„Somna” [RECENZJA]
Zdjęcie własne

„Somna” [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 26.03.2025, 22:52

Z każdym kolejnym miesiącem zastanawiam się, czy Lost In Time jest jeszcze w stanie mnie czymś zaskoczyć. Ich asortyment jest bardzo zróżnicowany, więc ciekaw jestem, gdzie znajdziemy granice gatunków i treści, jakie do nich dołączą. Wiem natomiast, że nie dojrzymy ich w tym miesiącu, bo oto dostaliśmy europejski erotyk z motywem opętania, które kompletnie się nie spodziewałem.

 

Somna opowiada o kobiecie imieniem Ingrid, która żyje w nieszczęśliwym małżeństwie. Mamy XVII wiek, a jej mąż zajmuje się polowaniem na czarownice i ma ręce pełne roboty. Do tego stopnia, że jego żona cały czas siedzi sama w domu i powoli w nim gaśnie. Jej życie nagle się zmienia, gdy w snach pojawia się pewien demon, który budzi w niej nieznane dotąd fantazje.

 

Na wstępie muszę przyznać, że nie recenzowałem nigdy erotyku, ale trzeba próbować nowych wyzwań. Szczególnie, że czytanie Somny było bardzo nietuzinkowym doznaniem. Nie przypominam sobie bowiem, abym kiedykolwiek widział erotyk osadzony w późnym średniowieczu i to w jakimkolwiek medium. A działa to zaskakująco dobrze.

 

Bo ta cała mieszanka dostarcza nam pozycję wyjątkowo unikalną, a jednocześnie wciągającą. Mamy genialny konflikt - główną bohaterkę niezadowoloną ze swojego małżeństwa, która nagle wchodzi w romans z demonem. Jednocześnie jej mąż jest łowcą czarownic, więc gdyby się o tym dowiedział, to jej los byłby podwójnie przesądzony. Mamy też realia, w których jakakolwiek informacja o kontakcie z demonem skończy się przecież spaleniem na stosie.

 

Co więcej, sam ten koncept został uzupełniony o bardzo ciekawe sceny. Małżeństwo Ingrid nie wygląda dobrze, ale czujemy, że jej mąż jest człowiekiem z krwi i kości, więc w trakcie trwania komiksu dostrzega swoje wady i chce nad nimi pracować. Do tego mamy wątki poboczne związane ze znajomą Ingrid, które stają się coraz ciekawsze z biegiem opowieści. Trochę takich rzeczy "wokół" jest i każda z nich całkiem dobrze sobie radzi.

 

Oczywiście należy też ocenić jak wyszedł erotyk pod kątem... erotyzmu. Tutaj również pozytywnie się zaskoczyłem, ponieważ jest on bardzo sensualny. Rzadko kiedy dostajemy dosłowne sceny seksualne, a zamiast tego twórcy starają się operować symboliką czy mniej bezpośrednim obrazem. Mi to bardziej pasowało, ponieważ taki prosty erotyk miałby najpewniej mniej klimatu.

 

Płynnie możemy też przejść do rysunków, które również pozytywnie zaskakują. Na przełomie historii często zmienia się styl, a już szczególnie gdy skaczemy pomiędzy rzeczywistością a snem. Jeśli lubicie komiksy, które bawią się swoją kreską, to zdecydowanie nie będziecie rozczarowani. A przynajmniej ja nie byłem.

 

Somna to komiks wyjątkowy. Bierze koncept, którego nie widziałem w żadnym innym medium i przedstawia nam zaskakująco dobrą oraz spójną opowieść. Jeśli dodacie do tego ciekawe wątki poboczne czy świetną zabawę rysunkami, to wychodzi Wam pozycja warta uwagi. Ja polecam, szczególnie gdy jesteście otwarci na nowe doświadczenia czytelnicze.

 

Komiks otrzymałem od wydawnictwa Lost In Time na mocy współpracy reklamowej.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl