Bundesliga: Borussia lepsza w szlagierze
- Dodał: Jakub Łosiak
- Data publikacji: 10.11.2018, 20:29
Kapitalne widowisko oglądaliśmy dziś na Signal Iduna Park. Der Klassiker nie zawiódł. W spotkaniu padło pięć bramek, a ostatecznie Borussia Dortmund pokonała Bayern Monachium 3:2 mimo, że Bayern dwa razy prowadził. Cały mecz rozegrali Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek. Lewandowski zdobył dwie bramki, a Piszczek zaliczył asystę.
Od początku mecz toczył się w wysokim tempie. Obie drużyny były bardzo zmotywowane i obie dążyły do zdobycia gola. Niewielką przewagę miał jednak Bayern. Mimo to jako pierwsza stu procentową sytuacje wypracowała sobie Borussia. Marco Reus znalazł się w sytuacji sam na sam z Manuelem Neuerem, ale jego mocny strzał po ziemi wyłapał bramkarz Bayernu.
W następnej akcji Robert Lewandowski upadł w polu karnym i domagał się rzutu karnego, ale sędzia nakazał grać dalej. W 15. minucie kolejną dobrą interwencja popisał się Neuer, który niemal spod nóg Jadona Sancho wygarnął mu piłkę. Z kolei pod druga bramka nie popisał się Łukasz Piszczek, który pozostawił Francka Ribery'ego bez opieki, ale strzał Francuza był bardzo niedokładny.
Na bramkę musieliśmy czekać do 26. minuty. Wtedy piłkę otrzymał Serge Gnabry i wrzucił ją w pole karne. W szesnastce Lewandowski urwał się obrońcom Borussii i z bliska strzałem głową pokonał Marwina Hitza. Bramkarz nie miał szans w tej sytuacji. Szwajcar mógł się jednak wykazać niewiele później, kiedy obronił strzał Ribery'ego. Do przerwy na Signal Iduna Park prowadzili goście 1:0.
Mecz stal na wysokim poziomie, a to co wydarzyło się na początku drugiej części spotkanie tylko to potwierdza. W 48. minucie Manuel Neuer sfaulował w polu karnym Marco Reusa, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł sam poszkodowany i uderzył w przeciwny róg niż rzucił się Neuer, doprowadzając do remisu.
Odpowiedz Bayernu była jednak piorunująca. Z prawej strony zostało zablokowane dośrodkowanie Muellera, ale piłka trafiła do Gnabry,ego. Ten piętą zagrał do Kimmicha, który przerzucił piłkę nad obrońcami Borussii wprost na głowę Lewandowskiego, który po raz drugi trafił do siatki.
W 59. minucie niepilnowany w polu karnym był Reus i oddal strzał w kierunku bramki. Futbolówka minęła już Neuera, ale w ostatniej chwili wybił ją Kimmich. Dwie minuty później pika znalazła się w bramce Borussii, ale Lewandowski nie mógł cieszyć się ze swojego trzeciego gola, ponieważ był na spalonym.
W 62. minucie zagotowało się w polu karnym Bayernu. Jadon Sancho mógł oddać strzał, ale zdecydował się na podanie do Paco Alcacera, ktory nie trafił z bliska. Chwilę potem nad bramką uderzył Bruun Larsen. Pięć minut później mieliśmy już remis. Z prawej strony dośrodkował Łukasz Piszczek, a Marco Reus strzałem z woleja zdobył drugiego gola.
W 74. minucie na prowadzenie wyszła Borussia. Obrońcy Bayernu pozostawili bez opieki Paco Alcacera, który przebiegł kilkadziesiąt metrów i stając oko w oko z Neuerem nie dał mu żadnych szans. Bayern rzucił się do odrabiania strat. Blisko bramki samobójczej był Reus, a obrońcy zablokowali strzał Ribery'ego. W doliczonym czasie ponownie trafił Lewandowski, ale znów był na spalonym.
Starania Bawarczyków na niewiele się zdały. To Borussia triumfowała 3:2 i odskoczyła Bayernowi już na siedem punktów w tabeli.
Borussia Dortmund - Bayern Monachium 3:2 (0:1)
Bramki: Reus (49'), (67'), Alcacer (74') - Lewandowski (26'), (53')
Borussia: Hitz - Piszczek, Akanji, Zagadou, Hakimi - Witsel, Weigl (Dahoud 46') - Sancho, Reus, Bruun Larsen (Delaney 82') - Goetze (Alcacer 59')
Bayern: Neuer - Kimmich, Hummels (Suele 65'), Boateng, Alaba - Martinez - Mueller (Wagner 82'), Goretzka - Gnabry (Sanches 74'), Lewandowski, Ribery
Kartki: Weigl, Akanji, Hitz - Ribery, Suele, Wagner