Tenis - ATP Finals: niezwykła dramaturgia pojedynków, Thiem i Miedwiediew w finale!

To była uczta dla każdego kibica tenisa ziemnego! Po emocjonujących i pełnych zwrotów akcji meczach półfinałowych wyłoniono finalistów turnieju Nitto ATP Finals i w walce o tytuł zmierzą się Dominic Thiem i Daniił Miedwiediew. Giganci światowego tenisa musieli tym razem przełknąć gorycz porażki.

 

Dzisiejszy skład spotkań nie był nadto zaskakujący. W fazie pucharowej znaleźli się tenisiści, którzy już przed turniejem uchodzili za głównych faworytów do końcowego triumfu, co dodatkowo potwierdzał fakt, że byli najwyżej rozstawionymi zawodnikami. Cały tenisowy świat zacierał ręce przed półfinałowymi pojedynkami, gdyż w każdym z nich nie można było wskazać zdecydowanego kandydata do zwycięstwa, a tenisiści prezentowali wysoką i stabilną formę, co zwiastowało fantastyczne widowiska.

 

Pierwsi na kort wyszli Dominic Thiem i Novak Djoković. Serb walczył o znalezienie się już po raz 8. w decydującym spotkaniu zawodów Masters, z których jak dotąd wygrał pięć - w 2008 roku oraz w okresie 2012-2015. Dla Austriaka stawką meczu był drugi finał rozgrywek ATP Finals w karierze, a poprzedni miał miejsce w ubiegłym roku, kiedy to po trzysetowej batalii musiał uznać wyższość Stefanosa Tsitsipasa. 

 

Pierwszy set był stosunkowo wyrównany, a decydującym okazał się 11. gem, kiedy to Thiem zdołał przełamać serwis rywala, a następnie utrzymał własne podanie i zapisał premierową odsłonę na koncie 7:5. W kolejnej partii żaden z zawodników nie zanotował brejka, co doprowadziło do tiebreaka. W nim doszło do wielu zwrotów akcji, gdzie triumfator US Open 2020 miał cztery piłki meczowe, jednak żadnej nie wykorzystał. Ostatecznie za czwartą szansą Novak Djoković zdołał wygrać drugiego seta, a o losach spotkania miała zdecydować więc decydująca partia. W niej również doszło do tiebreaka, a w nim po raz kolejny sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Lider rankingu ATP błyskawicznie wyszedł na prowadzenie 4:0, po czym przegrał 6 kolejnych punktów. Tym razem Thiem zachował zimną krew i za szóstą okazją wykorzystał meczbola i wygrał spotkanie 2:1.

 

W kolejnym półfinale zmierzyli się Rafael Nadal i Daniił Miedwiediew. Dla tenisisty pochodzącego z Majorki tytuł ATP Finals jest wciąż brakującym trofeum w gablocie, a w tym spotkaniu walczył o miejsce w finale tych zawodów po raz trzeci. Rosjanin natomiast po raz pierwszy w karierze znalazł się w fazie pucharowej turnieju Masters, a w fazie grupowej jako jedyny zanotował komplet zwycięstw, nie tracąc ani jednego seta.

 

Premierowa odsłona miała od początku wyrównany przebieg, a podający zgodnie wygrywali własne gemy serwisowe. Przełom nastąpił w 8. gemie, kiedy to Nadal zanotował brejka, a następnie utrzymał podanie, dzięki czemu zapisał na koncie pierwszego seta 6:3. Kolejna partia przebiegła w nadzwyczajnych okolicznościach. Miedwiediew po przełamaniu w 2. gemie wyszedł na prowadzenie 3:0, a następnie 4:1. W tym momencie niespodziewanie coś zacięło się w grze zawodnika pochodzącego z Moskwy, a Hiszpan zdobył kolejne 4 gemy i serwował na mecz. Wydawało się, że 13-krotny triumfator Roland Garros dopełni dzieła i zakończy spotkanie, jednak Miedwiediew przełamał rywala do zera. Ostatecznie doszło do tiebreaka, w którym to Rosjanin okazał się lepszy w stosunku 7:4, a losach pojedynku miała zadecydować trzecia partia. W końcowej odsłonie 24-latek dyktował warunki na korcie i wygrał decydującego seta 6:3 i całe spotkanie 2:1.

 

W wielkim finale zawodów Masters dojdzie do pojedynku między Dominikiem Thiemem i Daniiłem Miedwiediewem. Dla obu zawodników będzie to szansa na sięgnięcie po tytuł, którego jeszcze w karierze nie udało się zdobyć. Djoković i Nadal, już uznawani za legendy tenisa, tym razem musieli uznać wyższość mniej utytułowanych kolegów po fachu.