Champion of Champions: kolejny finał O'Sullivana

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 09.11.2018, 22:48

Ronnie O’Sullivan w kolejnym finale Champion of Champions! Anglik po niezłym meczu pokonał swojego rodaka Shauna Murphy’ego 6:3, wbijając po drodze – podobnie jak rywal – dwie „setki”. Teraz dla zwycięzcy tego spotkania dzień przerwy i oczekiwanie na zwycięzcę jutrzejszego spotkania, pomiędzy Kyrenem Wilsonem i Markiem Allenem.

 

Piątek to dzień pierwszego półfinału turnieju Champion of Champions. W nim przy stole stanęli Ronnie O’Sulivan oraz Shaun Murphy, czyli dwójka Anglików, którzy okazali się najlepsi w swoich turniejowych „ćwiartkach”. Obrońca tytułu najpierw w poniedziałek pokonał 4:2 Jimmy’ego Robertsona, a potem zwyciężył 6:3 faworyzowanego Ding Junhuia. „O’Sa” dzień później najpierw okazał się lepszym w stosunku 4:2 od Stuarta Binghama, a w hitowym finale dnia pokonał Johna Higginsa 6:3.

 

Dziś faworytem spotkania był starszy z Anglików. By awansować do półfinału, trzeba było wygrać sześć partii. Wydawało się jednak, że 49-punktowe podejście Murphy’ego na początku pierwszego frejma da mu prowadzenie. Potem jednak gra się wyrównała, obaj panowie mieli swoje okazje, ale zwyciężył O’Sulliivan. W drugiej partii Murphy już nie popełnił tego błędu i zaliczając pierwszą „setkę” meczu (123) – wyrównał stan meczu. Ronnie jednak odpowiedział podejściem w wysokości 64-punktowym i do ostatniej partii mini sesji przystępował z rezultatem 2:1. Również i w niej O’Sullivan szybko przejął kontrolę i podczas dwóch podejść do stołu podwyższył prowadzenie na 3:1.

 

Po powrocie do stołu starszy z Anglików ponownie przejął inicjatywę i miał już 51 punktów na liczniku, chwilę później przy trochę mniejszej przewadze miał czerwoną na partię, ale fatalnie spudłował, po czym ze złości uderzył pięścią w bandę. Murphy przejął stół – wygrał partię 70:57 i zmniejszył stratę do jednego frejma. Na początku szóstej partii widzieliśmy dużo błędów po obu stronach, ale pierwszy na dłużej do stołu podszedł O’Sullivan I jak się okazało – od tego momentu przez dwie kolejne partie faworyt tego meczu nie dopuścił Murphy’ego do stołu, wbijając dwie „setki” – 129 oraz 127 punktów. Było już 5:2 i Ronnie był o krok od kolejnego swojego finału. Zanim jednak starszy z Anglików wygrał spotkanie, Murphy doszedł na dwie partie, wbijając czwartą w sumie, a drugą swoją „paczkę” w tym meczu, w wysokości 102 punktów. Niezwykle ciekawa była ostatnia partia spotkania. Było 59:0, gdy O’Sullivan miał białą na wprost bili czarnej i autostradę do półfinału. Nastąpił jednak mały poślizg. Po fatalnym zagraniu Anglika biała przeskoczyła nad bilą czarną, a do stołu na chwilę podszedł Murphy. Też jednak nie ugrał niczego wielkiego i po chwili O’Sullivan meldował się w swoim drugim półfinale (po Shanghai Masters 2018) w tym sezonie.

 

Ronnie O’Sullivan – Shaun Murphy 6:3

67-57, 0-123 (123), 99-23 (64), 134-1 (82), 57-70 (RoS 51), 129-1 (129), 127-3 (127)
0-102 (102), 124-7 (65)

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.