Premier League: Liverpool górą w starciu z West Hamem
- Dodał: Kacper Kosterna
- Data publikacji: 24.09.2023, 18:23
Szósta kolejka angielskiej ekstraklasy przyszykowała nam wiele piekielnie ciekawych spotkań. Jedną z takich propozycji zdecydowanie było starcie Liverpoolu z londyńskim West Hamem, które ostatecznie zakończyło się wygraną gospodarzy 3:1.
Po pierwszych rozegranych minutach, wszyscy mogliśmy mieć wrażenie, że spotkanie nie jest rozgrywane na Anfield Road a na Stadionie Olimpijskim w Londynie. Od pierwszego gwizdka arbitra to goście narzucili swój styl gry i przez pierwszy kwadrans atakowali na bramkę Alissona Beckera, który parokrotnie ratował ekipę „The Reds”. Wreszcie po dość ospałym początku, gospodarze ruszyli z atakami, co zakończyło się faulem w polu karnym West Hamu. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany - Mo Salah i w 16. minucie otworzył wynik starcia. Przez większą pozostała część pierwszej połowy, żadna z drużyn nie potrafiła w pełni stworzyć sobie dogodnej sytuacji bramkowej, aż do 42. minuty. Wtedy udało się Jarodowi Bowenowi urwać w polu karnym i strzałem z główki pokonać bramkarza Liverpoolu. Świetną asystą popisał się prawy obrońca „Młotów” – Coufal. Nie była to jednak ostatnia bramka w pierwszej połowie. Zaledwie 3 minuty po straconej bramce, Dominik Szoboszlai doskonale wypatrzył w polu karnym Curtisa Jonesa, który strzałem z woleja pokonał Areolę. Na nieszczęście dla młodego pomocnika, bramka została anulowana po analizie VAR, ze względu na spalonego.
Początek drugiej części spotkania był odbiciem lustrzanym początku pierwszych 45 minut. Od 46. minuty podopieczni Jurgena Kloppa starali się jak najmocniej zepchnąć „Młoty” do defensywy i im się to doskonale udało. Goście mieli problemy z wyprowadzeniem akcji. Kolejnym problemem okazał się Darwin Nunez, który w 60. minucie doskonale wykorzystał długie podanie od Mac Allistera i wyprowadził Liverpool na prowadzenie. To jednak nie wystarczyło rozpędzonemu Liverpoolowi, który w 85. Minucie podwyższył prowadzenie do 3:1. Strzelcem bramki okazał się Diogo Jota, który zaledwie cztery minuty wcześniej pojawił się na murawie. Portugalczyk doskonale odnalazł się w polu karnym i z bliskiej odległości wpakował futbolówkę do bramki.
Pomimo dobrego występu, podopieczni Davida Moyesa wracają do Londynu bez punktów. Pomimo porażki na Anfield, jest to wciąż jeden z lepszych startów „Młotów” od lat. W ramach kolejnej serii gier, West Ham podejmie u siebie beniaminka – Sheffield United. Liverpool wskakuje za to na drugą lokatę w tabeli, lecz wciąż traci dwa oczka do prowadzącego Manchesteru City, który również wygrał swoje spotkanie. Ekipa prowadzona przez Jurgena Kloppa w następnej kolejce zmierzy się w Londynie z Tottenhamem, będącym aktualnie w świetnej formie.
Liverpool – West Ham: 3:1 (1:1)
Liverpool: Alisson – Gomez – Matip – van Dijk – Robertson – Szoboszlai – Mac Allister (88’ Endo) – Jones (77’ Gravenberch) – Salah – Nunez (81’ Gakpo) – Diaz (81’ Jota)
West Ham: Areola – Coufal – Zouma – Aguerd – Emerson – Soucek (74’ Fornals) – Alvarez – Bowen – Ward-Prowse – Paqueta (87’ Ings) – Antonio (74’ Kudus)
Bramki: 16’ Salah, 42’ Bowen, 60’ Nunez, 85’ Jota
Żółte kartki: Alvarez, Zouma