Surfing: Cleland i Weston-Webb najlepsi w ISA World Surfing Games
Radness.com.au/Wikimedia Commons

Surfing: Cleland i Weston-Webb najlepsi w ISA World Surfing Games

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 08.06.2023, 19:35

Brazylijka Tatiana Weston-Webb i Meksykanin Alan Cleland wygrali World Surfing Games, zawody rozgrywane pod egidą ISA. W klasyfikacji drużynowej najlepsze okazało się Peru. U wybrzeży Salwadoru pojawił się jeden Polak, Maksymilian Michalewski.

 

Surf City El Salvador mogły się w tym roku poszczycić znakomitą obsadą, bo w zmaganiach wzięli udział zawodnicy na co dzień rywalizujący w World Surf League. Udało się to osiągnąć między innymi dlatego, że zaraz po zakończeniu mistrzostw w tym samym miejscu odbędą się kolejne zmagania z serii WSL, ponadto zawody są jedną z niewielu okazji na zdobycie olimpijskiego paszportu. Na starcie stanął także jeden Polak, biorąc pod uwagę dotychczasowe osiągnięcia biało-czerwonych na międzynarodowych wodach występ Maksa Michalewskiego należy uznać za udany.

 

Na wstępie należy zaznaczyć, że system rozgrywek stosowanych przez ISA jest dosyć skomplikowany, a jedna porażka nie wykluczała surfera z dalszej rywalizacji, trafiał on bowiem do serii repasażów, z których można było powrócić do głównej drabinki, nie warto jednak rozwodzić się nad szczegółami. W pierwszej rundzie nasz reprezentant trafił do biegu nr 24, który wygrał z przyzwoitym wynikiem 13.30 pkt. Drugi szczebel nie był już tak dobry w wykonaniu Maksa, ale 7.90 pkt wystarczyło na zajęcie drugiej pozycji i awans do kolejnej fazy. Tutaj jednak młody Polak poradził sobie nieco gorzej i zajął czwartą pozycję i musiał szukać swojej szansy w czwartej rundzie repasażu. Rywalizacja w biegu nr 6 byłą zacięta, ale nieco ponad 9 oczek nie pozwoliło na promocję do kolejnych prób, na pocieszenie bydgoszczanina może pozostać to, że jego rywalem był legendarny John John Florence.  

 

W finale zmagań panów zmierzyli się Peruwiańczyk Miquel Tudela (zaliczał już epizodyczne występy w WSL, olimpijczyk z Tokio), jego rodak Lucca Mesinas, mało znany szerszej publiczności Meksykanin Alan Cleland oraz pływający w światowej czołówce Japończyk Kanoa Igarashi. Co najlepsze, w tym samym składzie panowie spotkali się w 7. rundzie, wtedy bezpośredni awans uzyskali Igarashi i Mesinas, Cleland i Tudela swoją drogę wydłużyli o baraż nr 12. Ogólnie Japończyk i Peruwiańczyk nie musieli przechodzić repasaży, bowiem w każdej kolejnej serii eliminowali rywali. W finale najlepiej zmagania z falą poszły Meksykaninowi, który w jednej z prób otarł się o ideał, jego przejazd jury oceniło na 9.73 pkt, do tego dołożył jeszcze 8.50 oczka i pewnie wygrał. Na ponad 9 pkt skusił się jeszcze Mesinas, jego druga najlepiej oceniona odsłona nie była już jednak tak dobra, ale 16 punktów bezdyskusyjnie dało mu drugi stopień podium. O dziesiąte części punktu rozegrała się walka o brąz, tutaj stabilniej pływał Tudela, który uzupełnił "pudło". Na 61. pozycji został sklasyfikowany Maks Michalewski. 

 

W rywalizacji pań na poziomie czwartej rundy wycofała się Carissa Moore, jedna z faworytek. W finale spotkały się Brazylijka Tatiana Weston-Webb, Francuzki Johanne Defay i Vahine Fierro oraz Kanadyjka Erin Brooks. Weston-Webb oraz Defay do finału dotarły bez żadnych perturbacji, przez repasaż nr 12 przeszła Fierro (tam wyeliminowała m.in. Sally Fitzgibbons), za to droga Brooks nie była usłana różami i musiała się sporo napocić, żeby znaleźć się w czwórce. W finale panie punktowały bardzo podobnie, ale na najwyżej jury oceniało Brazylijkę, która zebrała równo 15 punktów, za jej plecami znalazła się zaprawiona w salwadorskich bojach Kanadyjka. Europejki musiały zadowolić się walką o najniższy stopień podium, tutaj lepiej wypadła bardziej doświadczona Defay.

 

Ostatnią nagrodą przyznaną na dorocznych zawodach była klasyfikacja drużynowa, sumująca wyniki trzech pań i trzech panów z danej nacji. Najlepiej w tej klasyfikacji wypadli Peruwiańczycy z 3253 punktami, o zaledwie 23 oczka wyprzedzili Francuzów i o ok. 300 punktów Brazylię. Polska na skutek występu Michalewskiego zajęła 55. miejsce.

 

W Salwadorze przyznane zostały paszporty olimpijskie dla najlepszych zawodników z danego kontynentu (za wyjątkiem obu Ameryk). Z Europy kwalifikację uzyskała Vahine Fierro (Johanne Defay wystąpi w Paryżu poprzez dobry występy w WSL) oraz jej rodak Kauli Vaast.