PGNiG Superliga: 16. kolejka [relacja aktualizowana]
Magdalena Pluszewska/PGNiG Superliga

PGNiG Superliga: 16. kolejka [relacja aktualizowana]

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 19.02.2023, 21:55

Polscy szczypiorniści w piątek rozpoczęli szesnastą serię gier Superligi. W swoich kolejnych meczach duże szanse na powiększenie dorobku mają czołowe drużyny tabeli. 

 

Terminarz 16. kolejki:

 

17.02, godz. 18:00 Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Górnik Zabrze
18.02, godz. 15:00 Gwardia Opole - Azoty-Puławy
18.02, godz. 17:00  Industria Kielce - Energa MKS Kalisz
18.02, godz. 19:00  MMTS Kwidzyn - Ostrovia Ostrów Wielkopolski
19.02, godz. 13:00 MKS Zagłębie Lubin - Torus Wybrzeże Gdańsk
19.02, godz. 15:00 Pogoń Szczecin - Chrobry Głogów
19.02, godz. 20:15 Orlen Wisła Płock - Grupa Azoty Unia Tarnów

 

19.02, godz. 20:15 Orlen Wisła Płock - Grupa Azoty Unia Tarnów 33:26 (15:12)

 

Na koniec 16. kolejki szansę na umocnienie się na pozycji lidera mieli szczypiorniści Orlen Wisły Płock, którzy podejmowali ekipę Grupy Azoty Unii Tarnów. Nafciarze byli faworytami, jednak początek spotkania prezentował się bardzo wyrównanie. Po obu stronach mogliśmy oglądać zaciętą walkę, o czym świadczą dwa rzuty karne w pierwszych minutach spotkania. Wyrównaną walkę zgodnie z przewidywaniami przerwali płocczanie, wypracowując sobie cztery punkty przewagi po bramce Filipa Michałowicza - 9:5. Tarnowianie broni nie złożyli i byli blisko wyrównania wyniku w końcówce, jednak po wykorzystanym karnym przez Tina Lucina to Wisła schodziła na przerwę z trzypunktowym zapasem. W drugiej połowie wicemistrzowie Polski bardzo szybko powiększyli swoje prowadzenie - 20:13. Nafciarze świetnie grali w defensywie i bez większych kłopotów pakowali piłkę do bramki rywali. Podopieczni Xaviego Sabate ani na chwilę nie oddali inicjatywy rywalom, pewnie triumfując 33:26.

19.02, godz. 15:00 Sandra SPA Pogoń Szczecin - Chrobry Głogów 25:30 (13:14)

 

W 16. serii PGNiG Superligi mężczyzn zamykający tabelę szczypiorniści Sandra SPA Pogoni Szczecin podejmowali Chrobrego Głogów. Szczecinianie rozpoczęli niedzielny pojedynek od prowadzenia 2:0. Później podopieczni Wojciecha Jedziniaka utrzymywali minimalną przewagę, a ekipa z Głogowa dążyła do odrobienia strat. Przyjezdni dopięli swego w 15. minucie i po celnym rzucie Rafała Stachery doprowadzili do remisu 6:6. W kolejnym fragmencie trwała zacięta walka, a żadna z drużyn nie potrafiła przejąć inicjatywy. W końcówce pierwszej części to reprezentanci Dolnego Śląska byli skuteczniejsi i na półmetku rywalizacji prowadzili 14:13. Kluczowy dla rozstrzygnięcia tego starcia był początek drugiej połowy. Głogowianie prezentowali twardą grę w defensywie, dlatego też zbudowali solidną zaliczkę. W 43. minucie dzięki trafieniu Kacpra Grabowskiego na tablicy wyników widniał rezultat 22:16 dla Chrobrego. Zawodnicy Pogoni nie potrafili odwrócić losów spotkania w ostatnim kwadransie. Zespół prowadzony przez Witalija Nata kontrolował grę i wygrał 30:25. Najskuteczniejszym zawodnikiem zwycięskiej ekipy był Paweł Paterek, który zapisał na swoim koncie 8 bramek.   

19.02, godz. 13:00 MKS Zagłębie Lubin - TORUS Wybrzeże Gdańsk 21:21 (8:8, 13:13, 4:3 k.)

 

Kolejna niespodzianka w tym tygodniu ligowych rozgrywek stała się faktem za sprawą lublinian. Zdecydowanie wyżej notowany Gdańsk musiał się męczyć przez całe spotkanie z Zagłębiem, a i tak nie wybronił się na tyle, by je wygrać. Od samego początku gra przebiegała jak równy z równym, gdańszczanie zaczęli od niewykorzystanego karnego by chwilę później zdobyć trzy gole z rzędu. Gospodarze nie pozostawali jednak dłużni i szybko wyrównali niewielką stratę. Co ciekawe, wcale nie padało wiele bramek - duża zasługa w tym obrońców obu drużyn. Po pierwszej połowie wynik dawał remis 8:8 i tak samo w drugiej partii żadna z ekip nie zdobyła decydującego o wygranej punktu. Zespół z Trójmiasta miał do tego idealną okazję, ale nie wykorzystał obu rzutów karnych w końcówce. To zemściło się jeszcze później, bo miejscowi przy pojedynku na 7. metrze okazali się skuteczniejsi i to oni sięgnęli po zwycięstwo. 

18.02, MMTS Kwidzyn - Arged KRP Ostrovia Ostrów Wielkopolski 23:22 (10:11)

Mnóstwo emocji było w starciu MMTS-u z Ostrovią. Można było się tego spodziewać, gdyż zmierzyły się ze sobą zespoły sąsiadujące ze sobą w tabeli. Zespół z Kwidzyna wygrał jedną bramką i zrównał się bilansem z rywalem (7-9). W pierwszej połowie gospodarze mieli kilkukrotnie dwie bramki przewagi, ale na przerwę schodzili z niekorzystnym wynikiem 10:11. W drugiej części również dłużej na prowadzeniu był MMTS, który wygrywał nawet 21:18. Ostrovia między 54. i 56. minutą rzuciła trzy kolejne bramki i dogoniła rywali, doprowadzając do wyrównanej końcówki. W niej nieznacznie lepsi okazali się szczypiorniści z Kwidzyna. Decydujące trafienie dla nich zanotował w przedostatniej minucie Michał Potoczny. Tym samym mecz zakończył się minimalną wygraną 23:22 MMTS-u. 

18.02, Industria Kielce - Energa MKS Kalisz 40:25 (22:11)

Najważniejszym meczem w tym tygodniu dla Industrii Kielce był zdecydowanie ten w Lidze Mistrzów z Aalborgiem. Kielczanie zwyciężyli, awansowali do ćwierćfinału i mogli spokojnie przenieść się na ligowe parkiety. W ramach 16. kolejki nie czekało ich zbyt trudne zadanie, gdyż podejmowali jedną z najsłabszych drużyn - Energię MKS Kalisz. Mecz rozpoczął się od prowadzenia 2:0 gości. Industria szybko opanowała sytuację i po serii sześciu trafień odskoczyła na 9:6. Później faworyci zaliczyli jeszcze serię 4:0, a jedną z bramek zdobył Mateusz Kornecki. Do przerwy ekipa z Kielc prowadziła już 22:11. W drugiej połowie przewaga nie tylko nie zmalała poniżej dziesięciu trafień, ale jeszcze wzrosła. Ostatecznie Industria Kielce przekroczyła granicę 40 goli i zwyciężyła 40:25. 

18.02, godz. 15:00 Gwardia Opole - Azoty Puławy 27:27, 4:3 rz.k (17:12)

 

Wiele emocji dostarczyło kibicom spotkanie Gwardii Opole z Azoty Puławy. Początek meczu wskazywał na to, że gospodarze bez większych problemów zwyciężą to spotkanie, a po pierwszej serii mieli nawet przewagę pięciu bramek. W drugiej części spotkania jednak opolanie roztrwonili całą przewagę. Zespół z Puław znalazł sposób na miejscowych i stopniowo gonił rywali. Swego dopięli już w 48 minucie doprowadzając do remisu Przez kolejne dwanaście minut zespoły wymieniały się punkt za punkt i żadna z ekip nie zdołała rzucić decydującej bramki doprowadzając do rzutów karnych. Te bardziej szczęśliwe były jednak dla miejscowych. Najwięcej bramek dla Gwardii zdobył Marek Marciniak (6 bramek), a dla Azotów Kacper Adamski (8 bramek).

17.02, godz. 18:00 Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Górnik Zabrze 26:29 (13:15)

 

Zabrzanie radzą sobie bardzo przyzwoicie w tym sezonie i podczas piątkowego meczu na wyjeździe także zanotowali bezpieczny wynik. To raczej przedostatni w tabeli Piotrkowianin musiał się martwić o przebieg tego meczu, chociaż niespodziewanie cały czas dotrzymywał kroku rywalowi. Tak naprawdę do 28. minuty utrzymywał się remis, ale przed przerwą na 15:13 dla Zabrza rzucili Artemenko oraz Mauer. Druga odsłona przynosiła liczne wymiany akcji po obu stronach, ale przyjezdni kontrolowali sytuację wystarczająco, by utrzymywać niewielką przewagę. Górnik lepiej radził sobie w ofensywie i przede wszystkim miał o pięć okazji więcej, by zdobyć trafienia z gry. Dużą rolę w bramce odegrał też Piotr Wyszomirski, który zanotował 12 interwencji. Ostatecznie goście wygrali trzema "oczkami", a najwięcej goli dołożyli od siebie Tokuda (7) i Przytuła (6).

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.