"Eternum" [RECENZJA]
Zdjęcie własne

"Eternum" [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 14.10.2025, 21:23

Co miesiąc przybywam do Was z recenzją komiksu Lost In Time i tym razem padło na Eternum. Komiks, który wyglądał jak europejskie podejście do Obcego, czy nawet Prometeusza, bo wątków religijnych i budowania własnego lore tutaj nie brakuje. Sprawdźmy zatem, czy podejście do tego komiksu okazało się owocne.

 

Fabuła jest skupiona wokół tajemniczego przedmiotu, który zostaje odkryty na obcej planecie w trakcie wykopów. Wielka korporacja oczywiście zaczyna się nim interesować, ale nim przybywa na planetę to.... ludzie zdążyli zrobić na niej niemały bałagan. I oczywiście wszyscy podejrzewają, że to właśnie przez ten tajemniczy przedmiot, który z biegiem wydarzenia zacznie siać jeszcze więcej fermentu.

 

Chcę zdradzić jak najmniej, bo bardzo przyjemnie odkrywa się kolejne części tej układanki. Tak czy inaczej muszę zacząć od chwalenia twórcy za motywy religijne. Mamy tutaj typowy horror (i o tym zaraz), który bardzo szybko można byłoby zaszufladkować jako europejskie podejście do Obcego, czy właściwie tego Prometeusza (choć i to jest nie do końca trafione). Ale ku mojej radości udało się trochę pokombinować z całym lore, wokół wspomnianego przedmiotu i całej legendy z nim związanej. Choć nie udało się tutaj wynaleźć koła na nowo, to udało się stworzyć warunki do sensownej opowieści, która angażuje do ostatniej strony. A co najważniejsze, album posiada zamkniętą historię więc nie będziecie musieli czekać na jej zakończenie.

 

A co z tym horrorem? Jest to bardzo sympatyczny horror pod kątem budowania napięcia. Widzimy, że coś się dzieje, potem widzimy kolejne jego skutki, aż tu nagle twórca przechodzi do jeszcze brutalniejszych wydarzeń. Jeśli lubicie powolny i spokojny rozwój akcji, to zdecydowanie ta pozycja powinna Wam siąść. A do tego jest bardzo brutalna - jeśli w danej scenie miało dojść do czegoś okrutnego, to na pewno zobaczycie to w odpowiedni sposób. Nikt nie owija tego w bawełnę, ale chyba tego oczekiwaliśmy.

 

I w tym miejscu jest jedyny wątek, który niekoniecznie mi się podoba - czyli mocna seksualizacja kobiet. Komiksy europejskie czasem cierpią właśnie na takie złe pisanie kobiet i sprowadzenie ich często do roli przedmiotu. Tutaj pokuszono się o nieco sprytniejszy zabieg - takie zachowania są umotywowane fabularnie, więc jakoś się zasłonięto. Mnie to do końca nie kupuje i wolałbym uniknięcie tego w całości. Pewnie większości to nie będzie przeszkadzać, a szczególnie miłośnikom komiksów europejskich, którzy widzieli takich scen tysiące, ale ja nawet po latach jestem wyczulony.

 

Za to trzeba przyznać, że wykorzystano również kolejny plus komiksów europejskich - niesamowite rysunki w większym formacie. Kreska jest bardzo czytelna i raczej nie zgubicie się z tym, co aktualnie dzieje się na kartach. A jednocześnie udało się stworzyć klimat wszystkich lokacji za pomocą ciekawych kolorów. Jak zwykle, pod tym kątem trudno cokolwiek negatywnego powiedzieć.

 

Eternum to zwyczajnie kolejna ciekawa pozycja dla fanów sci-fi, a szczególnie tego europejskiego. Pomimo mojego jednego zarzutu, wciąż czytało mi się dobrze tę historię i zdecydowanie nie uznaję jej za złą. Może nie chwyciła mnie tak jak Rycerz Psi łeb z zeszłego miesiąca, ale to coś zupełnie innego. I za to szczególnie szanuję Lost In Time, że co miesiąc potrafią mnie zaskoczyć czymś zupełnie innym.

 

Komiks otrzymałem od wydawnictwa Lost In Time na mocy współpracy recenzenckiej.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl