IHF Mistrzostwa Świata: emocjonujący remis Brazylii z Portugalią na początek fazy głównej
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 18.01.2023, 22:30
Szczypiorniści rozpoczęli główną fazę IHF Mistrzostw Świata 2023. Ze środowych spotkań najwięcej emocji przyniósł zakończony remisem pojedynek Portugalii z Brazylią. Pewne zwycięstwa odnieśli faworyci, a porażka Polski z Hiszpanią, zakończyła nadzieje Biało-Czerwonych na grę w ćwierćfinale.
Dwa pierwsze spotkania rozgrywane w ramach fazy głównej w krakowskiej TAURON Arenie przebiegały pod dyktando faworytów. Słowenia z wyraźną, bo aż siedemnastopunktową przewagą pokonała reprezentację Iranu. Słoweńcy od samego początku narzucili rywalom swoje warunki gry, na które Persowie nie byli w stanie odpowiedzieć. Największą przewagą po stronie drużyny Urosa Zormana była świetnie funkcjonująca ofensywa. W ataku skutecznością popisywali się między innymi Janc Blaz i Domen Makuc, dając zdecydowane zwycięstwo swojemu zespołowi. Z roli faworytów wywiązali się również Francuzi. Reprezentacja Czarnogóry tylko w pierwszej połowie była w stanie odpowiadać na bardzo dobrą dyspozycję Trójkolorowych i utrzymywać kontakt punktowy. Drugą część meczu Francja rozpoczęła z trzypunktowym zapasem, który bardzo szybko powiększyła. Mistrzowie olimpijscy złapali swój rytm, zupełnie dominując nad rywalami z Czarnogóry. Najwięcej punktów dla Trójkolorowych zdobył Melvyn Ruchardson (10/13). Ze zwycięstwa cieszyli się również Hiszpanie, którzy pokonali reprezentację Polski. Niestety ta porażka przekreśliła marzenia polskich szczypiornistów o ćwierćfinale mistrzostw świata. Więcej o tym spotkaniu można przeczytać TUTAJ.
Iran - Słowenia 21:38 (9:20)
Francja - Czarnogóra 35:24 (16:13)
Hiszpania - Polska 27:23 (16:15)
W drugiej grupie najwięcej emocji przyniósł zakończony remisem pojedynek Portugalii z Brazylią. Spotkanie już od samego początku prezentowało niezwykle wyrównaną walkę obu ekip. Na półmetku „oczko” z przodu byli Portugalczycy, jednak po przerwie Canarinhos szybko doprowadzili do remisu. W końcówce bliżej zwycięstwa była drużyna z Europy, odskakując na dwa punkty po bramce Pedro Porteli. Portugalia już cieszyła się z wygranej 28:27, jednak po syrenie końcowej sędzia jeszcze podyktował rzut karny dla Brazylii, który bezbłędnie wykorzystał Jean Pierre Dupoix, dając remis swojemu zespołowi. Z roli faworytów wywiązali się natomiast szczypiorniści z Islandii, pokonując 40:30 reprezentację Wysp Zielonego Przylądka. Wbrew wynikowi drużyna z Afryki, szczególnie w drugiej połowie pokazała wolę walki i napsuła rywalom trochę krwi. Islandczycy jednak cały czas utrzymywała kilkupunktową przewagę, w końcówce powiększając ją do dziesięciu punktów. Na koniec dnia w Gothenburgu Szwedzi podejmowali reprezentację Węgier. Gospodarze już na początku wypracowali sobie kilkupunktowe prowadzenie i nie oddali go do samego końca, mimo iż rywale kilkukrotnie byli bliscy wyrównania wyniku. W drugiej połowie ekipa ze Skandynawii już nie pozostawiła Węgrom złudzeń. Hampus Wanne brylował w ofensywie i Szwedzi zdobywali punkt za punktem, powiększając swoją przewagę i zwyciężając 37:28.
Portugalia - Brazylia 28:28 (12:11)
Wyspy Zielonego Przylądka - Islandia 30:40 (13:18)
Szwecja - Węgry 37:28 (18:14)
Wyniki meczów o Puchar Prezydenta:
Chile - Arabia Saudyjska 26:23 (12:13)
Urugwaj - Korea Południowa 30:37 (15:23)
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.