Euroliga: Polkowice pogrążone przez Fenerbahce
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 04.01.2023, 18:40
Ósme spotkanie Euroligi dla Polkowic okazało się niestety tym, które przerwało ich zwycięską passę. Mecz był hitem tej kolejki, bo gospodynie ze Stambułu niewiele traciły w tabeli do Polkowic. Podopieczne Karola Kowalewskiego bardzo wysoko przegrały z Fenerbahce.
W roli liderek grupy A do tego spotkania przystępowały zawodniczki polskiego klubu. Pierwsze minuty jednak szybko zweryfikowały sytuację, kto w tym meczu może dyktować warunki. Podczas gdy zawodniczki z Polkowic borykały się z brakiem skuteczności, rywalki bawiły się pod przeciwnym koszem i po chwili prowadziły już 12:1. Przyjezdne na czele z Gajdą często próbowały rzutów za trzy „oczka”, ale żadne z nich nie dawały punktów. Miejscowe mimo kilku błędów, które również popełniały, umiały wypracować sporą przewagę po pierwszej partii – 31:20. Problemy, jakie miały na początku polkowiczanki okazał się być jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Druga kwarta wcale nie była lepsza, a wręcz jeszcze bardziej pogrążyła liderki grupy A. Na boisku istniała tak naprawdę tylko Telenga, która nie tylko co jakiś czas dokładała punkty, ale była w stanie zablokować próby przeciwniczek. Po nieskutecznym rzucie Puter było jednak 36:24 i nic nie zapowiadało poprawy sytuacji po polskiej stronie. Sabally brylowała na boisku i przewaga Fenerbahce po pierwszej części gry wzrosła do niemal 20 punktów.
Wynik 63:35 nie był najwygodniejszy dla podopiecznych Karola Kowalewskiego, ale problem leżał w tym, że ciężko było im znaleźć jakikolwiek sposób na zatrzymanie doskonale grających rywalek. Skuteczność trafień z gry polkowiczanek była niemal dwukrotnie niższa, a gospodynie dodatkowe punkty notowały z rzutów osobistych, gdzie pomyłkę zanotowały tylko 1/15. Sabally była wciąż w koncertowej formie, ale dołączyła do niej Stewart. Po jej kolejnej „trójce” było już 51:25, a do przerwy oba zespoły zdobyły jeszcze po 10 „oczek”. Nic nie zmieniło się również w decydującej kwarcie, choć patrząc na wynik przed jej rozpoczęciem, była ona w zasadzie tylko formalnością. Trzeba przyznać, że Fenerbahce powitało u siebie Polkowice całkowitą dominacją i w ostatnich minutach nie było co zbierać. Całe spotkanie zakończyło się aż 50-punktową przewagą gospodyń
Fenerbahce Alagoz Holding – BC Polkowice 111:61 (31:20, 32:15, 22:10, 26:16)
Fenerbahce: Meesseman 25, McBride 17, Sabally 17, Stewart 14, Iagupova 13, Raca 8, Onar 6, Djordjevic 5, Cakir 4, Kurtulmus 2, Istanbulluoglu
Polkowice: Friskovec 16, Wheeler 13, Mavunga 11, Spanou 7, Gajda 6, Telenga 4, Puter 3, Banaszak 1
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.