Euroliga kobiet: zespół z Polkowic o włos od porażki
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 14.12.2022, 21:50
W kolejnym meczu grupy A zespół z Polkowic mierzył się z Tango Bourges. Dużo zmiennych było w tym spotkaniu, ale swoje piąte zwycięstwo szczęśliwie wywalczyły zawodniczki Karola Kowalewskiego.
Francuski klub wygrywał Euroligę trzykrotnie, ale także polski zespół miał okazję na zwycięstwo w tym spotkaniu. Mistrzynie Francji przed tym spotkaniem były sklasyfikowane niżej od Polkowic, choć ciężko było stwierdzić, że Polki są większymi faworytkami tego meczu.
Pierwsze punkty z wyskoku zdobyła Anderson, ale szybko odpowiedziała jej Mavunga. Kolejne minuty jednak nie przynosiły trafień zbyt często, bo oba zespoły miały delikatne problemy z celnością. Częściej przy piłce były gospodynie, ale zdołały jedynie odrobić straty na 4:6, a później wreszcie pierwszą „trójką” popisała się Friskovec. To ruszyło grę przyjezdnych i jak przez dłuższy czas nie mogły zmienić wyniku, tak pierwszą kwartę kończyły z przewagą 14:4.
Od razu po rozpoczęciu drugiej kwarty Piestrzyńskiej udał się layup, ale na kolejne trafienie trzeba było poczekać. Dopiero po dwóch minutach impas w swojej drużynie przełamała Godin i to sprawiło, że Bourges zaczęło się niebezpiecznie zbliżać do polkowiczanek. Na szczęście przy stanie 15:16 przypomniała o sobie Gajda i polski zespół wrócił do małego zapasu punktowego. Rzuty z dystansu wychodziły natomiast tylko Friskovec, a niestety sama nie była w stanie utrzymać wyniku. Jeszcze przed końcem drugiej kwarty na 26:26 wyrównała Anderson.
Po powrocie na boisko zespół z Francji po raz pierwszy objął prowadzenie. Brak koncentracji odbił się na przyjezdnych dość mocno, bo po upływie kolejnych kilku minut było 34:29 dla Bourges. Dobrze, że Mavunga wygrała pojedynek w defensywie i Polkowicom udało się odrobić straty do jednego „oczka”. Ten moment wpuścił w serca przyjezdnych sporą dawkę wiary, bo polkowiczanki przejęły pałeczkę i do ostatniej kwarty przystępowały z wynikiem 46:41.
Biorąc pod uwagę sinusoidę, jaką rysowały swoją grą oba zespoły, ostatnia odsłona mogła być tą najciekawszą. Przewaga przyjezdnych nie była bowiem wcale taka wysoka i już po chwili stopniała do dwóch „oczek”. Świetnie sprawowała się natomiast Wheeler, która pojawiała się w idealnych momentach. Do końca pozostawały cztery minuty i wciąż nic nie było jasne. W rzutach osobistych okazję wykorzystała Anderson i ponownie wynik odwrócił się na korzyść Bourges. Wszystko zależało od tego, jak oba zespoły poprowadzą swoją grę w ostatniej minucie. Friskovec zdobyła bardzo ważną „trójkę”, a na piętnaście sekund przed końcem Spanou wywalczyła rzuty osobiste i „rzutem na taśmę” polkowiczanki wygrały to spotkanie.
Tango Bourges Basket – BC Polkowice 62:63 (4:14, 22:12, 15:20, 21:17)
Bourges: Anderson 25, Duchet 9, Alexander 8, Astier 8, Godin 4, Bankole 3, Guapo 3, Michel 2, Miyem
Polkowice: Wheeler 19, Friskovec 14, Mavunga 9, Gajda 7, Telenga 7, Spanou 5, Piestrzyńska 2, Gertchen
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.