Siatkówka - ME: łatwe zwycięstwo Polek na otwarcie turnieju
Daria Jańczyk

Siatkówka - ME: łatwe zwycięstwo Polek na otwarcie turnieju

  • Dodał: Jan Wagner
  • Data publikacji: 18.08.2023, 21:36

Po trzech dniach oczekiwania nadszedł wreszcie moment, na który wszyscy czekaliśmy! Polskie siatkarki wkroczyły do gry na mistrzostwach Europy i na otwarcie zgodnie z planem łatwo pokonały Słowenki 3:0.

 

Po zdobyciu przez biało-czerwone brązowego medalu Ligi Narodów wszyscy kibice siatkówki nie mogli doczekać się kolejnego wielkiego turnieju. Na rozpoczętych przed trzema dniami mistrzostwach Europy Polki po raz pierwszy od wielu lat wymieniane są jednym tchem z takimi potęgami jak Serbki, Włoszki czy Turczynki w gronie głównych faworytek do gry w półfinale. Taki sukces gwarantowałby również utrzymanie przez nasze siatkarki wysokiej pozycji w światowym rankingu, która w przypadku niepowodzenia w turnieju kwalifikacyjnym będzie kluczowa w kontekście olimpijskiej przepustki.

 

Mecz ze Słowenkami Polki rozpoczęły nieco spięte, co przekładało się na proste błędy. Już w początkowej fazie pierwszej partii dwukrotnie w aut zaatakowała Martyna Łukasik, co pozwoliło rywalkom odskoczyć na dwa „oczka” (3:5). Z czasem jednak biało-czerwone zaczęły opanowywać sytuację na parkiecie. Najpierw do remisu asem serwisowym doprowadziła Magdalena Stysiak (12:12), a chwilę później dotknięcie siatki i pomyłka w kontrze Słowenek dały naszym siatkarkom prowadzenie 15:13. I choć tę przewagę Polki błyskawicznie straciły (15:15), w końcówce udowodniły swoją wyższość. Od stanu 18:17 biało-czerwone pozwoliły rywalkom ugrać zaledwie dwa punkty i ostatecznie wygrały pewnie 25:19.

 

Udana końcówka pierwszej partii nakręciła Polki, które złapały odpowiedni luz i zaczęły całkowicie dominować na parkiecie. Doskonale w ataku i bloku spisywała się niepewna na początku Łukasik, bardzo dobre zagrania prezentowały również Stysiak i Korneluk. Pozwoliło to biało-czerwonym odskoczyć na kilka punktów już w początkowej fazie seta (10:6). Nasze siatkarki nie zamierzały jednak na tym poprzestawiać i w dalszej części drugiej odsłony rzadko zdarzało się, by Słowenki były w stanie kończyć swoją pierwszą akcję i robić przejście już przy pierwszej nadarzającej się okazji. W konsekwencji przewaga Polek sukcesywnie się powiększała, by po wykorzystaniu przez nie już pierwszej piłki setowej osiągnąć aż jedenaście „oczek” (25:14).

 

Początek trzeciego seta to z kolei show w wykonaniu Agnieszki Korneluk. Nasza środkowa dwukrotnie zanotowała skuteczny atak ze środka, do czego dołożyła dwa punktowe bloki, niemal samodzielnie wyprowadzając Polki na prowadzenie 5:2. W dalszej fazie seta naszym siatkarkom nieco problemów swoją zagrywką sprawiła Pogacar, co pozwoliło rywalkom zbliżyć się na odległość jednego „oczka” (9:10). Zwycięstwo Polek w tym meczu ani przez moment nie było jednak zagrożone. Po chwilowych kłopotach biało-czerwonym udało się wyprowadzić kilka skutecznych kontr, dzięki czemu zbudowały sobie bezpieczną przewagę (20:14), którą spokojnie utrzymały do końca partii. Duży udział miała w tym wprowadzona z kwadratu dla rezerwowych Monika Gałkowska. Ostatecznie Polki wykorzystały trzecią piłkę meczową i wygrały 25:19.

 

Polska - Słowenia 3:0 (25:19, 25:14, 25:19)