Lotto Ekstraklasa: szalony mecz w Sosnowcu
- Data publikacji: 20.12.2018, 22:35
Po bardzo emocjonującym meczu Legia Warszawa pokonała 3:2 Zagłębie Sosnowiec i przynajmniej do soboty objęła fotel lidera. W końcówce gospodarzom wyraźnie zabrakło sił, co wykorzystali Legioniści i strzelili dwie bramki.
Dzisiejszy mecz niezbyt dobrze rozpoczął się dla Legionistów. Już w 8. minucie spotkania Piotr Polczak wykorzystał dośrodkowanie w pole karne i strzałem głową wyprowadził sosnowiczan na prowadzenie. Warto dodać, że po raz pierwszy od 384 minut futbolówkę z bramki musiał wyjąć Radosław Majecki, młody golkiper Legii przerwał w ten sposób passę pięciu meczów bez straconego gola. Chwilę później odpowiedzieli przyjezdni, Carlitos popisał się doskonałym uderzeniem z okolic 15 metra, piłka jednak minimalnie minęła poprzeczkę. W kolejnych minutach podopieczni Ricardo Sa Pinto próbowali przejąć inicjatywę i zepchnąć rywala do defensywy, jednak bezskutecznie. Piłkarze z Zagłębia Dąbrowskiego świetnie się bronili i nie pozwalali graczom stołecznej drużyny na zbyt wiele, wyprowadzając przy tym od czasu do czasu groźne ataki. Niezwykle aktywny w pierwszej części spotkania był Sanogo, Francuz miał kilka okazji, aby podwyższyć rezultat meczu, jednak Legioniści dobrze spisywali się w obronie.
W przerwie spotkania szkoleniowiec Legii zdecydował się na ofensywną zmianę i wprowadził na boisko Kulenovicia. Przeprowadzona zmiana przyniosła oczekiwany efekt, bo już półtorej minuty później gola na wagę remisu strzelił Remy, obrońca Legii świetnie zachował się w polu karnym i po dośrodkowaniu Martinsa z rzutu wolnego wpakował futbolówkę do bramki. Radość mistrzów Polski nie trwała zbyt długo, ponieważ błyskawicznie odpowiedzieli gospodarze. Pomocnik Zagłębia dośrodkował futbolówkę ze stałego fragmentu gry, fatalnie interweniował Carlitos i zamiast wybić piłkę na rzut rożny, wstrzelił ją głową do własnej bramki. Fatalny błąd podziałał na przyjezdnych motywująco i zaczęli mocno naciskać na piłkarzy z Sosnowca. W 70. minucie spotkanie zostało przerwane na kilka minut z powodu odpalanej na trybunach pirotechniki. Fani obu drużyn zaprezentowali zgodową oprawę z świątecznym motywem. W końcówce drugiej połowy Legioniści w końcu zdobyli gola, Martins oddał techniczny strzał z rzutu wolnego, piłkę odbił Kudła, ale na tyle niefortunnie, że ta wpadła pod nogi Hlouska, który bez żadnych problemów wpakował ją do bramki. Cztery minuty później warszawiacy wyprowadzili kolejny cios, Kucharczyk idealnie dośrodkował piłkę na głowę Kulenovicia, a ten strzelił gola w drugim meczu z rzędu. W końcówce Legioniści spokojnie rozgrywali futbolówkę, nie dając Zagłębiu najmniejszych szans na wywalczenie remisu.
Zagłębie Sosnowiec - Legia Warszawa 2:3 (1:0)
Bramki: Polczak 9', Carlitos 49' (samobójcza) - Remy 47', Hlousek 84', Kulenović 88'
Zagłębie Sosnowiec: Dawid Kudła - Michael Heinloth, Piotr Polczak, Mateusz Cichocki, Patrik Mraz - Konrad Wrzesiński, Bartłomiej Babiarz (69' Dejan Vokić), Sebastian Milewski (90' Arkadiusz Jędrych), Szymon Pawłowski, Żarko Udoviczić - Vamara Sanogo (80' Adam Banasiak)
Legia Warszawa: Radosław Majecki - Paweł Stolarski (46' Sandro Kulenović), Mateusz Wieteska, William Remy, Adam Hlouszek - Cafu, Andre Martins (90' Inaki Astiz), Michał Kucharczyk, Sebastian Szymański, Dominik Nagy - Carlitos (83' Jarosław Niezgoda)
Żółte kartki: Dominik Nagy, Sando Kulenović
Sędzia: Mariusz Złotek