Co nas czeka za rok (8) - 2 sierpnia
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 02.08.2023, 16:43
W piątek, 2 sierpnia rozpocznie się najintensywniejszy weekend igrzysk olimpijskich w Paryżu. Mnóstwo rozstrzygnięć medalowych, zakończenie fazy grupowej w w większości dyscyplin zespołowych, okazja do równoległego śledzenia zmagań pływaków i lekkoatletów. Czy w te dni doczekamy się gradu polskich medali i innych dobrych startów? Zapraszamy do lektury kolejnych odcinków naszego cyklu.
W piątek na dobre rozpocznie się rywalizacja w lekkoatletyce, jak wspominałem w poprzednim odcinku mamy nadzieję, że już wtedy nasi lekkoatleci będą mieli na koncie jeden krążek, zdobyty w chodzie sportowym. Już za raz na początku piątkowych zmagań na Stade de France czekają nas spore emocje, związane z eliminacjami rzutu młotem panów. W tymi olimpijskimi konkursami młociarzy kojarzy się nam wiele wydarzeń negatywnych, ale i pozytywnych. Z jednej strony przegrane przez Pawła Fajdka boje o awans do finału w 2012 i 2016 roku, wreszcie przełamana klątwa olimpijskich kwalifikacji w Tokio, okraszona później brązowym medalem. Z drugiej strony fantastyczne występy Wojciecha Nowickiego w Rio, a przede wszystkim Tokio. Obu naszych miotaczy zobaczymy w Paryżu niemal na 100%, i niemal na pewno będą oni walczyli o najwyższe cele. Fajdek będzie zapewne chciał sięgnąć po złoto, bo tylko tego tytułu mu brakuje w dorobku, Nowicki zechce tytuł mistrzowski obronić. Niemniej dla obu droga do podium wiedzie przez piątkowe eliminacje, w których zawsze może wydarzyć się przykra niespodzianka. Będziemy zatem na ich poczynania patrzeć z nadzieją, ale i odrobiną niepewności.
W sesji porannej będziemy mieli okazję popatrzeć jeszcze na zmagania dziesięcioboistów, preeliminacje i I rundę w setce pań oraz eliminacje w skoku wzwyż pań i biegu na 1500 metrów panów. W wieloboju Polaków raczej nie zobaczymy, ale w pozostałych konkurencjach jest to bardzo prawdopodobne. Ciekawe jest szczególnie w jakiej formia będzie Ewa Swoboda, choć te pierwsze rundy powinny być dla niej formalnością niezależnie od dyspozycji dnia. W skoku wzwyż nie mamy obecnie zawodniczki, o której moglibyśmy myśleć jako pewnej finalistce olimpijskiej. Michał Rozmys na 1500 metrów powinien 1. rundę przejść bez większego kłopotu.
W sesji wieczornej (od 17:40) zaplanowano jeden finał - 10 000 metrów mężczyzn, tu Polaka nie zobaczymy prawie na pewno, a bój o medal stoczą biegacze afrykańscy. Zaplanowano też eliminacje w innej bardzo polskiej konkurencji - pchnięciu kulą mężczyzn. Niestety igrzyska olimpijskie w Tokio oraz kolejne imprezy mistrzowskie pokazały, ze Konrad Bukowiecki i Michał Haratyk zostali mocno z tyłu za światową czołówką i mogą mieć problem z awansem do finału. Miejmy nadzieję, ze zmieni się to w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Eliminować będą się dyskobolki, ale tu na wielkie wyniki Polek liczyć nie możemy. Za to na pewno z wielkimi nadziejami popatrzymy na sztafetę mieszaną 4x400 metrów, w której to konkurencji Polacy będą bronić złotego medalu wywalczonego w Tokio? Czy im to się uda? Będzie szalenie, szalenie trudno.
Ciekawe rzeczy będą się działy też na pływalni. W Aquatics Centre zaplanowano finały na 50 metrów stylem dowolnym mężczyzn, 200 metrów stylem grzbietowym kobiet (mamy nadzieję, ze z udziałem i to w czołowej roli Laury Bernat!) oraz 200 metrów stylem zmiennym mężczyzn. Eliminacje i półfinały zaplanowano na 100 metrów stylem motylkowym mężczyzn (może wystartuje Krzysztof Chmielewski) oraz 200 metrów stylem zmiennym kobiet. Wieczorna sesja zacznie się po 20:30 tak, by nie kolidować z wydarzeniami lekkoatletycznymi.
Medali w tych dwóch dyscyplinach w piątek chyba raczej nie zdobędziemy, krążków będziemy szukać gdzie indziej. Może doczekamy się go na strzelnicy - w finale karabiny w trzech postawach możemy zobaczyć Natalię Kochańską i Julię Piotrowską. Bardziej liczymy na tę pierwszą, Piotrowska raczej preferuje karabin w jednaj postawie, tam przecież sięgnęła po czwarte miejsce mistrzostw świata, ale czemu nie miałaby błysnąć i w trzech postawach, skoro będzie w nich mogła rywalizować? Niemniej tu o finał, a tym bardziej medal, będzie bardzo trudno. Początek finału o 9:30 według aktualnego harmonogramu.
O tej samej porze rozpocznie się kolejna sesja wioślarska, w czasie której rozdane zostaną cztery komplety medali - w dwójkach bez sternika i dwójkach podwójnych wagi lekkiej kobiet i mężczyzn. Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć, ze wyniki mistrzostw świata 2022 i mistrzostw Europy 2023 optymizmem polskich kibiców nastrajać nie mogą. Nie było tu żadnego krążka, ba, w większości przypadków nasze osady pływały w finałach B lub C, albo w ogóle nie pływały. Mówienie w tym kontekście o polskich szansach medalowych mija się raczej z celem.
W judo zaplanowano najcięższe kategorie wagowe. Tu Polacy na razie Polacy w pierwszej kolejności powinni się martwić o olimpijskie przepustki, a nie o ewentualne wygrane w Paryżu. Podobnie rzecz się ma ze szpadzistami, którzy będą rywalizowali w piątek o medale drużynowe. Polaków w ten dzień na planszach raczej nie zobaczymy. To gdzie te piątkowe polskie medale? Raczej nie w skokach do wody (trampolina synchronicznie mężczyzn), raczej nie w badmintonie (miksty - jakby to było miło, żeby któraś nasza para zagrała w ogóle w Paryżu, ale szanse na to są mniej niż minimalne), raczej nie w jeździectwie (skoki drużynowo) - chociaż tu się aż prosi o krążek, wszak w 2024 roku mija setna rocznica zdobycia przez rotmistrza Adama Królikiewicza na koniu Picador brązowego medalu Igrzysk Olimpijskich, które także były rozgrywane w Paryżu. Piękne historie lubią się powtarzać.
Jak nie tam, to może korty Roland Garros. Na 2 sierpnia zaplanowano finał mikstów, mówi się, że Iga Świątek i Hubert Hurkacz zagrają w tym turnieju, choć rozstrzygnie się to już w zasadzie w czasie trwania igrzysk. Taka para miałaby potencjał na złoty medal bezapelacyjnie, więc może tu doczekamy się medalu. Rozegrany zostanie też mecz o brązowy medal singlistek, wszyscy zakładamy jednak, ze Iga Świątek wystąpi w finale, a nie w meczu o brąz, więc na fetowanie naszej zawodniczki będziemy musieli poczekać do soboty. 2 sierpnia zobaczymy za to półfinały singlistów i mecz o brąz w deblu panów.
Ciężko, ciężko idzie szukanie tych medalowych szans na piątek. Pocieszać się możemy za to tym, iż możemy mieć kłopot z połapaniem na antenie wszystkich meczów polskich zespołów. I obyśmy ten kłopot mieli dzięki siatkarzom, piłkarzom ręcznym, koszykarzom w odmianie 5x5 i tym 3x3, siatkarzom plażowym. We wszystkich tych grach fazy grupowe będą wkraczały w decydującą fazę i w wielu przypadkach będziemy już znali plany naszych zespołów na ostatni tydzień igrzysk. Oby były one jak najbogatsze.
Będziemy wniebowzięci: jeden medal w tym dniu bierzemy w ciemno, jakikolwiek i w jakiejkolwiek dyscyplinie, lekkoatleci i drużyny bez wpadek
Realnie: no nie będzie w tym dniu medalu, chyba ze faktycznie mikst w tenisie, spokojne raczej sesje lekkoatletyczne, siatkarze wygrają, inne drużyny... oby grały
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.