„Wojownicze Żółwie Ninja: Ostatni Ronin - Nieznane lata” [RECENZJA]
Zdjęcie własne

„Wojownicze Żółwie Ninja: Ostatni Ronin - Nieznane lata” [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 24.03.2025, 22:38

Ostatni Ronin był niewątpliwie jedną z większych premier zeszłego roku. Żółwie Ninja wróciły na polski rynek (a według niektórych dopiero się pojawiły) i to jeszcze w ramach ciekawej, alternatywnej historii. Przyszedł czas na kolejny album, który skupił się na uzupełnieniu tego świata o wątki z przeszłości i przyszłości.

 

Fabuła Nieznanych lat skupia się na dwóch liniach czasowych - przeszłości, gdzie poznajemy jak Michelangelo dążył do swojej legendarnej walki znanej z pierwszego tomu, ale też przyszłości, w której obserwujemy dalsze losy świata. Jest to zatem konkretne uzupełnienie dla ludzi, którym Ostatni Ronin zwyczajnie nie wystarczył.

 

Na początku byłem bardzo sceptyczny wobec tego komiksu. Ostatni Ronin to historia niezwykle udana, ale bardzo lubię fakt, iż jest zamknięta. Szczególnie w tym wszystkim przerażał mnie fakt, że pół tej historii to prequel, za czym ja nie przepadam. Przecież po co obserwować wydarzenia prowadzące naszego bohatera do konkretnego miejsca. My już wiemy gdzie on musi się znaleźć, więc na co nam to potrzebne? Jak się jednak okazało, trochę potrzebowałem tego w swoim życiu.

 

Bo twórcy przedstawili nam Michelangelo, który musi nauczyć się wszystkiego od nowa. Dotychczas cały czas polegał na swoich braciach w walce, ale teraz musi nauczyć się walczyć samemu. I choć byłem sobie sceptyczny, to z każdą kolejną stroną zapominałem o tym sceptycyzmie i wsiąkałem w opowieść. Już nie pamiętałem, że to tylko prequel - to własna opowieść i ja byłem ciekaw w jakim kierunku pójdzie. Uwielbiam, gdy prequele mnie tak zaskakują i w tym miejscu polubiłem się z tym komiksem.

 

Ale żeby nie było, historia z przyszłości również trzyma poziom. Twórcy postawili na zupełnie nowe żółwie, które widzieliśmy na ostatnich stronach oryginalnej historii. Tutaj są starsze i widzimy, jak powoli uczy się je walki. Motyw świetny, bo widzimy nasze bohaterki w roli nauczycielek, a jednocześnie nowa paczka jest bardzo urocza. Nie są to kopie 1:1 oryginalnej paczki, choć oczywiście część cech została tutaj przeniesiona, co stanowi takie miłe odświeżenie. W tym aspekcie aż tak sceptyczny nie byłem, ale miło dostać to, czego oczekiwałem.

 

I to wszystko scalają rysunki, które są dokładnie takie jak wcześniej. Są ładne, świetnie podkreślają sylwetki naszych postaci, a do tego sprawdzają się w scenach akcji. To typowo amerykańska kreska, ale czy komuś to przeszkadza? Bynajmniej nie mi, więc jeśli przekonałem Was poprzednimi argumentami, to tym po prostu Was nie zdemotywuję.

 

Nie ma co więcej pisać. Nieznane lata to godna kontynuacja i prequel jednocześnie. Ciekawy rozwój świata, który wciąż trzyma poziom i bardzo pozytywnie zaskakuje. Cieszy mnie, że Nagle Comics nam to dostarczyło, ale też nie mogę doczekać się dalszych projektów. Szczególnie, że już na horyzoncie znajduje się seria Żółwi z głównego uniwersum...

 

Komiks otrzymałem do recenzji dzięki uprzejmości wydawnictwa Nagle Comics.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl