NBA: Bucks lepsi w meczu na szczycie

  • Data publikacji: 09.11.2018, 09:17

Swoją drugą w tym sezonie porażkę na parkietach NBA ponieśli minionej nocy koszykarze Golden State Warriors. Obrońcy tytułu ulegli u siebie Milwaukee Bucks 111:134.

 

Tak jednostronnego pojedynku w spotkaniu między dwoma czołowymi zespołami swoich konferencji nie spodziewał się chyba nikt. Bucks totalnie zdominowali mistrzów NBA z dwóch ostatnich lat, wygrywając 134:111. I to przy wcale nie jakimś wielkim meczu Giannisa Antetokounmpo, który rzucił 24 punkty, miał 9 zbiórek i 4 asysty. Ten mecz zwyciężył zespół. Aż piątka graczy Kozłów zapisała na swoim koncie co najmniej 15 punktów, aż jedenastka - co najmniej jeden punkt. Całkowicie stłamszeni zostali liderzy gospodarzy - Kevin Durant i Steph Curry rzucili tej nocy łącznie zaledwie 27 punktów.

 

Ciekawie miało być też w Oklahomie, gdzie odradzający się po fatalnym początku sezonu Thunder mierzyli się z Houston Rockets. I tu skończyło się jednak na dość jednostronnym spotkaniu. Grzmoty triumfowały 98:80, notując na swoim koncie siódme zwycięstwo w sezonie. Rockets tymczasem ponieśli szóstą porażkę i na ten moment, z bilansem 4-6, plasują się dopiero na 12. miejscu w konferencji zachodniej.

 

Kolejny już w tym sezonie godny podziwu come-back zaliczyli koszykarze Boston Celtics. Podopieczni Brada Stevensa mecz z Phoenix Suns rozpoczęli fatalnie, przegrywając pierwszą kwartę różnicą 19 "oczek". Jeszcze przed ostatnią ćwiartką tablica wyników wskazywała 15-punktowe prowadzenie Suns i wydawało się, że będziemy świadkami pierwszej tej nocy niespodzianki. Kyrie Irving miał jednak na ten temat zupełnie inne zdanie. Jego 18 punktów w czwartej kwarcie poprowadziło come-back Celtów, który sprawił, że o zwycięstwie w tym spotkaniu zadecydować miała dogrywka. Tam wicemistrzowie konferencji wschodniej nie pozostawili już żadnych wątpliwości, wygrywając 16:9 i w całym meczu 116:109. Irving zakończył spotkanie z dorobkiem 39 punktów, 7 zbiórek, 6 asyst i 3 przechwytów.

 

Swoje dziewiąte zwycięstwo w sezonie zanotowali koszykarze Portland Trail Blazers. Damian Lillard i spółka zwyciężyli przed własną publicznością Los Angeles Clippers 116:105. Niestety, po raz kolejny ani minuty nie rozegrał Marcin Gortat.

 

Komplet wyników czwartkowej nocy:

 

Phoenix Suns - Boston Celtics 109:116 (32:13, 23:22, 25:30, 20:35, 9:16)

 

Oklahoma City Thunder - Houston Rockets 98:80 (29:19, 30:26, 21:15, 18:20)

 

Portland Trail Blazers - Los Angeles Clippers 116:105 (37:28, 24:29, 23:24, 32:24)

 

Golden State Warriors - Milwaukee Bucks 111:134 (29:32, 22:32, 28:41, 32:29)