Liga Mistrzów: PSG wygraną w Belgradzie pieczętuje awans

  • Data publikacji: 11.12.2018, 23:00

Podopieczni Thomasa Tuchela w spotkaniu szóstej kolejki fazy grupowej Champions League pokonali na wyjeździe Crvenę Zvezdę Belgrad 4:1. To pierwsze i zarazem jedyne zwycięstwo paryżan na boisku przeciwnika w rywalizacji w grupie C. Trzy punkty zdobyte w Belgradzie oraz porażka Napoli, pozwoliły PSG awansować do 1/8 finału Ligi Mistrzów z pierwszego miejsca.


W ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, Crvena Zvezda Belgrad na własnym boisku mierzyła się z Paris Saint-Germain. To spotkanie było bardzo istotne dla obu ekip. W tabeli grupy C, przed ostatnią serią gier wszystko było jeszcze możliwe. Mistrzowie Serbii, którzy po pięciu spotkaniach zajmowali ostatnią czwartą pozycję, z czterema punktami na koncie, posiadali szanse na to, aby zagrać wiosną w Lidze Europy. Aby tak się stało, piłkarze z Belgradu byli zobowiązani dzisiejszy mecz wygrać, co przynajmniej w teorii wydawało się zadaniem niemalże niemożliwym oraz liczyć na porażkę Liverpoolu. Drużynie PSG promocję gwarantował jeden punkt, natomiast do zwycięstwa w rywalizacji grupowej zespół Tuchela potrzebował kompletu "oczek" oraz potknięcia Napoli na Anfield. Choć na papierze zdecydowanym faworytem tej konfrontacji byli goście z Paryża, to Serbów nie należało lekceważyć, gdyż w dwóch poprzednich spotkaniach Champions League rozgrywanych w Belgradzie, Crvena Zvezda zdobyła cztery punkty, odprawiając z kwitkiem Liverpool (2:0), a także zatrzymując drużynę Carlo Ancelottiego (remis z Napoli 0:0).

 

Pierwszy pojedynek pomiędzy tymi ekipami, rozgrywany na Parc des Princes, zakończył się wysokim zwycięstwem PSG 6:1. Hat-trickiem w tamtym spotkaniu popisał się Neymar. Crvena Zvezda dotychczas pięciokrotnie w europejskich potyczkach podejmowała u siebie francuską drużynę. Bilans jest korzystny dla Serbów: 3 zwycięstwa, 1 remis oraz 1 porażka. Z kolei dla paryżan mecz z Crveną Zvezdą miał być pierwszym historycznym spotkaniem rozgrywanym na poziomie europejskich pucharów w Serbii. W drużynie gospodarzy nie mógł wystąpić wykartkowany Krsticić oraz kontuzjowany Savić. Natomiast PSG przyjechało do Belgradu bez kontuzjowanych od dłuższego czasu Lassany Diarry, Dagby oraz Jesego.

 

Od pierwszego gwizdka sędziego inicjatywę na boisku przejęli piłkarze z Paryża. PSG przez długi czas utrzymywało się przy piłce, wymieniając wiele podań głównie na własnej połowie oraz w środkowym rejonie boiska. Gospodarze skupili się na skomasowanej defensywie i zabezpieczaniu dostępu do własnej bramki. Goście próbowali długimi zagraniami z głębi pola uruchamiać Cavaniego czy Mbappe, lecz obrona Crvenej Zvezdy radziła sobie bez zarzutu do 10. minuty spotkania. Wówczas do bramki mistrzów Serbii trafił Edinson Cavani. Urugwajczyk wykorzystał podanie z lewej strony Mbappe i uderzeniem do pustej bramki wyprowadził paryżan na prowadzenie. To 29. trafienie byłego gracza Napoli w Champions League. W odpowiedzi El Fardou Ben z dystansu próbował zaskoczyć Buffona, lecz jego uderzenie przeleciało nad poprzeczką.

 

Drużyna Thomasa Tuchela w kolejnych minutach kontrolowała poczynania na boisku. Nie forsowała tempa, spokojnie budując ataki pozycyjne i starając się skutecznie zaatakować bramkę Borjana. Po kwadransie gry Cavani stanął przed szansą zdobycia drugiego gola, jednak snajper paryżan nie zdołał wykorzystać błędu defensywy zespołu z Belgradu, tracąc piłkę po nieudanym dryblingu w polu karnym miejscowych. Po chwili Mbappe zagrywał futbolówkę w kierunku Cavaniego minimalnie za mocno i nic groźnego z tej akcji nie wyszło. W 22. minucie goście z Paryża domagali się przyznania jedenastki za zagranie piłki ręką w polu karnym przez Degeneka, lecz gwizdek Williama Colluma milczał. Chrapkę na gola miał Marco Verratti. Włoch z dystansu uderzył w kierunku bramki Crvenej Zvezdy, na posterunku był jednak Borjan.

 

Końcowe fragmenty pierwszej części spotkania nie przyniosły zmiany obrazu gry. W dalszym ciągu na boisku w Belgradzie panowali mistrzowie Francji, dyktując warunki gry. Goście stwarzali sobie kolejne sytuacje bramkowe, ale mieli kłopoty z ich skutecznym wykończeniem. Strzał Neymara pewnie obronił golkiper gospodarzy, natomiast Di Maria pomylił się o kilkanaście centymetrów. Pięć minut przed gwizdkiem zapraszającym obie drużyny na przerwę, piłkarze z Paryża udokumentowali swoją przewagę. Mbappe wyprowadził szybką kontrę, zagrał piłkę na lewą flankę do Neymara. Brazylijczyk zszedł z futbolówką do środka, wymanewrował obronę, położył bramkarza serbskiej drużyny i pewnym uderzeniem do pustej bramki zdobył drugiego gola dla paryżan. Przyjezdnym było mało. Di Maria wypatrzył niepilnowanego Mbappe, lecz były zawodnik Monaco zmarnował wyśmienitą okazję, uderzając w sytuacji sam na sam tuż obok lewego słupka. Gospodarze byli absolutnie bezradni. Starali się długimi zagraniami uruchamiać napastników, lecz formacja defensywna PSG grała bardzo uważnie, zakładając udane pułapki ofsajdowe. Do przerwy piłkarze z Paryża prowadzili pewnie 2:0.

 

Druga połowa rozpoczęła się od ofensywnej akcji Kehrera. Obrońca ekipy z Paryża zacentrował w kierunku dalszego słupka, jednak żaden z piłkarzy PSG nie zdołał sięgnąć piłki. Dość niespodziewanie po przerwie lepiej zaczęli grać piłkarze z Bałkanów. Crvena Zvezda stwarzała sobie okazje do zdobycia gola kontaktowego. El Fardou Ben minimalnie pomylił się głową, zaś Marco Marin z ostrego kąta trafił wprost w wychodzącego z bramki i zarazem dobrze ustawionego Buffona. Dobry okres gry zespołu z Belgradu zaowocował strzeleniem gola dającego kontakt. Dośrodkowanie z lewej strony boiska podbił głową Thiago Silva, prezentując futbolówkę zamykającemu akcję na dalszym słupku Gobeljiciowi, a ten uderzeniem z pierwszej piłki pokonał bramkarza przyjezdnych. Rozochoceni gospodarze niesieni dopingiem miejscowych fanów ruszyli do zdecydowanych ataków, ale paryżanie mądrze zaczęli grać wyżej, skutecznie paraliżując ofensywne zapędy piłkarzy Crvenej Zvezdy.

 

Zawodnicy z Paryża szybko chcieli ponownie odskoczyć na dwie bramki, jednak Kehrer przegrał pojedynek z bramkarzem gospodarzy, natomiast uderzenie Bernata w ostatniej chwili zablokował Stojković. Ponadto Cavani przestrzelił z kilku metrów. Podopieczni Thomasa Tuchela opanowali sytuację na boisku, strzelając trzeciego gola kwadrans przed zakończeniem wtorkowej potyczki. Do siatki trafił Marquinhos. Brazylijczyk wykorzystał znakomite dośrodkowanie z rzutu wolnego autorstwa Angela Di Marii, uderzeniem głową po raz trzeci pokonując Borjana.

 

Pogodzeni z porażką zawodnicy belgradzkiej drużyny w końcówce nie potrafili się poderwać i zaatakować paryżan. Z kolei PSG szukało kolejnych trafień. Obiecujące podanie Cavaniego w kierunku Mbappe przeciął w ostatniej chwili wychodzący z bramki Borjan, natomiast próba Cavaniego pozostawiła sporo do życzenia. W doliczonym czasie gry wynik meczu ustalił Kylian Mbappe. Francuz tym razem nie zmarnował znakomitej okazji, pewnie pakując futbolówkę do bramki w sytuacji sam na sam.

 

Zwycięstwo w Belgradzie przy jednoczesnej porażce Napoli, pozwoliło zespołowi Tuchela wygrać rywalizację w grupie C. PSG będzie rozstawione w fazie pucharowej, rozgrywając pierwsze spotkanie 1/8 finału na boisku przeciwnika. Crvena Zvezda spotkaniem z mistrzem Francji zakończyła swoją przygodę z tegoroczną edycją Ligi Mistrzów, pozostawiając po sobie całkiem niezłe wrażenie.

 

Crvena Zvezda Belgrad – Paris Saint-Germain 1:4 (0:2)


Bramki: Gobeljić 56' - Cavani 10', Neymar 40', Marquinhos 74', Mbappe 90+2'


Crvena Zvezda: Borjan – Rodić, Degenek, Gobeljić, Stojković – Causić, Jovancić – Simić (72' Ebecilio), Marin (86' Joveljić), El Fardou Ben – Pavkov (72' Boakye)


PSG: Buffon – Bernat, Kimpembe, Thiago Silva, Kehrer – Verratti (83' Rabiot), Marquinhos – Di Maria (88' Draxler), Neymar, Mbappe - Cavani

 

Żółte kartki: Pavkov 28', Borjan 48', Stojković 78', Gobeljić 88' - Kehrer 29', Bernat 62'

 

Sędzia: William Collum (Szkocja)