PGNiG Superliga mężczyzn: 18. kolejka [relacja aktualizowana]
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 05.03.2023, 19:20
W tym tygodniu ciekawie może być w spotkaniu pomiędzy opolską Gwardią a Górnikiem Zabrze, dobre widowisko mogą zapewnić także ekipa z Gdańska i Ostrovia. Z kolei "Nafciarze" do meczu 18. serii przystąpią jako szczęśliwi uczestnicy fazy play-off Ligi Mistrzów.
Terminarz 18. kolejki:
3.03, godz. 20:30 |
MKS Zagłębie Lubin - Azoty-Puławy |
4.03, godz. 15:00 | Sandra Spa Pogoń Szczecin - Grupa Azoty Unia Tarnów |
4.03, godz. 17:00 | Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Orlen Wisła Płock |
4.03, godz. 19:00 | Gwardia Opole - Industria Kielce |
4.03, godz. 19:45 | MKS Energa Kalisz - Górnik Zabrze |
5.03, godz. 15:00 | MMTS Kwidzyn - Chrobry Głogów |
5.03, godz. 17:00 | TORUS Wybrzeże Gdańsk - Ostrovia Ostrów Wielkopolski |
5.03, godz. 17:00 TORUS Wybrzeże Gdańsk - Ostrovia Ostrów Wielkopolski 32:26 (12:12)
Gdańszczanie podejmowali szczypiornistów Ostrovii w roli faworytów, w tabeli dzielą ich bowiem cztery pozycje. Warto jednak pamiętać o ostatnim meczu pomiędzy Wybrzeżem a Ostrovią, w którym rywalizacja była tak wyrównana, że zwycięzcę musiały wyłonić rzuty karne. Kibice więc z pewnością oczekiwali podobnego widowiska. Pierwsza połowa mogła się podobać wszystkim oglądającym, obie drużyny grały bramka za bramkę, a każda minimalna przewaga była natychmiast niwelowana przez przeciwników, co poskutkowało remisem po 30 minutach gry. Druga część spotkania początkowo przebiegała bardzo podobnie, lecz z każdą kolejną akcją coraz bardziej było widać przewagę gdańszczan. Wybrzeże zdominowało ostanie minuty i ostatecznie wygrało z przewagą sześciu bramek.
5.03, godz. 15:00 MMTS Kwidzyn - Chrobry Głogów 28:25 (16:13)
W pierwszym niedzielnym pojedynku PGNiG Superligi mężczyzn MMTS Kwidzyn podejmował Chrobrego Głogów. Zespół z Dolnego Śląska plasował się przed tym spotkaniem wyżej od przeciwników w ligowej tabeli, ale początek starcia należał do gospodarzy, którzy po bramce Wiktora Jankowskiego prowadzili 4:1. Później szczypiorniści MMTS-u poszli za ciosem. Podopieczni Bartłomieja Jaszki zanotowali świetną serię i dzięki udanej akcji Roberta Orzechowskiego powiększyli różnicę do sześciu trafień (8:2). Głogowianie mieli ogromne kłopoty ze skutecznością, o czym świadczy fakt, że w pierwszym kwadransie zdobyli tylko trzy bramki, w tym dwie po rzutach karnych. W 18. minucie dzięki celnemu rzutowi Michała Potocznego na tablicy wyników widniał rezultat 11:4 dla MMTS-u. Po bardzo niemrawym początku przyjezdni poprawili jakość swojej gry, co pozwoliło im na powrót do meczu. W 25. minucie wskutek wykończenia Wojciecha Dadeja było już tylko 13:11. Na półmetku rywalizacji to miejscowi byli bliżej zwycięstwa, prowadząc 16:13. Zawodnicy Chrobrego wyszli bardzo zmotywowani na drugą połowę i szybko odrobili straty, doprowadzając do remisu 16:16. Kwidzynianie odpowiedzieli serią, po której na tablicy wyników widniał rezultat 19:16 na ich korzyść. Natomiast goście po raz kolejny wyrównali stan rywalizacji, a w 45. minucie po udanej akcji Wojciecha Styrcza było 20:20. O losach spotkania zadecydował ostatni kwadrans, podczas którego ekipa z Kwidzyna zbudowała kilkubramkową przewagę. Podopieczni Bartłomieja Jaszki utrzymali ją do końca i wygrali 28:25. Liderami ofensywy zwycięskiej drużyny byli Michał Potoczny, który zdobył osiem bramek oraz Jakub Szyszko, który siedmiokrotnie wpisał się na listę strzelców.
4.03. 19:45 Energa MKS Kalisz - Górnik Zabrze 19:26 (13:15)
Nie było niespodzianki w Kaliszu. Górnik Zabrze pewnie wygrał z Energą MKS i odpowiedział na wczorajszą wygraną Azotów Puławy w Lubinie. Gospodarze mieli szansę na dobry wynik jedynie w pierwszej połowie, kiedy utrzymywali kontakt z faworytem. Do przerwy MKS przegrywał zaledwie 13:15. Po zmianie stron Górnik pokazał, że nie przez przypadek plasuje się osiem miejsc wyżej w tabeli. Zabrzanie pewnie powiększali przewagę, która w ostatnich kilkunastu minutach wynosiła od sześciu do ośmiu bramek. Ostatecznie goście triumfowali 26:19. Mimo nienajlepszej skuteczności w ataku (tylko 26 bramek) mogli spokojnie kroczyć do zwycięstwa dzięki postawie Piotra Wyszomirskiego, który obronił aż 14 rzutów rywali. Tym samym po przerwie kaliszanie trafili tylko sześciokrotnie.
4.03, godz. 19:00 Gwardia Opole - Industria Kielce 24:41 (11:19)
Industria Kielce nie pozostawiła złudzeń drużynie Gwardii Opole. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa rozegrali świetne spotkanie, zdecydowanie pokonując ekipę z Opolszczyzny i to aż z siedemnastopunktową przewagą. Więcej o tym meczu można przeczytać TUTAJ.
4.03, godz. 17:00 Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Orlen Wisła Płock 23:32 (10:16)
Zamykający ligową tabelę Piotrkowianin tylko na początku meczu był w stanie nawiązać wyrównaną walkę z ekipą z Płocka. Z biegiem meczu to jednak Wisła złapała swój dobry rytm i po serii sześciu bramek z rzędu odskoczyła gospodarzom - 7:13. Płocczanie bardzo dobrze prezentowali się w obronie, często odbierając rywalom piłkę i zamieniając w kolejne punkty. W ofensywie ekipy brylował przede wszystkim Lovro Mihić, notując w całym meczu stuprocentową skuteczność. Pierwszą połowę Wisła zakończyła z sześciopunktową przewagą, a w drugiej jeszcze ją powiększyła, prowadząc 26:16 po kolejnym trafieniu Mihicia. Drużyna z Piotrkowa Trybunalskiego walczyła do końca o poprawienie tego rezultatu, jednak Nafciarze w pełni kontrolowali wydarzenia na boisku, wygrywając mecz 32:23.
4 marca (sobota) Pogoń Szczecin - Unia Tarnów 28:27 (15:14)
Po swoje trzecie zwycięstwo w sezonie sięgnęła Pogoń Szczecin. Zespół ze stolicy województwa zachodniopomorskiego sprawił niespodziankę, pokonując siódmą w tabeli Unię Tarnów. Szczecinianie nadal pozostają na przedostatnim miejscu w tabeli. W pierwszych minutach goście z Tarnowa prowadzili już 6:3. Pogoń szybko odrobiła straty, a przez końcową część pierwszej połowy wygrywała różnicą jednego lub dwóch trafień. Do przerwy było 15:14.
Druga odsłona była nie mniej wyrównana. Co prawda, gospodarze odskoczyli na trzy bramki, ale to tym razem oni stracili cały zapas. Na dwie minuty przed końcem na 27:27 dla Unii trafił Aliaksandr Buszkow. Zespół ze Szczecina wrócił na prowadzenie za sprawą Władysława Zalewskiego. Do ostatniej syreny pozostała minuta, a goście mieli szansę na wyrównanie. Rzutu karnego nie wykorzystał Paweł Podsiadło i to Sandra Spa Pogoń cieszyła się z minimalnej wygranej po emocjonującym spotkaniu.
3.03, godz. 20:30 MKS Zagłębie Lubin - Azoty-Puławy 23:31 (15:17)
MKS Zagłębie Lubin nie sprawiło niespodzianki i przegrało spotkanie z drużyną Azoty-Puławy. W pierwszej połowie jednak nie wydawało się to takie oczywiste. To właśnie lubinianie jak pierwsi wypracowali sobie dwupunktową przewagę, prowadząc 7:5 po bramce Michała Stankiewicza. Długo mogliśmy oglądać wyrównaną grę obu drużyn, lecz w ostatnich dziesięciu minutach szósty bieg włączyli gracze z Puław, którzy po świetnej serii prowadzili już 15:11. Gospodarze w końcówce zdołali zmniejszyć straty do dwóch „oczek”, jednak po przerwie koncert rozpoczęli zawodnicy Azotów. Goście popisali się świetną serią, prowadząc 21:15 po trafieniu Piotra Jarosiewicza. Przy takiej przewadze puławianie ze spokojem rozgrywali kolejne akcje i ani na chwilę nie oddali inicjatywy rywalom. Zwycięstwo Azotów przypieczętowała bramka Jana Antolaka.
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.