Plusliga: Resovia z kolejnym zwycięstwem
- Dodał: K K
- Data publikacji: 20.12.2018, 23:00
Cerrad Czarni Radom podejmowali we własnej hali Asseco Resovię Rzeszów. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 dla gości i było ich trzecim zwycięstwem z rzędu. Wydaje się, że Resovia powoli wraca do swojej dobrej gry po nieudanym początku sezonu, co jest optymistycznym prognostykiem na nadchodzącą drugą część sezonu zasadniczego.
Od prowadzenia w pierwszym secie rozpoczęli goście, którzy korzystali z błędów Czarnych Radom. Gospodarze otrząsnęli się z chwilowej niemocy, dokładając punkty w zagrywce i bloku, dzięki czemu wyszli na jednopunktowe prowadzenie (14:13). Nie udało im się całkowicie wyeliminować swoich błędów, w wyniku czego Resovia ponownie odskoczyła na kilka punktów. Radomianie byli blisko remisu, gdy Wojciech Żaliński ponownie ustrzelił zagrywką Mateusza Mikę, lecz jego koledzy nadal się mylili (w sumie popełnili 11 błędów) i przegrali tę odsłonę.
Druga partia rozpoczęła się niemal identycznie jak poprzednia i Robert Prygiel szybko poprosił o czas (3:6). Nie dało to oczekiwanych rezultatów i jego podopieczni przegrywali już 6:10. Przy stanie 11:12 po autowym ataku Damiana Schulza wydawało się, że Radomianie będą w stanie grać jak równy z równym ze swoimi rywalami, lecz były to płonne nadzieje dla kibiców zgromadzonych w radomskiej hali. Błędy ich ulubieńców wciąż się mnożyły, a skuteczność dobrze dysponowanego atakującego Resovii nie malała – Czarni stracili 6 punktów z rzędu. Trener Prygiel wprowadzał na parkiet kolejnych zawodników, ale nie zdołali oni odrobić strat. Asseco Resovia była już pewna zapisania po swojej stronie jednego punktu do ligowej tabeli.
W trzecim secie widzieliśmy najbardziej wyrównaną walkę. W drużynie gospodarzy nastąpiła zmiana na pozycji atakującego – Maksima Żygałowa zastąpił Michał Filip. Alen Pajenk przypomniał sobie o swojej niewygodnej zagrywce, wyprowadzając swój zespół na dwupunktowe prowadzenie. Nie było to wystarczające, by zniechęcić Damiana Schulza, który rozgrywał bardzo dobry mecz. Decydująca faza tego kluczowego seta toczyła się punkt za punkt, dając szansę obu drużynom na wygranie tej partii (a w przypadku Resovii także całego meczu). Przede wszystkim to zawodnicy po obu stronach siatki zdawali się nie wytrzymywać presji, wyrzucając piłkę poza boisko. Jako ostatni pomylił się Schulz, a więc mecz trwał dalej.
Z wysokiego „c” rozpoczęli podrażnieni rzeszowianie, prowadząc 7:2. Gospodarzom nie pomagały niewyeliminowane błędy i dobra gra Resovii, która była zmotywowana, by zwyciężyć za 3 punkty. Robert Prygiel próbował jeszcze roszad w składzie, ale gracze z Rzeszowa nie byli dziś do ogrania – stale powiększali swoje prowadzenie, wobec którego radomianie byli bezradni.
MVP: Damian Schulz
Cerrad Czarni Radom - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (22:25, 22:25, 28:26, 16:25)
Cerrad Czarni Radom: Pajenk (7), Żaliński (22), Vincić (1), Huber (6), Żygałow (11), Fornal (4) oraz Ruciak (libero), Filip (7), Kwasowski (3), Giger (1)
Asseco Resovia Rzeszów: Kozub, Lemański (7), Schulz (28), Buszek (10), Mika (13), Smith (11), Perry (libero) oraz Możdżonek