LSK: siatkarki ŁKS Łódź z pierwszą porażką

  • Data publikacji: 24.11.2018, 23:45

Dzisiaj zostały rozegrane kolejne trzy spotkania 5. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet. Mistrz Polski - Chemik Police - nie bez problemów pokonał PTPS Piłę. Jednostronne spotkanie oglądaliśmy w Bydgoszczy, gdzie miejscowe pokonały kaliszanki, natomiast drużyna z Rzeszowa w bardzo wyrównanym meczu wygrała z ŁKS Łódź. 

 

Jako pierwsze na parkiet wybiegły zawodniczki Chemika Police i Enea PTPS Piły. Premierowa odsłona lepiej rozpoczęła się dla gospodyń, które wypracowały dwa punkty przewagi. Pojedyncze, dobre akcje Chemika nie pozwoliły mistrzyniom doprowadzić do remisu, do tego fantastycznie radziła sobie Olga Stranzali. Gra toczyła się z nieznaczną przewagą pilanek i kiedy asa zaserwowała Anna Stencel, miały one piłki setowe. Ostatecznie siatkarki z Piły wygrały tego seta do 23. 

 

Od pięciopunktowego prowadzenia Chemika rozpoczął się drugi set pojedynku. Przyjezdne były wyraźnie podrażnione przegraną, lecz pilanki nie odpuszczały i na tablicy wyników pojawił się remis. Gospodynie jednak nie wykorzystały dobrej dyspozycji, zaczęły popełniać więcej błędów i to atak Magdaleny Stysiak zakończył tę partię.

 

Policzanki dobrą grę przeniosły również na początek trzeciego seta. Sladjana Mirkowić skutecznie atakowała, a Stysiak znakomicie prezentowała się zza linii dziewiątego metra. Sytuacja pilanek robiła się coraz trudniejsza (12:16), lecz rywalki wyciągnęły do nich pomocną dłoń. Wiele błędów własnych policzanek pozwoliło doprowadzić gospodyniom do remisu, lecz górą z wyrównanego starcia wyszły przyjezdne, które wygrały tego seta 25:23. 

 

Czwartą część spotkania ponownie lepiej rozpoczęły mistrzynie Polski, a po kontrze Ogbogu miały już trzy punkty zapasu. Ponownie jednak w szeregi podopiecznych Marcello Abbondanzy wkradła się dekoncentracja i zespoły grały punkt za punkt. Pilanki wyszły nawet na dwupunktowe prowadzenie, jednak znów doświadczenie wygrało - szczelny blok i skuteczna Natalia Mędrzyk dały Chemikowi zwycięstwo w tym secie oraz całym meczu 3:1. 

 

Enea PTPS Piła – Chemik Police 1:3 (25:23, 22:25, 23:25, 23:25) 

MVP: Magdalena Stysiak

 

Składy zespołów:
Enea PTPS Piła: Strantzali (11), Stencel (14), Azizowa (18), Kaczorowska (14), Piotrowska (3), Szpak (2), Pawłowska (libero) oraz Chrzan
Chemik Police: Grajber (11), Pleśnierowicz (3), Chojnacka (9), Łukasik M. (5), Ogbogu (11), Grejman, Krzos (libero) oraz Busa (1), Stysiak (18), Bednarek, Mirković (5) i Mędrzyk (11) 

 

Drugie zwycięstwo w sezonie odniosły siatkarki Banku Pocztowego Pałacu Bydgoszcz. W pierwszym secie pojedynku z beniaminkiem Energą MKS Kalisz na początku toczyła się walka punkt za punkt. Błędy własne gospodyń dały jednak bydgoszczankom prowadzenie, którego nie wypuściły już do końca tej odsłony. Atak Eweliny Krzywickiej i blok Magdaleny Mazurek zakończyły tego seta wynikiem 19:25. 

 

Choć następna partia znów rozpoczęła się od wyrównanej gry, to siatkarki z Bydgoszczy zapunktowały serią przy serwisie Natalii Misiuny i odskoczyły na kilka oczek. Ekipa Pałacu wyraźnie dominowała w ataku, natomiast rywalki nie mogły dobić się do boiska. Ten set łatwo padł łupem przyjezdnych i było 2:0 w całym meczu. 

 

Udane ataki Moniki Fedusio rozpoczęły trzecią część spotkania. Tym razem zespół Pałacu kilkukrotnie wychodził na dwu- lub trzypunktowe prowadzenie, które jednak natychmiast odrabiały kaliszanki. Starczyło to jednak tylko do pewnego momentu - Fedusio znów popisywała się dobrymi akcjami i było juz 10:16. Błędy własne przyjezdnych pozwoliły jednak zbliżyć się gospodyniom na jedno oczko. Tym samym - niestety - odpowiedziały rywalki i byliśmy świadkami festiwalu błędów po obu stronach siatki. Drużyna z Bydgoszczy w końcu miała piłki meczowe i ostatecznie Pałac wygrał partię do 21, a mecz bez straty seta. 

 

Energa MKS Kalisz – Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz 0:3 (19:25, 14:25, 21:25) 

MVP: Ewelina Krzywicka

 

Składy zespołów:
Energa MKS Kalisz: Janicka (6), Strózik (10), Budzoń (2), Lazic (14), Cygan, Kecman (1), Kulig (libero) oraz Sobolewska (1), Głowiak (libero), Wańczyk (2), Dybek (5)
Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz: Polak (12), Ziółkowska (10), Misiuna (8), Mazurek (1), Krzywicka (14), Fedusio (14), Jagła (libero) 

 

Pięciosetowe spotkanie mogliśmy oglądać w Rzeszowie, gdzie miejscowy Developres podejmował ŁKS Commercecon Łódź. Na początku nieznaczną przewagę uzyskały rzeszowianki, jednak już po chwili był remis. Od stanu 12:12 gra gospodyń załamała się. Developres miał problemy z przyjęciem zagrywki oraz z atakiem. Przyjezdne szybko doprowadziły do piłki meczowej, którą skończyła Monika Bociek i łodzianki wygrywały 1:0. 

 

Od początku drugiego seta bardzo dobrze spisywała się Jelena Blagojewić i to głównie za sprawą jej ataków gospodynie zaczęły kontrolować, co dzieje się na boisku. Do Serbki dołączyła jeszcze Michaela Mlejnkova i łodzianki zupełnie nie miały pomysłu, jak utrudnić grę rywalkom. Piłkę setową rzeszowianki miały przy stanie 24:16, a wykorzystały ją chwilę później i seta zwyciężyły do 18. 

 

Od walki punkt za punkt rozpoczęła się kolejna część meczu. Żadnej z drużyn nie udawało się wyjść na prowadzenie i dopiero przerwa na żądanie trenera Maska trochę pobudziła łodzianki, które uzyskały dwupunktową przewagę. Błyskawicznie też zareagował Lorenzo Micelli i tym razem to rzeszowianki poprawiły swoją grę. Gospodynie skutecznie kończyły swoje akcje aż do wyniku 24:21, lecz wtedy niespodziewanie łodzianki zdobyły pięć punktów z rzędu i to one triumfowały w tej partii. 

 

Świetnie czwartego seta rozpoczęły łodzianki, które podbudowała historia końcówki poprzedniej odsłony. Jednak zawodniczki z Rzeszowa nie poddawały się i już w środkowej części partii odrobiły straty, doprowadzając do remisu. Następnie udało im się odskoczyć na dwa punkty, lecz znów do pracy wzięły się siatkarki ŁKS-u. Trener Micelli poprosił o przerwę, po której jego podopieczne doprowadziły do piłki setowej. Seta zakończyła zagrywką Mlejnkova i czekał nas tie-break. 

 

Niekończenie ataków przez łodzianki dało im trudny początek decydującej partii (4:1). Przyjezdne jednak szybko wzięły się do odrabiania strat i po chwili mieliśmy wynik po 6. Po zmianie stron boiska to znów gospodynie spisywały się lepiej - najpierw wypracowały sobie dwupunktową przewagę, a zagrywka Petji Barakowej dała trzy oczka zapasu (13:10). Podopieczne włoskiego szkoleniowca nie wypuściły już z rąk tego prowadzenia. Wygrały seta do 12, a cały mecz 3:2. 

 

Developres SkyRes Rzeszów  – ŁKS Commercecon Łódź 3:2 (17:25, 25:18, 24:26, 25:22, 15:12) 

MVP: Agnieszka Rabka

 

Składy zespołów:
Developres SkyRes Rzeszów: Hawryła (7), Żabińska (1), Blagojević (17), Barakowa (2), Mlejnkova (25), Zaroślińska-Król (26), Sawicka (libero) oraz Medyńska (libero), Witkowska (7), Rabka (1) i Hatala
ŁKS Commercecon Łódź: Kwiatkowska (13), Bidias (15), Wójcik A. (11), Bociek (21), Alagierska (13), Wójcik M. (3), Strasz (libero) oraz Nichol i Wawrzyńczyk