Euroliga: zespół z Polkowic przedłużył zwycięską passę
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 21.12.2022, 20:40
Kolejny mecz w Eurolidze i kolejny sukces zespołu BC Polkowice. Mistrzynie Polski na własnej hali pokonały węgierski Atomeru KSC Szekszard bardzo wysoko – 89:56. Jest to szósta wygrana polskiej ekipy, która przy tym ma na koncie tylko jedną porażkę.
Po tym jak w ostatnim meczu podopieczne Karola Kowalewskiego wygrały zaledwie jednym punktem, na swoim terenie chciały pokazać zdecydowanie coś więcej. Polkowiczanki były faworytkami do zwycięstwa, choć Szekszard gra w kratkę i nigdy nie wiadomo, czego się po tym zespole spodziewać.
Pierwsza połowa spotkania toczyła się pod dyktando gospodyń. Friskovec rozpoczęła od „trójki” i choć później kilka minut mijało rywalkom z zapasem punktów, to przy stanie 9:12 zaczęło się dziać. Po dłuższej przerwie bez trafień po obu stronach Mavunga trafiła z wyskoku, a na 16:14 w koszu zameldowała się Gertchen. Rzuty nie wychodziły za to przyjezdnym i do końca pierwszej kwarty rzuciły już tylko raz. Z przewagą 21:16 Polkowice wkraczały w kolejne dziesięć minut gry i przez ten czas znacząco powiększyły swój zapas. To, jak ciężko szło zdobywanie punktów ekipie z Węgier podkreśla fakt, że gdyby nie rzuty osobiste Vivians, to Szekszard pozostawałby bez trafienia przez trzy minuty. Gospodynie nie były nieomylne, ale co jakiś czas trafiały z dystansu i w pewnym momencie prowadziły już 40:25.
Lepsze wykonanie akcji przyjezdne prezentowały w trzeciej kwarcie. Sporo starały się robić Hebard i Miklos, dzięki czemu węgierska drużyna dotrzymywała kroku mistrzyniom Polski. Polkowiczanki trochę też zaczęły się dekoncentrować – kilka złych podań pozbawiło ich szansy na trafienia, ale i tak cały czas miały spokojną przewagę 66:41 przed decydującą kwartą. Jak się okazało, później już przyjezdne nie były w stanie grać aż tak równo i znów bilans był korzystniejszy dla Polkowic. Nawet rzuty osobiste nie dawały punktów ekipie z Węgier i przewaga gospodyń wzrosła do trzydziestu „oczek”. Sytuacja była więc zdecydowanie bezpieczna dla zespołu Karola Kowalewskiego i przez ostatnie trzy minuty miejscowe mogły grać spokojniej. Nic więcej się nie wydarzyło i szósta wygrana stała się faktem.
BC Polkowice – Atomeromu KSC Szekszard 89:56 (21:16, 23:14, 22:11, 23:15)
Polkowice: Gertchen 17, Friskovec 16, Mavunga 15, Spanou 13, Telenga 12, Gajda 5, Banaszak 4, Wheeler 4, Puter 3
Szekszard: Vivians 16, Studer 11, Goree 8, Boros 7, Hebard 7, Wallace 5, Miklos 2, Szucs, Holcz, Horvath
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.