Tauron Liga: pewne rzeszowianki bez straty seta w Bielsku-Białej

Mimo dwutygodniowej przerwy od rozgrywek, lider tabeli z Rzeszowa do Bielska-Białej przyjechał jak po swoje i pewnie wywiózł trzy punkty. Developres SkyRes Rzeszów pokonał BKS Stal 3:0 (25:20, 25:13, 25:20).

Po dość emocjonujących derbach Łodzi, w których Grot Budowlani Łódź pokonał ŁKS Commercecon Łódź 3:1 (25:20, 23:25, 25:18, 25:20), przyszła pora na wieczorne emocje z zespołami BKS-u Stali Bielsko-Biała oraz lidera tabeli Developresu SkyRes Rzeszów. Mimo, że siatkarki z województwa podkarpackiego były po ponad dwutygodniowej przerwie związanej z wykrytymi zarażeniami koronawirusa w zespole, to one były faworytkami tego spotkania. Bielszczankom też nie obce były kłopoty zdrowotne tego rodzaje, ale one już zdążyły rozegrać jeden mecz po powrocie, gdy przegrały 1:3 ze wspomnianym już wyżej Grotem. Czy na własnym parkiecie, przeciwko jednej z najsilniejszych drużyn ligi mogło być lepiej?

Już początek spotkania pokazał, że będzie o to bardzo ciężko. Mecz od bloku zaczęła co prawda Dominika Witowska, ale potem na dłuższą chwilę inicjatywę przejęły rzeszowianki, korzystając na kilku błędach bielszczanek. Gospodynie doszły jeszcze wynikiem na 8:8, potem przez chwilę były nawet na minimalnym prowadzeniu, ale gdy w końcu doszło do decydujących piłek, inicjatywę przejęły rzeszowianki. Na dużą uwagę zasługuje postawa świetnej w ataku Kiery Van Ryk, która większość swoich ataków kończyła bardzo pewnie. Rzeszowianki przejęły kontrolę nad setem w okolicach 16 punktu, do końca już nie dały bielszczankom dojść do głosu, a partię asem serwisowym zakończyła wspomniana wyżej Van Ryk. Developres wygrał partię 25:20.

Drugi set był pokazem jeszcze większej dominacji drużyny gości. Od udanych ataków zaczęły Van Ryk wraz z Alexandrą Lazić, a BKS pierwszy punkt zdobył dopiero po czterech straconych oczkach. Jeszcze lepsza gra gości w ataku spowodowała szybsze odskoczenie od gospodyń. Udany atak dał prowadzenie 8:5. Nawet jeśli dochodziło do dłuższych akcji, w większości wygrywał je Developres – albo po własnych akcjach, albo po błędach podopiecznych Bartłomieja Piekarczyka. Seria kolejnych pięciu punktów w końcowej fazie seta dała wynik 20:10 i już wtedy było wiadomo, że rzeszowianki tej partii nie przegrają. Zakończyła się ona udanym atakiem Jeleny Blagojević i wynikiem 25:13.

Trzecia partia mogła być tą ostatnią w meczu, choć początkowo bielszczanki powalczyły, podobnie jak w pierwszym secie. Początkowo nieźle bielszczanki działały w elemencie ataku i bloku. Najpierw trzymały wynik w okolicach remisu, po czym po dwóch akcjach z Andreą Kossanyiovą w roli głównej odskoczyły na 7:5. Rzeszowianki nie pozwoliły uciec i doskoczyły na 10:10, ale wtedy kapitalny rytm zdobywania punktów na siatce włączyła Magdalena Janiuk – pozwolił on ponownie wypracować przewagę, ale to był ostatni zryw bielszczanek. Po chwili rzeszowianki znowu przycisnęły, a decydującą przewagę uzyskały tuż po 17 punkcie trzeciego seta. Wtedy to, mając dwa – trzy punkty przewagi, spokojnie kontrolowały spotkanie, ostatecznie wygrywając 25:20. Ostatnie oczko blokiem zdobyła Gabriela Polańska.

BKS Stal Bielsko-Biała – Developres SkyRes Rzeszów 0:3 (20:25, 13:25, 20:25)
BKS Stal: Weronika Szlagowska, Dominika Witowska, Karolina Drużkowska, Dagmara Dąbrowska, Magdalena Janiuk, Natalia Gajewska – Kinga Drabek (L)
Developres: Anna Kaczmar, Jelena Blagojević, Zuzanna Efimienko-Młotkowska, Kiera Van Ryk, Alexandra Lazić, Gabriela Polańska – Aleksandra Krzos (L)