„Dzień nastania nocy” [RECENZJA]

„Dzień nastania nocy” [RECENZJA]

  • Dodał: Martyna Koczorowska
  • Data publikacji: 31.03.2023, 15:09

Zakon drzewa pomarańczy to wielowątkowa i bardzo skomplikowana powieść fantastyczna. Jak wypada fabularny prequel, osadzony w tym samym świecie? 

 

Dzień nastania nocy to książka opowiadająca o Siostrze Zakonu, Tunuvie Melim, która przez pięćdziesiąt lat przygotowywała się do walki z wyrmami. Te jednak od czasu pokonania Bezimiennego nie pojawiły się więcej na świecie, a w związku z tym istnienie zakonu zostaje zakwestionowane. Na północy natomiast Sabran Ambitna poślubia nowego króla Hróth, by ocalić chylące się ku upadkowi królowiectwo. Gdy wraz z erupcją Góry Trwogi nastają czasy terroru i przemocy, kobiety muszą stawić im czoła oraz obronić ludzkość przed śmiertelnym zagrożeniem.

 

 

Książka przedstawia wydarzenia sprzed tych, jakie można poznać w Zakonie Drzewa Pomarańczy. Wydawca zapewniał jednak, że znajomość pierwszej powieści nie jest konieczna i właśnie tak czytałam to ja. W żadnym momencie nie czułam zagubienia, a książka była napisana jak pełnoprawne dzieło. Podejrzewam, że tutaj możecie zapoznać się dokładniej z początkami świata i jego historią. Ale jeżeli nie czytaliście Zakonu Drzewa pomarańczy, i tak śmiało możecie zaczynać od tej pozycji.

 

Nową powieść Samathy Shannon można określić prawdziwą epopeją. Wgłębiamy się w ogromny, niezwykle skomplikowany, świat, którego funkcjonowanie poznajemy przez całą fabułę. Autorka stworzyła coś tak oryginalnego i dopracowanego, że samą przyjemnością może być właśnie samo osadzenie fabuły. Mówiąc właśnie o niej, należy zaznaczyć, iż ma wiele wątków, a te finalnie będą się zazębiać. 

 

Jeżeli miałabym szukać wad tej książki, to zdecydowanie byłoby nią tempo. Przy tak sporym metrażu akcja rozwija się bardzo wolno, a potem jakoś znacząco nie przyspiesza. W związku z tym warto uzbroić się w cierpliwość. Wydarzenia są ciekawe oraz interesujące, ale wszystko przebiega w tempie niezbyt pospiesznym. Odrobinę żałuję, bo o ile rozumiałam taki początek, liczyłam, że w dalszej części fabuła nieco się rozpędzi. 

 

Język za to wyróżnia tę powieść na tle innych, gdyż autorka doskonale posługuje się słowem. Za jego pomocą potrafi stworzyć niezapomniane klimaty, a niektóre zdania wciąż dźwięczą mi w głowie. Można powiedzieć, że momentami styl sprawia wrażenie wręcz poetyckiego. Fani fantastyki mogą nie być do tego przyzwyczajeni, ale zapewniam, iż warto spróbować. 


Dzień nastania nocy
niczym mnie nie zaskoczył. Był tak doskonały, jak wszyscy zapowiadali, i z przyjemnością zagłębię się w kolejne książki tej autorki. 

Tytuł: Dzień nastania nocy

Autor: Samantha Shannon

Tłumacz: Kamila Regel

Data premiery: 08.03.2023


Książkę otrzymałam do zrecenzowania dzięki uprzejmości wydawnictwa SQN w ramach współpracy reklamowej.