Volta ao Algarve:  etap i koszulka lidera dla Corta Nielsena
Felouch Kotek, CC BY-SA 4.0 , via Wikimedia Commons

Volta ao Algarve: etap i koszulka lidera dla Corta Nielsena

  • Dodał: Kacper Adamczyk
  • Data publikacji: 16.02.2023, 17:23

Magnus Cort Nielsen został triumfatorem drugiego etapu wyścigu Volta ao Algarve i tym samym odniósł swoje dwudzieste czwarte zwycięstwo w karierze oraz został nowym liderem wyścigu. 

 

Drugi etap czterdziestej dziewiątej edycji wyścigu Volta ao Algarve liczył 186 kilometrów i wiódł z Sagres na Alto da Foia. Co ciekawe miejscowość startu, to malownicze miasteczko położone zaledwie sześć kilometrów od przylądka świętego Wincentego, czyli wysuniętego najdalej na południowy zachód punktu w Europie kontynentalnej. Kolarze mieli dzisiaj do pokonania najtrudniejszy odcinek całej imprezy. Po pierwszych stosunkowo spokojnych prawie osiemdziesięciu kilometrach czekała na nich wspinaczka pod Casais (trzecia kategoria, 3,9 kilometra, średnie nachylenie 4,9%), a po kolejnych niecałych trzydziestu kilometrach podjazd pod Alferce (trzecia kategoria, 5,8 kilometra, średnie nachylenie 6,5%). Następnie, na ponad sześćdziesiąt kilometrów przed kreską zaplanowano lotną premię w miejscowości Monchique. Największe trudności dla zawodników zaczynały się dopiero po przejechaniu stu sześćdziesięciu kilometrów. Na początek nieoznakowane wzniesienie (2,7 kilometra, średnie nachylenie 7,9%), potem podjazd drugiej kategorii Picota (6,4 kilometra, średnie nachylenie 6,4%), na koniec finałowa wspinaczka pierwszej kategorii Alto de Foia (7,7 kilometra, średnie nachylenie 6,1%). Łączna suma przewyższeń na dzisiejszym etapie wynosiła ponad 3600 metrów, a metę usytuowano na najwyższym szczycie regionu Algarve.

 

 

Na starcie dzisiejszego etapu zabrakło sześciu kolarzy, m.in. Marca Hirschiego (Szwajcaria, UAE Team Emirates), który w wyniku kraksy na wczorajszym odcinku doznał złamania kości promieniowej i czeka go teraz około ośmiotygodniowa przerwa od ścigania.

 

Już po przejechaniu zaledwie ośmiu kilometrów uformowała się ucieczka dnia w składzie: Matthew Gibson (Wielka Brytania, Human Powered Health), Tomas Contte (Argentyna, Aviludo - Louletano - Loulé Concelho), Rafael Laurenco (Portugalia, APHotels and Resorts - Tavira), Gaspar Goncalves (Portugalia, Efapel Cycling), Antonio Ferreira (Portugalia, Kelly / Simoldes / UDO) oraz Joao Matias (Portugalia, Tavfer-Ovos Matinados-Mortágua). Spośród tej grupy w klasyfikacji generalnej zaledwie dziesięć sekund straty do lidera wyścigu mieli: Gibson, Contte, Goncalves, a także Matias. Przez większość część etapu ich przewaga oscylowała wokół trzech minut, a sytuację w peletonie kontrolowała ekipa Uno-X Pro Cycling Team. 

 

Na pierwszej dzisiejszej górskiej premii (Casais) komplet czterech punktów zdobył Rafael Laurenco. Również na Alferce najlepszy był kolarz ekipy APHotels and Resorts - Tavira, zbliżając się tym samym na zaledwie jeden punkt do lidera klasyfikacji górskiej, Antonio Ferreiry, który na pierwszych dwóch dzisiejszych premiach górskich był drugi. Wówczas już jednak przewaga harcowników zaczynała stopniowo maleć. Za to sześć punktów i tyle samo sekund bonifikaty zgarnął najszybszy na lotnej premii w Monchique Joao Matias.

 

Na około trzydzieści pięć kilometrów przed metą ucieczka, wobec coraz szybciej topniejącej przewagi nad peletonem, podzieliła się i z przodu pozostało czterech Portugalczyków: Laurenco, Goncalves, Ferreira oraz Matias. Kolejne próby harcowników zdały się na nic, ponieważ ostatni z nich, Gaspar Goncalves, został doścignięty przez główną grupę na dwadzieścia osiem kilometrów przed finiszem. Wówczas nie było już w niej większości sprinterów, chociażby Fabio Jakobsena (Holandia, Soudal Quick - Step) czy Jordiego Meeus'a (Belgia, Bora - hansgrohe), a siłą woli na jej końcu trzymał się lider wyścigu, Alexander Kristoff (Norwegia, Uno-X Pro Cycling Team).  

 

Norweg ostatecznie został odczepiony na trochę ponad dwadzieścia kilometrów przed metą. Wówczas peleton podjeżdżał już pod Picotę, a na jego czele pracował Michał Kwiatkowski (Polska, Ineos Grenadiers). Tuż przed szczytem Polaka wyprzedził Kasper Asgreen (Dania, Soudal Quick - Step) i tym samym to on zgarnął komplet "oczek" na Picocie, a także zaczął dyktować tempo głównej grupy. 

 

Duńczyk został za główną grupą już siedem kilometrów przed metą i ponownie na prowadzenie wrócił Kwiatkowski. Polak odpadł od peletonu na trzy i pół kilometra przed kreską, a po nim rolę dyktującego tempo przejął Jonathan Castroviejo (Hiszpania, Ineos Grenadiers). 

 

Przez całą finałową wspinaczkę nikt nie zdecydował się na atak, tylko kolarze Ineos Grenadiers dyktowali solidne, równe tempo. W związku z tym o etapowym zwycięstwie rozstrzygnął finisz z ograniczonego peletonu. Po emocjonującym, chaotycznym finiszu najlepszy okazała się Magnus Cort Nielsen (Dania, EF Education-EasyPost), który dosłownie na kresce wyprzedził Ilana van Wildera (Belgia, Soudal Quick - Step). Belg nawet zdążył już podnieść rękę w geście triumfu, ale wtedy w ostatniej chwili wyprzedził go Duńczyk. Jako trzeci linię mety przeciął Rui Costa (Portugalia, Intermarché - Circus - Wanty). Taka sama kolejność, jak na mecie drugiego odcinka, obowiązuje też w klasyfikacji generalnej i to Cort Nielsen wystartuje jutro w koszulce lidera wyścigu.