Formuła 1: podsumowanie sezonu 2020

Sezon 2020 zaskoczył wszystkich z powodu sytuacji, która ogarnęła cały świat – pandemii koronowirusa. Spowodowała ona zmianę w kalendarzu mistrzostw świata. Część torów wyścigowych, jak tor uliczny w Hanoi oraz Monako, czy wyczekiwany przez holenderskich kibiców powrót toru Zandvoort, nie gościła w tym sezonie bolidów F1. Zostały one zastąpione przez tory, które nie każdemu kierowcy były znane, co dodawało pikanterii podczas całego weekendu wyścigowego.

 

Williams jako jedyny zespół skończył sezon 2020 z zerowym wynikiem. Interesująca jest ilość punktów zdobytych przez kierowców. Nicholas Latifi (miejsce 21.) nie otrzymał żadnego punktu (każdy wyścig ukończony poza pierwszą dziesiątką), a drugi kierowca George Russel zakończył mistrzostwa z wynikiem 3 punktów, co uplasowało go na 18. miejscu. Zdobył je w Mercedesie zastępując Lewisa Hamiltona (pauzującego z powodu wyniku pozytywnego na koronawirusa) podczas drugiego Grand Prix w Bahrajnie.

 

Kolejnym zespołem jest Haas, który osiągnął jedynie 3 punkty – 1 punkt dla Kevina Magnussena (miejsce 20.) oraz 2 dla Romaina Grosjeana (miejsce 19.). Liczne problemy m.in. z działaniem silnika Ferrari (Magnussen sześciokrotnie nie dojechał do mety) oraz niespecjalne występy Grosjeana przypomniały nam poprzedni sezon, który również zakończyli na przedostatni miejscu wśród konstruktorów.

 

Podobnie jak rok wcześniej trzecią lokatę od końca zajęła Alfa Romeo. Taka samą ilość punktów zdobyli Kimi Raikkonen (miejsce 16.) oraz Antonio Giovinazzi (miejsce 17.) – razem 8 punktów (po 4 punkty).

 

W tym momencie trzeba oddzielić grubą kreską tabelę. Alpha Tauri, uzyskał 107 punktów – 32 dla Daniiła Kwiata (miejsce 14.) oraz 75 dla doskonale radzącego sobie w zespole, Pierre'a Gasly'ego (miejsce 10.). Pamiętamy, jak rok wcześniej zaczął sezon w ekipie Red Bull. Niestety, psychicznie nie wytrzymywał starcia z dobrze zadomowionym w tej ekipie Holendrem – Maxem Verstappenem. Został zastąpiony przez Alexa Albona i wrócił do pracy w „starym” zespole. A z nim udało mu się osiągnąć pole position na torze Monza we Włoszech!

 

W sezonie 2020 mamy również wielkich przegranych. Bo jak mówić o zespole z historią sięgającą początków wyścigów Formuły 1, a kończącej w tym roku dopiero na szóstym miejscu? Mowa o Ferrari, które w tym roku plasowało się w środku stawki. Osiągnęło łącznie 131 punktów, które w większości zgarnął Charles Leclerc (98 pkt., miejsce 8.) oraz „pomagający” czterokrotny Mistrz Świata Sebastian Vettel (33 pkt., miejsce 13).

 

Do kolejnej grupy należą zespoły, które walczyły o brązowy medal wśród konstruktorów, tj. Renault, Racing Point oraz Mclaren. Zacznijmy od miejsca piątego, które zajął francuski zespół. Jego kierowcy, Daniel Riccardo (119 pkt., miejsce 5.) Esteban Ocon (62 pkt., miejsce 12.) łącznie uzyskali 181 punktów.

 

Racing Point założony przez Lawrenca Strolla osiągnął 195 punktów. Podzielone one zostały dla Lance'a Strolla (75 pkt., miejsce 11.) oraz Sergio Pereza (125 pkt., miejsce 4.). Bolid ekipy już na początku sezonu był uznawany jako kopia Mercedesa z sezonu 2019. Nie pomogło to jednak na uplasowanie się klasyfikacji konstruktorów w pierwszej trójce. Sergio Perez na ile mógł, wykorzystywał jednak potencjał samochodu, dzięki któremu udało mu się wygrać Grand Prix Formuły 1 dopiero w 190 wyścigu.

 

Ostatecznie trzecie miejsce w Mistrzostwach Świata Konstruktorów trafiło do McLarena (202 pkt.). Lando Norris (miejsce 9.) uzyskał 97 punktów, a Carlos Sainz (miejsce 6.) 105 punktów. Niewielka różnica punktowa między kierowcami faktycznie odzwierciedlała walkę wewnątrz drużyny „do końca”.

 

Miejsce drugie w sezonie 2020 zajął Redbull – 319 pkt. Wzrost o jedną pozycję w stosunku do roku poprzedniego i zbliżenie się do Mercedesa. Podobnie jak w Ferrari, różnica punktowa między kierowcami była ogromna. Max (214 pkt., miejsce 3.), kierowca numer 1 w Red Bull, wykorzystywał znajomość bolidu, którym jeździ od połowy sezonu 2016. Pozwoliło mu to na dwukrotne sięgnięcie po wygraną w roku 2020. Tak dobrze nie było niestety u Alexa Albona – drugiego kierowcy zespołu Red Bull. Zdobył jedynie 105 punktów, co uplasowało go dopiero na 7. pozycji.

 

Miejsce pierwsze wśród konstruktorów przypadło w tym roku… Mercedesowi. To już siódmy tytuł z rzędu zdobyty przez tę ekipę. Również już siódmy tytuł Mistrza Świata Kierowców zdobył w tym sezonie Lewis Hamilton (347 pkt.). Drugiemu kierowcy w zespole, Finowi Valtteriemu Bottasowi, udało się skompletować 223 punkty.

 

Poza główną stawką dwudziestu kontraktowych kierowców należy wspomnieć o zastępujących ich kierowcach. Jack Aitken (0 pkt.) zasiadł za kierownicą Williamsa w bolidzie Georgea Russela, który z kolei startował w barwach Mercedesa podczas Grand Prix Sahiru. W tym samym wyścigu Pietro Fittipaldi (0 pkt.), wnuk dwukrotnego Mistrza Świata Emersona Fittipaldiego, zastąpił Romaina Grosjeana po potężnym wypadku Francuza, do którego doszło tydzień wcześniej. Nico Hulkenberg wskoczył trzykrotnie za kierownicę Racing Point, zastępując dwukrotnie Sergio Pereza podczas weekendu o Grand Prix Wielkiej Brytanii oraz Lancea Strolla w GP Eifel.