Cykl „Takeshi” Mai Lidii Kossakowskiej [RECENZJA]
Źródło własne

Cykl „Takeshi” Mai Lidii Kossakowskiej [RECENZJA]

  • Dodał: Natalia Zoń
  • Data publikacji: 31.05.2023, 13:34

Cykl Takeshi Mai Lidii Kosakowskiej to niesamowicie wykreowana historia. Pałac Umarłych jest ostatnim tomem i jednocześnie ostatnim spotkaniem z autorką, która zmarła w maju 2022 roku. 

 

Miałam okazję przeczytać cykl Takeshi na raz, nie musząc czekać na kolejny tom i bardzo mnie to cieszy. Ta opowieść tak mnie pochłonęła, że nie wyobrażam sobie, że musiałabym tyle oczekiwać na dalsze losy bohaterów (drugi tom miał swoją premierę w 2015 roku). 

 

Od dawna fascynuje mnie japońska kultura, przez co też zdecydowałam się przeczytać ten cykl. Byłam ciekawa, jak autorka to przedstawi. Zwłaszcza że są to powieści z pogranicza fantastyki i science fiction. I tutaj bardzo mnie to pozytywnie zaskoczyło. Wykreowany świat jest z jednej strony pełen przeciwieństw, z drugiej niesamowicie klimatyczny, złożony i ciekawy. Mamy wspomnianą japońską kulturę, tradycję i dawne wierzenia. Słowem, wszystko co, może kojarzyć nam się z Japonią. Autorka dodała do tego wyobrażenia jednak nowoczesny krajobraz – pełen zaawansowanej technologi czy broni. Nie brakuje też tu duchów i potworów… iście wybuchowa mieszanka!

 

W pierwszej części Takeshi. Cień Śmierci tytułowy mroczny cień śmierci wyłania się z każdą chwilą, niespodziewanie. Samotna wędrówka gościńcem i krótki wypad do karczmy w sekundę może odwrócić porządek świata. I tylko jeden człowiek potrafi zachować spokój. Nawet w trakcie ostatecznej próby – walki o życie ze wściekłą jak wulkan, psychopatyczną Mariko.

 

Drugi tom to Taniec Tygrysa, w którym nadchodzą pewne zmiany. Trudno tutaj krótko opisać fabułę, gdyż oznaczałoby to spoilery. To jednak naprawdę dobrze napisany powrót do świata znanego z Cienia Śmierci. Autorka doskonale opisuje sceny pojedynków, brutalnych i krwawych, ale i świat przedstawiony, który jest często ekspresyjny i zawsze obrazowy.

 

Trzeci i ostatni tom, Pałac Umarłych, został wydany pośmiertnie 17 maja br. To swoiste pożegnanie z Takeshi, ale i Mają Lidią Kossakowską. Choć zdaję sobie sprawę, że gdyby nie przedwczesna śmierć autorki, prawdopodobnie nie byłby to jeszcze koniec historii. Zakończenie pozostawiło otwartą furtkę. Już od czytelnika zależy, jak je zinterpretuje. Dla mnie też z tego powodu Pałac Umarłych jest pięknym zwieńczeniem historii. Bo choć nie przeczytamy dalszych losów bohaterów, w naszej wyobraźni mogą dalej istnieć.

 

Muszę przyznać, że urzekł mnie język Mai Lidii Kossakowskiej. Po tego typu powieściach raczej spodziewałam się samych surowych, mrocznych i twardych opisów. Dostałam za to również malownicze, czasem wręcz poetyckie opisy. Połączenie tego z humorem, wszechobecną magią i akcją, która toczy się na kilku płaszczyznach, sprawiło, że cykl Takeshi szybko wskoczył u mnie na półkę ulubionych. 

 

Maja Lidia Kossakowska zrobiła coś, co niewielu autorom się udaje. Napisała cykl, który może zrzeszyć miłośników różnych gatunków i stylów. Tych, którzy lubią brutalne sceny i szybką akcję, fascynują się Krajem Kwitnącej Wiśni, interesuje ich magia lub technologia czy doceniają piękno w opisach świata.

Każdy znajdzie tu coś dla siebie, a przy okazji może odkryć coś nowego, połączonego z tym, co go interesuje. 

 

Książki przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Fabryka Słów.

Natalia Zoń – Poinformowani.pl

Natalia Zoń

Zawsze odlicza do jakiegoś koncertu. Miłośniczka teatru, a szczególnie musicali. W wolnych chwilach pochłania kolejne książki. E-mail: nataliazon@icloud.com