Euroliga: będą piąte mecze aż w trzech seriach
- Dodał: Kamil Karczmarek
- Data publikacji: 05.05.2023, 22:10
Maccabi Tel Awiw, Real Madryt oraz Fenerbahce zwyciężyli swoje mecze w seriach i wyrównali na 2:2. Do Final Four awansowała już Barcelona, ale pozostałych uczestników poznamy dopiero w przyszłym tygodniu.
Po trzech meczach rozstrzygnięta była jedynie seria Barcelony z Żalgirisem Kowno. W czwartek rozegrano dwa spotkania, w których awans mogły wywalczyć AS Monako i Partizan Belgrad. Mecz Maccabi Tel Awiw z Monako był wyrównany jedynie w pierwszej odsłonie. Później zespół z Izraela zanotował kilka dużych serii punktowych i dominował na placu gry. Ostatecznie wygrał aż 104:69 i chociaż decydujący mecz o miejscu w Final Four zagra na wyjeździe, to będzie miał sporą przewagę psychologiczną po efektownym starciu mecz cztery.
W serii Partizanu Belgrad i Realu Madryt wygrywają do tej pory goście. Po drugim meczu zakończonym bójką ekipa z Serbii prowadziła 2:0, ale nie wykorzystała dwóch szans na awans we własnej hali. Po pierwszej kwarcie Real wygrywał 27:15. W drugiej części gospodarze odrobili straty. Drużyna z Madrytu znów odskoczyła, ale w przeciągu kilkunastu sekund prawie wszystkie straty odrobił Yann Madar. Najpierw zdobył punkty po przechwycie, a potem piłka w kuriozalny sposób wpadła do kosza rywali po jego bloku na podaniu Nigela Williamsa-Gossa. Jednak w końcówce Partizan nie mógł zatrzymać Waltera Tavaresa (15 pkt.), a sam nie trafiał zza łuku. Real zwyciężył 85:78 i wraca do z dalekiej podróży. Do gry po zawieszeniu wrócili Mathias Lessort i Gabriel Deck, który doznał kontuzji kolana w czwartym spotkaniu. Warto dodać, że na decydujące starcie do składu Partizanu wróci Kevin Punter.
Fenerbahce musiało pokonać Olympiakos w czwartym meczu serii, aby w pojedynku ósmej z pierwszą drużyną sezonu zasadniczego doszło do decydującego starcia w Pireusie. Spotkanie było bardzo wyrównane z niskim wynikiem. W końcówce gospodarze trafiali trójkę za trójką i to mimo starań Shaquiella McKissisa (łącznie 20 punktów) przechyliło szalę na zespół ze Stambułu. W ostatnich sekundach Olympiakos rozegrał jeszcze fatalnie swoją akcję i przegrał 69:73, więc nie zakończył serii. Zawiódł przede wszystkim Sasza Wezenkow, który rzucił zaledwie dwa punkty.
Maccabi Tel Awiw - AS Monako 104:69 (17:24, 30:12, 32:17, 25:16) 2:2 w serii
Partizan Belgrad - Real Madryt 78:85 (15:27, 27:18, 13:16, 23:24) 2:2 w serii
Fenerbahce - Olympiakos Pireus 73:69 (18:17, 14:16, 16:16, 25:20) 2:2 w serii
Kamil Karczmarek
Pasjonat sportu, a przede wszystkim igrzysk olimpijskich. Na portalu zajmuję się każdą odmianą kolarstwa, a także koszykówką, narciarstwem dowolnym, snowboardem, piłką ręczną i hokejem na lodzie.