EBL: 14. kolejka (relacja aktualizowana)
Andrzej Romański/PLK

EBL: 14. kolejka (relacja aktualizowana)

  • Data publikacji: 30.12.2022, 22:15

Na koniec 2022 roku, a także na początku już nowego roku rozegrana zostanie 14. kolejka Energa Basket Ligi. Dwa najciekawsze mecze czekają nas w Nowy Rok.

29 grudnia (czwartek) 17:30 MKS Dąbrowa Górnicza - Polski Cukier Start Lublin
29 grudnia (czwartek) 19:30  Suzuki Arka Gdynia - Anwil Włocławek
30 grudnia (piątek) 17:30 Twarde Pierniki Toruń - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz
30 grudnia (piątek) 19:00 PGE Spójnia Stargard - Rawlplug Sokół Łańcut
30 grudnia (piątek) 20:15 Grupa Sierleccy Czarni Słupsk - GTK Gliwice
1 stycznia (niedziela) 17:30 WKS Śląsk Wrocław - Enea BC Zastal Zielona Góra
1 stycznia (niedziela) 20:00  Legia Warszawa - BM Stal Ostrów Wielkopolski
9 stycznia (poniedziałek) 17:00 King Szczecin - Trefl Sopot

 

30 grudnia, 20:15 Grupa Sierleccy Czarni Słupsk - GTK Gliwice 49:60 (21:17, 5:11, 8:9, 15:23)

 

To spotkanie nie należało do tych ciekawszych i obfitujących w dynamiczne akcje. Lepiej zaczęli gospodarze. Wiele punktów zdobywali z rzutów osobistych, ale głównie ten element z rzutów przyszło oglądać publiczności. Po obu celnych Wilińskiego było 13:9 i do przerwy Słupsk utrzymał czteropunktową przewagę. Zupełnie inaczej było w drugiej odsłonie, bo tam lepiej grali gliwiczanie. W ataku zawodził Ferguson, ale wszystko nadrabiał Rowland. Można powiedzieć, że miejscowi sami byli sobie winni, bo przez sześć minut nie byli w stanie oddać żadnego dobrego rzutu. Tym samym dłuższa przerwa spokojniej przebiegała przyjezdnym - 26:28.

 

Ciężko powiedzieć cokolwiek pozytywnego o trzeciej kwarcie, poza tym, że była wyrównana. Tymi, którym coś wychodziło byli Skifić i Ivey Lii. Zaledwie 17 punktów zdobyły razem obie ekipy w ciągu tych dziesięciu minut. Wszystko rozstrzygało się tak naprawdę w ostatniej odsłonie, która również pozostawała wyrównana. Po "trójce" Szlachetki prowadzili pięcioma "oczkami", ale chwilę później było już 42:44. Gospodarze jednak przez ostatnie minuty kompletnie nie istnieli i cenne punkty pojechały do Gliwic. 

 

Słupsk: Schenk 13, Coleman 10, Ivey Lii 8, Dileo 6, Musiał 5, Witliński 3, Leończyk 2, Jankowski 2, Lake

 

Gliwice: Rowland 19, Murphy 10, Skifić 7, Ryżek 5, Szlachetka 5, Richsrdson 5, Put 5, Ferguson 4 

30 grudnia, 19:00 PGE Spójnia Stargard - Rawlplug Sokół Łańcut 96:63 (25:18, 27:21, 24:14, 20:10)

Spójnia była faworytem tego meczu i pewnie wywiązała się z tej roli. Gospodarze szybko objęli prowadzenie 7:1. Stargardzianie z każdą minutą powiększali przewagę, a do przerwy wygrywali 52:39. Po zmianie stron koszykarze Spójni nadal dominowali na parkiecie i nie dali szans beniaminkowi. Ostatecznie Spójnia zwyciężyła 96:63 i sięgnęła po siódme zwycięstwo w sezonie, co pozwoliło na awans do czołowej ósemki tabeli. Najskuteczniejszy był Barret Benson, który zdobył 21 punktów.

Spójnia: Benson 21, Gruszecki 17, Mathews 15, Clarke 14, Penava 11, Brenk 6, Fortson 5, Grudziński 4, Śnieg 2, Kikowski 1, Korolczuk

Sokół: Struski 14, Eads 12, Thornton 10, Sanders 9, Spencer 7, Kołodziej 4, Kemp 3, Wrona 2, Szczypiński 2, Bręk 0, Nowakowski 0, Płowy.

30 grudnia, 17:30 Twarde Pierniki Toruń - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 88:92 (19:15, 28:23, 15:31, 26:23)

Twarde Pierniki Toruń są teraz jedyną drużyna z zaledwie trzema zwycięstwami i zamykają tabelę Energa Basket Ligi. W meczu derbowym pomiędzy dwiema ostatnimi ekipami ligi mieli nawet 15 punktów przewagi nad Astorią Bydgoszcz. Jednak druga połowa należała do gości, którzy sięgnęli po ważne zwycięstwo. Więcej o tym meczu pisaliśmy TUTAJ

29 grudnia, 19:30 Arka Gdynia - Anwil Włocławek 93:79 (16:21, 29:15, 26:23, 22:20)

 

 

W meczu 14. kolejki Energa Basket Ligi drużyna Suzuki Arka Gdynia podejmowała wyżej notowaną ekipę Anwilu Włocławek. Koszykarze z Trójmiasta nie okazali się dziś zbyt gościnni i nie mieli problemów z odnotowaniem swojej szóstej wygranej w tym sezonie. Arkę do zwycięstwa poprowadził DJ Fenner (25 pkt, 5 zb, 5 as). Więcej o meczu przeczytasz TUTAJ.

 

Arka Gdynia: Fenner 25, Florence 18, Wilczek 18, Bogucki 13, Wade 13, Musić 2, Sewioł 2, Wołoszyn 2.

 

Anwil Włocławek: Moore 20, Łączyński 9, Petrasek 9, Greene IV 8, Słupiński 8, Sobin 8, Woroniecki 8, Bostić 7, Nowakowski 2, Dawdo 0.

29 grudnia, 17:30 MKS Dąbrowa Górnicza - Polski Cukier Start Lublin 92:91 (25:20, 22:20, 21:26, 24:25)

Kolejka rozpoczęła się od meczu w Dąbrowie Górniczej od meczu drużyn z drugiej części tabeli. W pierwszej połowie przez cały czas na prowadzeniu był MKS, ale goście musieli gonić. Dąbrowianie mieli maksymalnie dziewięć oczek przewagi, a na przerwę schodzili z wynikiem 47:40. W trzeciej kwarcie scenariusz był podobny, ale różnica zmniejszyła się. Na koniec tej odsłony wynosiła zaledwie dwa oczka - 66:68.

Na początku czwartej kwarty Start przejął prowadzenie, ale MKS odpowiedział serią 8:0. Tym samym na ponad pięć minut przed końcem wygrywał 79:73. Dzięki skutecznym rzutom Mateusza Dziemby goście utrzymywali się w grze o zwycięstwo. W końcówce także wykorzystali błędy rywali i na pół minuty przed końcem po trójce z narożnika Cleveland Melvin doprowadził do remisu 91:91. W ostatniej akcji, która należała do MKS-u, faul wymusił Martin Krampelj. Słoweniec wykorzystał jeden rzut wolny i zapewnił szóstą wygraną w sezonie drużynie Jacka Winnickiego. Gospodarze trafili aż 16 rzutów za trzy punkty, czyli dwa razy więcej od rywali.

MKS: Krampelj 26, Chealey 23, Bluiett 21, Drame 11, Mokros 7, Piechowicz 3, Kucharek 1, Radwański 0, Zawadzki, Indyk, Rajewicz

Start: Dziemba 20, Cawars 18, Melvin 14, Smith 11, Młynarski 9, Barnies 8, Dorsey-Walker 7, Krasuski 4, Szymański 0, Pelczar, Grzesiak, Walda.