Na co do kina w maju? Przedstawiamy 5 naszych propozycji
- Dodał: Daniel Sztyk
- Data publikacji: 26.04.2024, 10:26
Piąty miesiąc roku będzie prawdziwą ucztą dla kinomanów. Maj będzie rozpieszczał nas od pierwszego do ostatniego piątku. Miesiąc ten jawi się jako idealna mieszanka blockbusterowej zabawy z arthouse’owym doświadczeniem.
Maj to zawsze gwarancja kinofilskich emocji. Amerykanie ogłaszają rozpoczęcie filmowego lata, co przekłada się na regularne premiery wysokobudżetowych produkcji na całym świecie, na Lazurowym Wybrzeżu odbywa się legendarny Canneński Festiwal Filmowy, a do polskich kin docierają ostatnie filmy z jego poprzedniej edycji. Innymi słowy: będzie co oglądać, a sale kinowe powinny bez większych problemów się zapełniać. W celu ułatwienia selekcji jakościowych seansów, przygotowaliśmy pięć najciekawszych propozycji, które w maju zagoszczą na srebrnych ekranach.
Kaskader – 3 maja 2024
Nie ma co do tego wątpliwości, że ostatnie miesiące należą do Ryana Goslinga. Dopiero co zagrał fenomenalną rolę w Barbie, a już przyszła pora na kolejny aktorski popis. W najnowszej produkcji Davida Leitcha, znany z La La Land aktor, wciela się w kochającego adrenalinę protagonistę, którego życie napędzają coraz bardziej ryzykowne kaskaderskie przedsięwzięcia. Czy jednak bycie nieustraszonym na planie filmowym przekłada się na bycie odważnym w prawdziwym życiu? Kaskader miał swoją światową premierę na festiwalu SXSW, gdzie spotkał się z zachwytami krytyków. Chwalone są przede wszystkim chemia między Goslingiem a Emily Blunt oraz doskonałe sceny akcji. Zapowiada się świetna produkcja, która będzie również listem miłosnym do profesji kaskaderskiej.
Królestwo Planety Małp – 10 maja 2024
Andy Serkis i spółka wykonali kawał fenomenalnej roboty, której efektem była trylogia o Planecie Małp, która trafiała na ekrany kin w latach 2011-2017. Teraz nadeszła pora na zupełnie nowy start. Tym razem, od razu wkraczamy w otwarty konflikt między ludźmi a przedstawicielami naczelnych. Małpy sprawują władze w świecie, a ludzie zostają na bocznym torze. Na stołku reżyserskim, zamiast Matta Reevesa, zasiadł Wes Ball, a w obsadzie znaleźli się m.in. William H. Macy czy, znana z Wiedźmina, Freya Allan. Poprzeczka zawieszona jest naprawdę wysoko, ale zwiastuny pokazują, że twórcy nie boją się wyzwania i chcą zaserwować zupełnie nową opowieść, która miejmy nadzieje zapisze się złotymi zgłoskami w historii cyklu.
The Old Oak – 10 maja 2024
Czy filmy kinowych weteranów, którzy od wielu lat nie powiedzieli w świecie X Muzy nic nowego, nadal mogą ekscytować? Moim zdaniem tak, ponieważ zmniejszenie oczekiwań może skutkować znacznie lepszym odbiorem najnowszego dzieła. Ken Loach to człowiek, który nie musi nikomu nic udowadniać. Na jego koncie znajdują się dwie Złote Palmy, a miłośnikiem jego twórczości był sam Krzysztof Kieślowski. Tym razem brytyjski mistrz zabiera widzów do starego pubu, w którym spotykają się natywni mieszkańcy wysp, jak i emigranci, którzy próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Choć najnowszy obraz w dorobku Loacha nie otrzymał żadnej nagrody na ubiegłorocznym Cannes, to cały czas The Old Oak pozostaje filmem, któremu warto dać szansę.
Monster – 17 maja 2024
Kolejną produkcją z zeszłorocznej canneńskiej stawki, którą zobaczymy na ekranach polskich kin w maju, jest Monster Hirokazu Koreedy. Japończyk w ostatnich latach jest bardzo płodnym twórcą, czego dowodem jest fakt, że startował w konkursie głównym w Cannes dwa lata z rzędu. Baby Broker okazał się sporym rozczarowaniem. Monster spotkał się już ze znacznie cieplejszym przyjęciem i wyjechał z Lazurowego Wybrzeża z nagrodą za najlepszy scenariusz. W najnowszym projekcie, Japończyk przygląda się szkole oraz jej oddziaływaniu zarówno na dzieci, jak i nauczycieli. Zapowiada się trzymające za gardło kino, które przy okazji stanowi wyjście ze strefy komfortu reżysera.
Furiosa – 24 maja 2024
W moim prywatnym rankingu jest to najciekawsza premiera maja. Mad Max: Na drodze gniewu to dla mnie jeden z najważniejszych filmów nie tylko XXI wieku, ale również w historii kinematografii. Goerge Miller świadomy faktu, że nakręcił dzieło kompletne, po 9 latach wraca do pustynnego świata, w którym zanikają ostatnie ślady moralności. Tym razem cofamy się w czasie, ponieważ Furiosa jest prequelem Mad Maxa z 2015 roku, w którym poznamy genezę bohaterki wcześniej odgrywanej przez Charlize Theron. W buty laureatki Oscara weszła teraz Anya Taylor-Joy, dla której to pierwszy tak duży występ od dawna. Zanosi się na kino wysokooktanowe, po którym w naszych głowach na długo zostaną ryki silników oraz bojowe okrzyki. Czy Furiosa powtórzy sukces Fury Road? Mam taką nadzieję, choć nawet jeśli tak się nie stanie, to zapewne cały czas będziemy mówić o wysokiej jakości postapokaliptycznym akcyjniaku.
Jak widać, w maju nie będzie gorąco jedynie na zewnątrz, ponieważ sale kinowe też będą rozgrzane do czerwoności. Przygotowanie tego zestawienia było naprawdę wymagające, ponieważ musiałem odrzucić kilka interesujących propozycji, na czele z pokazywanym w Cannes Banel i Adama oraz Jednym życiem z Anthonym Hopkinsem na pierwszym planie. Jedno jest pewne – kino żyje i cały czas ma się świetnie.
Daniel Sztyk
Rozkochany w kinie i literaturze student polonistyki. W wolnych chwilach, gdy akurat nie siedzi w kinie, ogląda Premier League, by rozkoszować się magią futbolu. E-mail: danielszdanielsztyk@gmail.com