PlusLiga: zacięty mecz w Kędzierzynie-Koźlu, zwycięstwo ZAKSY za trzy punkty
Piotr Sumara/PLS

PlusLiga: zacięty mecz w Kędzierzynie-Koźlu, zwycięstwo ZAKSY za trzy punkty

  • Dodał: Karol Sierszulski
  • Data publikacji: 11.02.2023, 19:17

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Barkom Każany Lwów 3:0. Mecz przez pierwsze dwa sety był bardzo wyrównany, a goście pokazywali się z bardzo dobrej strony. Jednak ZAKSA pokazała swoją klasę i zwyciężyła w obu tych partiach, a w trzeciej zagrali już na poziomie, do którego zespół z Lwowa nie był w stanie doskoczyć. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Dmytro Pashytskyy.

 

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ma bardzo napięty terminarz. Poza dużą liczbą spotkań w lidze, gra cały czas w lidze mistrzów. W poprzedniej kolejce PlusLigi aktualni mistrzowie Polski przegrali z Projektem Warszawa, a w środę pokonali zespół z Zawiercia w barażach o ćwierćfinał europejskich pucharów. W lidze zajmują czwarte miejsce, jednak tuż za ich plecami znajduje się drużyna z Warszawy. Natomiast Barkom Każany Lwów pokazał już w tym sezonie, że potrafi zaskoczyć i wszystkie ekipy muszą mieć się na baczności. W ostatniej kolejce siatkarze z Lwowa przegrali z drużyną z Radomia i w meczu z ZAKSĄ na pewno chcieli zagrozić i zaskoczyć faworytów z Kędzierzyna-Koźla.

 

W mecz lepiej weszli goście, którzy po asie serwisowym Yenipazara prowadzili 3:1. Kędzierzynianie starali się nadrabiać, jednak zespół z Lwowa dołożył kolejne „oczko” do swojej przewagi i było już 7:4. Barkom zaliczył bardzo udany początek spotkania, a grający na pozycji atakującego po stronie gospodarzy, Bartłomiej Kluth nie był w stanie przebić się przez blok rywali. W pewnym momencie przyjezdni mieli już pięć punktów przewagi. Zawodnicy ZAKSY kompletnie nie radzili sobie z zagrywką przeciwników, co sprawiało, że później mieli problem ze sforsowaniem bloku lwowian i było już 13:7. Jednak na zagrywce pojawił się David Smith i posłał dwa asy serwisowe, dzięki czemu strata kędzierzynian zmalała do czterech punktów. Przy kolejnym ustawieniu w polu serwisowym pojawił się Kluth i również zdobył punkt zagrywką. Krok po kroku gospodarze starali się gonić rywali i było już 15:12 dla Barkomu. Bartosz Bednorz również dołożył asa i strata wynosiła już tylko dwa punkty. Goście jednak nie odpuszczali, świetnie w bloku zagrał Jonas Kvalen i przewaga znowu wynosiła cztery „oczka” i było 18:14. Kolejne dwie akcje wygrali znowu gospodarze i kolejny raz różnica wynosiła dwa punkty. Obie ekipy szły cios za cios i żadna drużyna nie odpuszczała. Kolejnego asa po stronie ZAKSY dołożył Dmytro Pashytskyy, do tego Aleksander Śliwka wykorzystał kontrę i było już 18:18. Drużyna Barkomu wygrała jednak kolejne dwie akcje i znowu była z przodu. Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla nie poddali tego seta i wyszli na pierwsze prowadzenie w meczu przy wyniku 23:22, dzięki kolejnym świetnym zagrywkom Smitha. Ale pierwszą piłkę setową mieli zawodnicy z Lwowa po błędzie Klutha w ataku, jednak jej nie wykorzystali i już w pierwszej partii drużyny grały na przewagi. Przy wyniku 26:26 punktową zagrywką kolejny raz popisał się Pashytskyy i gospodarze mieli swoją pierwszą piłką setową, którą goście wybronili. Ostatecznie kolejną piłkę setową wykorzystał David Smith i ZAKSA wygrała pierwszą partię 30:28.

 

Drugą partię oba zespoły zaczęły w miarę równo, ale po raz kolejny, jako pierwszy na prowadzenie wyszedł zespół z Lwowa, dzięki punktowej zagrywce Firkala i było 4:2. Odpowiedź ZAKSY była jednak tym razem błyskawiczna. Kędzierzynianie zdobyli trzy punkty z rzędu i prowadzili już 5:4. Po kolejnych błędach gości było już 9:6 i wydawało się, że gospodarze wchodzą na swój wysoki poziom i będą już tylko powiększać przewagę. Jednak dwoma świetnymi blokami popisali się zawodnicy z Lwowa i ich strata zmalała do jednego „oczka”. Po kolejnych dwóch akcjach były znowu trzy punkty różnicy, bo ZAKSA wykorzystała swoje okazje. Kędzierzynianie się nie zatrzymywali i po punktowym bloku na tablicy wyników było 13:9. Lwowianie nie odpuszczali i znowu zbliżyli się na różnicę tylko jednego punktu i było 13:12. Zespół z Kędzierzyna-Koźla dołożył „oczko” do swojej przewagi i przez kolejną część seta obie ekipy grały punkt za punkt. Na tablicy wyników było 19:17. Po długiej akcji, którą wygrali goście był remis – 19:19. Barkom grał naprawdę dobrą siatkówkę, z którą problemy miała ZAKSA. I po świetnym bloku Kvalena ekipa z Lwowa wyszła na prowadzenie 21:20. Z kolei po kolejnych dwóch akcjach było już 22:21 dla zespołu prowadzonego przez Tuomasa Sammelvuo. Blok dołożył Pashytskyy i były już dwa punkty różnicy, a po ataku Śliwki gospodarze mieli pierwszą piłkę setową. Ostatecznie drugiego seta atakiem ze środka zakończył Pashytskyy, a ZAKSA wygrała 25:21.

 

Trzecia odsłona tego spotkania rozpoczęła się dość równo, a jako pierwsza na czoło wysunęła się ZAKSA, która prowadziła 5:2. Gospodarze nie dawali szans swoim przeciwnikom i wykorzystywali wszystkie ich błędy, powiększając swoją przewagę. Po świetnym ataku Śliwki z lewego skrzydła było już 8:4. Lwowianie nie dali za wygraną i starali się gonić rywali. Zmniejszyli stratę do dwóch „oczek” i było 11:9. Na zagrywce pojawił się jednak niezawodny w tym elemencie David Smith i przewaga ZAKSY znowu wynosiła cztery punkty. Na tablicy wyników było 13:9. Gospodarze powiększali swoją przewagę i nie dawali zbliżyć się przeciwnikom. Świetnie w całym meczu prezentował się Dmytro Pashytskyy, który punktował w każdym elemencie. I właśnie, dzięki jego zagrywce przewaga kędzierzynian wynosiła już pięć punktów, a chwilę później było już 19:13. Gra Barkomu kompletnie się posypała. Natomiast gospodarze bawili się siatkówką i pokazywali się ze świetnej strony. Po kolejnym błędzie z zagrywki siatkarzy z Lwowa na tablicy wyników było 22:15. Ostatecznie trzeci set zakończył się 25:16 po punktowym bloku kędzierzynian. Statuetkę w pełni zasłużenie otrzymał Dmytro Pashytskyy.

 

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Barkom Każany Lwów 3:0 (30:28, 25:21, 25:16)

ZAKSA: Śliwka, Pashytskyy, Kluth, Bednorz, Smith, Janusz, Shoji (L) oraz Staszewski, Żaliński, Wiltenburg

Barkom: Firkal, Shchurov, Tupchii, Kvalen, Smoliar, Yenipazar, Kanaiev (L) oraz Kucher, Mazenko, Holoven, Shevchenko, Zhukov (L)

MVP: Dmytro Pashytskyy