
Siatkówka - Memoriał Wagnera: mecz z Polską i cały turniej dla reprezentacji Włoch
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 20.08.2023, 19:00
Reprezentacja Włoch okazała się za mocna dla Biało-Czerwonych w ostatnim meczu XX Memoriału Jerzego Huberta Wagnera. Aktualni mistrzowie świata pokonali Polaków 3:1 i tym samym zapewnili sobie triumf w całym turnieju. Drugie miejsce w jubileuszowej edycji imprezy zajęła Słowenia, a na najniższym stopniu podium stanęli podopieczni Nikoli Grbicia.
Po dwóch dniach rywalizacji w Krakowie na czele plasowała się Słowenia. Punkt za nią byli Włosi, a polscy siatkarze zajmowali 3. pozycję. Biało-Czerwoni wciąż mieli szansę nawet na wygraną w turnieju, jednak tylko pod warunkiem niedzielnej porażki Słowenii z Francją.
Trójkolorowi zagrali dla Polski. Mimo przegranego pierwszego seta mistrzowie olimpijscy powrócili do gry i pokonali Słoweńców 3:1. Tym samym kwestia triumfu w jubileuszowym XX Memoriale Huberta Jerzego Wagnera wciąż pozostawała otwarta.
Decydujący dla losów całego turnieju był pojedynek Polski z Włochami. W tym spotkaniu od początku nie brakowało emocji. Obie ekipy bardzo dobrze pracowały na linii blok-obrona, ciesząc kibiców długimi akcjami. Wyrównaną grę punkt za punkt jako pierwsi przerwali Włosi. Reprezentanci Italii byli skuteczniejsi w kontrataku, a gdy do tego zagrywkę dołożył Roberto Russo, podopieczni Ferdinando De Giorgiego odskoczyli na 8:12. Zmotywowani mistrzowie świata nie zamierzali zwalniać tempa i świetnie czytając grę polskich siatkarzy, stopniowo powiększali swoją przewagę. Gdy kolejnym efektownym blokiem popisał się Russo (12:18) o czas poprosił Nikola Grbić. Przerwa jednak nie wybiła Włochów z rytmu. Azzurri kontynuowali świetną grę, nie dając Biało-Czerwonym zbliżyć się wynikiem. Po efektownym uderzeniu Daniele Lavii Włosi cieszyli się z pierwszej piłki setowej, a ich wygraną przypieczętował autowy atak Bartosza Kurka - 18:25.
Podrażnieni Polacy drugą odsłonę rozpoczęli zdecydowanie lepiej. Seta atakiem otworzył Bartosz Kurek, a na zagrywce błyszczał Tomasz Fornal. Po jego asie serwisowym Biało-Czerwoni prowadzili już 3:0, ale Italia szybko rozpoczęła swoją pogoń. Włosi dopięli swego przy stanie 9:9, wyrównując wynik po atakach Gianluci Galassiego. Podopieczni Ferdinando De Giorgiego poszli za ciosem, odskakując na dwa „oczka” dzięki wykorzystanej przechodzącej piłce przez Russo. Azzurri dominowali w ofensywie, gdzie świetną dyspozycją popisywał się między innymi Lavia. Polakom natomiast w tym elemencie brakowało trochę jakości, a błędy pomagały Włochom powiększyć przewagę - 12:15. Biało-Czerwoni jednak nie złożyli broni i do końca próbowali odwrócić losy rywalizacji w tym secie. Najbliżej tego podopieczni Nikoli Grbicia byli w końcówce, zbliżając się na jedno „oczko” po udanym bloku - 20:21. Niestety Włosi w porę przerwali serię Polaków, a Gianluca Galassi zakończył odsłonę skutecznym atakiem.
W trzecim secie we włoskim zespole doszło do kilku zmian. Nie wpłynęło to jednak znacząco na ich dyspozycję. Mistrzowie świata w dalszym ciągu prezentowali bardzo dobrą siatkówkę, jednak Polacy odpowiadali pięknym za nadobne. Długo na boisku mogliśmy oglądać zaciętą walkę ramię w ramię. Przerwali ją dopiero Biało-Czerwoni, odskakując na 9:7 po efektownej czapie Bartosza Bednorza. Taki wynik jednak nie utrzymał się długo. Włosi w mgnieniu oka odrobili straty i gra wróciła do stanu punkt za punkt. Podopieczni Nikoli Grbicia odzyskali prowadzenie w secie po udanym bloku na szalejącym dziś na środku Galassim. Polakom dopisało też szczęście i gdy w siatkę wpadł Bovolenta powiększyli przewagę do dwóch „oczek” - 18:16. Niesieni dopingiem Biało-Czerwoni nie zmarnowali swojej szansy na przedłużenie losów rywalizacji, wygrywając seta po ataku Bartosza Bednorza.
Kolejną partię Włosi rozpoczęli od mocnej zagrywki. Szarpane przyjęcie Polaków nie pomagało w kończeniu akcji, a rywale nie marnowali okazji w kontrataku. Tym samym po uderzeniu Alessandro Bovolenty tablica wyników pokazała 6:3 dla Italii. Biało-Czerwoni włączyli się do walki, ale siatkarze z Półwyspu Apenińskiego konsekwentnie utrzymywali kilkupunktowy zapas. Włosi dyktowali warunki gry, błyszcząc w obronie i ofensywie. Na lewym skrzydle kolejne „oczka” dokładał Mattia Bottolo i prowadzenie Azzurrich jeszcze wzrosło - 10:16. Polacy nie zamierzali poddawać się bez walki, ale ona jednak nie wystarczyła. Siatkarko lepsi byli podopieczni Ferdinando De Giorgiego, pewnie zmierzając po triumf zarówno w meczu, jak i w całym turnieju. Kropkę nad „i” dla włoskiej drużyny postawił Alessandro Michieletto, kończąc spotkanie udanym atakiem.
Polska - Włochy 1:3 (18:25, 23:25, 25:21, 17:25)
Polska: Kurek, Janusz, Kłos, Kochanowski, Leon, Fornal, Zatorski (L) oraz Łomacz, Semeniuk, Śliwka, Bołądź, Bednorz, Popiwczak (L)
Włochy: Romano, Giannelli, Russo, Galassi, Lavia, Michieletto, Balaso (L) oraz Bottolo, Bovolenta, Sanguinetti

Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.