
Wyspy Kanaryjskie pod presją migrantów. Hiszpania i Unia Europejska szukają sposobów na kryzys
- Data publikacji: 05.11.2025, 14:50
Napływ migrantów na Wyspy Kanaryjskie staje się jednym z największych wyzwań dla Hiszpanii i całej Unii Europejskiej. Tysiące osób z Afryki Zachodniej każdego roku próbuje dostać się tą trasą do Europy, a choć w 2025 roku liczba przybyszów chwilowo spadła, problem wciąż pozostaje poważny. Hiszpańskie władze alarmują, że skala zjawiska jest największa od momentu rozpoczęcia pomiarów, a unijni politycy wzywają do wspólnego działania.
Rekordowy napływ migrantów na Wyspy Kanaryjskie
Według danych Frontexu, w 2024 roku szlakiem zachodnioafrykańskim dotarło na Wyspy Kanaryjskie prawie 47 tysięcy nielegalnych migrantów. To wzrost o 18 procent w porównaniu do roku wcześniejszego i najwyższy wynik od 2009 roku. Większość z nich przypłynęła z Gambii, Mauretanii i Senegalu, ryzykując życie na przepełnionych łodziach.
Z kolei hiszpańskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podało, że w całym 2024 roku do Hiszpanii różnymi drogami – lądową i morską – dostało się ponad 63 tysiące migrantów, co oznacza wzrost o ponad 12 procent rok do roku. Samych przybyszów morskich było ponad 61 tysięcy, z czego większość trafiła właśnie na Wyspy Kanaryjskie.
Mimo że tegoroczne statystyki wskazują na spadek liczby migrantów o około 58 procent w porównaniu do 2024 roku, sytuacja wciąż budzi ogromne obawy zarówno wśród lokalnych mieszkańców, jak i polityków w Madrycie oraz Brukseli.
Unia Europejska reaguje na kryzys migracyjny
Na sytuację na Wyspach Kanaryjskich zwróciła uwagę Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego (PETI), której członkowie odwiedzili Teneryfę i Gran Canarię. Wizyta miała związek z petycją złożoną przez mieszkańców regionu, domagających się większego wsparcia ze strony Unii Europejskiej.
– To nie są pojedyncze przypadki, tylko masowy napływ. W krótkim czasie potrafi przypłynąć nawet 10–20 tysięcy osób. Lokalne władze są bezradne, a mieszkańcy czują się przytłoczeni – komentował europoseł Bogdan Rzońca, członek Komisji Petycji.
Hiszpania od lat apeluje o większe zaangażowanie Brukseli. W ramach obecnego okresu finansowania (2021–2027) kraj ma otrzymać 110 milionów euro z Funduszu Azylu, Migracji i Integracji (AMIF). Dodatkowo od 2020 roku przekazano mu 87 milionów euro w ramach pomocy doraźnej i środków tematycznych na tworzenie ośrodków recepcyjnych i identyfikacyjnych.
Mimo tych funduszy, problem pozostaje ogromny. Ustalanie tożsamości migrantów zajmuje często wiele miesięcy, ponieważ wiele z krajów, z których pochodzą, nie ma w Hiszpanii swoich przedstawicielstw dyplomatycznych.
Bezradność wobec szmuglu i przestępczości
Kryzys migracyjny to nie jedyny problem, z jakim mierzy się Hiszpania. Wraz z napływem migrantów rośnie także przemytniczy proceder – zwłaszcza szmugiel narkotyków. Jak podkreśla Bogdan Rzońca, hiszpańskie służby zmagają się z dobrze zorganizowanymi grupami przestępczymi, dysponującymi nowoczesnym sprzętem i ogromnymi środkami finansowymi.
– Szmuglerzy mają lepsze łodzie, drony i środki techniczne niż policja. Widzieliśmy hale pełne narkotyków przejętych przez służby, a mimo to wiadomo, że to tylko niewielka część tego, co naprawdę trafia do Europy – zaznacza Rzońca.
Z problemem narkotykowym wiążą się także kwestie bezpieczeństwa funkcjonariuszy. Petycje kierowane do Parlamentu Europejskiego podnoszą dramatyczne historie policjantów, którzy stracili życie w walce z przemytnikami.
Polityka bezpieczeństwa i potrzeba zmian
W opinii europosła, Unia Europejska musi zdecydowanie zmienić priorytety. W obliczu wojny w Ukrainie, wzrostu niestabilności w Afryce i nasilającej się presji migracyjnej, środki finansowe powinny być przesuwane z polityki klimatycznej na ochronę granic i bezpieczeństwo wewnętrzne.
– Musimy zrozumieć, że nadszedł czas wojny i zagrożeń. Zamiast inwestować w ideologiczne projekty, powinniśmy wzmacniać granice, wspierać rolników i chronić obywateli Europy – ocenił Rzońca.
Unia Europejska przyjęła w 2024 roku pakt o migracji i azylu, który ma wprowadzić jednolite zasady zarządzania migracją, szybsze procedury azylowe i sprawiedliwszy podział obowiązków między krajami członkowskimi. Nowe przepisy mają wejść w życie w połowie 2026 roku.
Kryzys migracyjny na Wyspach Kanaryjskich to nie tylko problem Hiszpanii, lecz całej Unii Europejskiej. Każdego roku tysiące ludzi ryzykują życie, uciekając przed biedą, przemocą i niestabilnością w swoich krajach. Choć dane Fronteksu sugerują chwilowe spowolnienie napływu migrantów, eksperci ostrzegają, że bez wspólnej polityki i skutecznych działań problem ten będzie narastał. Hiszpania, będąca „bramą do Europy”, oczekuje od wspólnoty nie tylko finansowego, ale i realnego wsparcia w walce z tym wyzwaniem.
