co daje świetne pole do popisu dla twórcy. Łatwo stać się fanem tego bohatera, natomiast takie pozycje jak ta, tylko mnie w tym utwierdzają.

 

Kolejną zaletą jest mała marvelowość tego komiksu. Właściwie nie mamy tutaj żadnego cameo innych postaci, a jeśli już, to są to okazjonalne wstawki. Historia stara się jednak trzymać na własnych nogach, także nie trzeba ogarniać całego uniwersum, aby dobrze bawić się podczas lektury. Jednocześnie nie mogę udawać, że Slott nie musiał wpasować się w ciąg wydarzeń linii Marvel NOW, bo musiał, i na końcu bardzo to czuć. Nie psuje to całości, ale lekki posmak goryczy zostawia.

 

Podoba mi się również relacja z Dawn. Bohaterka ma własną osobowość i zdecydowanie stanowi ciekawe urozmaicenie dla fabuły. Z jednej strony będę ją pamiętał jako samodzielną postać, ale równocześnie sporo dodaje do charakteru Surfera. Dłuższy metraż pozwolił na taki zabieg i zdecydowanie wykorzystano cały potencjał.

 

Wiem jednak, że wiele osób może się martwić, jak wygląda sprawa z długością serii. Zachwalam w końcu ten długi metraż, tak więc warto dopowiedzieć, iż całość zamknie się w dwóch tomach. Co ciekawe, drugi z nich już został zapowiedziany na końcówkę stycznia, także ze spokojem można sięgać po pierwszy w okolicach świąt, albowiem przerwa nie będzie zbyt długa. Ja się cieszę, bo już nie mogę się doczekać poznania drugiej części tej historii. Oby była godnie zamknięta.

 

Wisienką na torcie są niezwykłe rysunki. Podoba mi się ta lekko plastyczna kreska, która sprawia, że ten kosmos to taki inny kosmos. Wiem, że ma on swój indywidualny charakter i różni się znacząco od świata oferowanego nam w innych pozycjach. Zawsze lubię patrzeć na te odmienne perspektywy i wyłapywać wszelkie różnice, a tutaj zdecydowanie było co wyłapywać. Oby więcej takich projektów w superhero, bo jak widać ten gatunek może jeszcze pokazać pazura.

 

Na szczęście nie muszę ukrywać swojego zachwytu Silver Surferem. To absolutnie fantastyczny komiks, który utwierdził mnie w przekonaniu, że ten bohater należy do moich ulubionych. Z niecierpliwością będę czekał na dalsze przygody, choć zapewniam, że i ten tom nasycił mnie solidnie. Polecam każdemu, szczególnie fanom Marvela, którzy chcą poszerzyć swoją znajomość tego świata. Jeśli ktoś szuka pomysłu na prezent, to jest to doskonała okazja.

 

Ten oraz inne komiksy i gry planszowe kupicie w sklepie Rubico.

#Współpraca
Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl