Liga Mistrzyń CEV: VakifBank ponownie zdobywa trofeum!
- Dodał: Rafał Kozieł
- Data publikacji: 20.05.2023, 19:33
VakifBank Stambuł obronił siatkarską Ligę Mistrzyń! W spotkaniu finałowym podopieczne Giovanni Guidettiego pokonały rywalki zza miedzy – Eczacibasi, zwyciężając po spotkaniu pełnym emocji 3:1. Dla VakifBanku jest to szósty triumf w tych rozgrywkach, każdy pod wodzą włoskiego szkoleniowca.
Jak na spotkanie derbowe przystało, oba zespoły od początku próbowały rywalkom narzucić swój styl gry. Na skutek błędów po stronie obrończyń tytułu, Eczacibasi wyszedł na prowadzenie 9:6, jednak to jeszcze o niczym nie świadczyło. W istocie, po bloku zawodniczek Giovanni Guidettiego oraz asie serwisowym Ogbonu, strata VakifBanku wynosiła już tylko punkt, a po ataku Egonu oraz bloku na Voronkovej na tablicy pojawił się remis 13:13. Po stronie obrończyń tytułu na pochwałę zasługiwała gra blokiem punktowym oraz pasywnym oraz skuteczność pierwszej akcji. Zawodniczki Eczacibasi nie dały jednak odskoczyć rywalkom, i same wyszły na prowadzenie 20:18 po asie serwisowym Jack. Siatkarki Ferhata Akbasa zaczęły popełniać proste błędy, wyciągając pomocną dłoń rywalkom. Mimo to prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie, a partię 27:25 zwyciężyły zawodniczki VakifBanku.
Podopieczne Ferhata Abkasa szybko wymazały z pamięci pierwszą partię, bowiem trzy pierwsze akcje drugiej odsłony padły ich łupem. Po raz kolejny jednak błędy po stronie Eczacibasi spowodowały, że rywalki wyszły na prowadzenie 9:7. Świetna gra blokiem „underdoga” spowodowała, że chwilę później na tablicy znów wyświetlał się remis. Z każdą kolejną akcją napędzała się Paula Egonu, a obrończynie tytułu ponownie zaczęły „odjeżdżać” rywalkom. Siatkarkom Ferhata Akbasa nie można było odmówić ambicji, jednak VakifBank miał w swoich szeregach włoską atakującą. Egonu szalała zarówno w ataku, jak i w polu serwisowym, dzięki czemu podopieczne Giovanni Guidettiego pewnie zwyciężyły 25:17.
Siatkarki Eczacibasi na początku trzeciej partii, ponownie wyszły na trzypunktowe prowadzenie już w pierwszych kilku akcjach. Ponownie jednak rywalki dość szybko dogoniły je, a na tablicy wyświetlił się remis 9:9. Tym razem jednak podopieczne Ferhata Akbasa nie spanikowały, a ponownie odskoczyły lokalnym przeciwniczkom na trzy „oczka”. Po raz kolejny swoją moc w bloku pokazał VakifBank, który znów doprowadził do remisu, tym razem po 14. Swoją szansę wywietrzyły jednak zawodniczki Eczacibasi, które walczyły o pozostanie w meczu, a cały czas prowadziły grę i miały kilkupunktową przewagę. Pomimo olbrzymich emocji w końcówce partii, podopieczne trenera Akbasa wytrzymały trudny moment i zwyciężyły trzeciego seta 25:23, wciąż dając sobie szansę na wygranie trofeum.
Pierwsze dwadzieścia wymian czwartej partii to gra punkt za punkt. Jako pierwsze dwupunktowe prowadzenie 11:9 wypracował sobie VakifBank. Podopieczne Giovanni Guidettiego ponownie weszły na swój rytm. Jak natchniona na prawym skrzydle grała Egonu, która kończyła atak za atakiem. Z każdą kolejną akcją z siatkarek Ferhata Akbasa schodziło powietrze, jakby zdawały sobie sprawę z przegranego już meczu. Ostatecznie VakifBank zwyciężył 25:17, a finał Ligi Mistrzyń zakończył autowy serwis Ognjenović.
VakifBank Stambuł – Eczacibasi Dynavit Stambuł 3:1 (27:25, 25:17, 23:25, 25:17)
VakifBank: Ozbay, Ogbogu, Bajema, Egonu, Gunes, Gabi, Aykac (libero) oraz Cebecioglu, Gulubay
Eczacibasi: Ognjenović, Jack-Kisal, Baladin, Bosković, Arici, Voronkova, Akoz (libero) oraz Erkek, Heyrman, Sahin S., Sahin E.