Tour de Ski: Nepryaeva finiszuje pierwsza
- Dodał: Remigiusz Nowak
- Data publikacji: 08.01.2021, 16:10
W Val di Fiemme rozpoczął się dzisiaj ostatni etap morderczego Tour de Ski. Zanim jednak w niedzielę zawodniczkom przyjdzie zmierzyć się z Alpe Cermis, w piątek do pokonania miały 10 kilometrów stylem klasycznym ze startu wspólnego.
Do rywalizacji przystąpiła już dzisiaj tylko jedna Polka, dobrze radząca sobie w Tour de Ski Izabela Marcisz. Nasza reprezentantka od kilku konkursów zajmuje w cyklu miejsca w pierwszej trzydziestce, za czym oczywiście idą kolejne "oczka" w Pucharze Świata. Liderką obecnej rywalizacji jest Amerykanka Jessica Diggins, która przed dzisiejszymi zawodami miała 22 sekundy przewagi nad swoją rodaczką Rosie Brennan i prawie minutę nad Rosjanką Julią Stupak.
Plany na mocne tempo biegu miały Szwedki. Czołówka rozpoczęła dosyć mocno, stawka szybko zaczęła się rozciągać. Bojowe nastroje Szwedek widać było na kolejnych pomiarach czasu, gdzie Karlsson, Andersson i Svahn plasowały się w ścisłej czołówce. Po 3,5 kilometrach od startu krok w krok za nimi biegła liderka Diggins, nieco w tyle została druga Amerykanka Brennan.
Po 5 kilometrach w prowadzącej grupie widać było poza Szwedkami kilka Rosjanek, wydawać się więc mogło, że także Stupak czy Nepryaeva mają ochotę na dobrą pozycję w dzisiejszym biegu. Kilkanaście sekund za liderką była Brennan, rezonu nie traciła Diggins. Pierwsza z wymienionych Amerykanek wyraźnie słabła, bo wraz z upływem czasu tempo jej biegu malało. Po 6 kilometrze zerwać próbowała się Ebba Andersson. Szwedka wygrała lotną premię, ale szybko dogoniły ją Hennig, Nepryaeva, Stadlober i Stupak, ta ostatnia potem nieco odstawała o kilkanaście metrów od rywalek. Diggins miała po 8,5 kilometrach 10 sekund traty, mogła jednak oszczędzać siły świadoma swojej przewagi nad resztą.
Końcówka była popisem Natalii Nepryaevej. Rosjanka urwała się rywalkom i niezagrożona przekroczyła linię mety. Kilkanaście metrów za jej plecami walkę o drugie miejsce stoczyły Hennig i Andersson, która zapłaciła za prowadzenie biegu i to Niemka stanęła wyżej na "pudle". 15 sekund do zwyciężczyni straciła Julia Stupak (8. miejsce), a 24 sekundy Jessica Diggins (9.pozycja), co tej pierwszej pozwoliło awansować na fotel wiceliderki Tour de Ski, a tej drugiej utrzymać pierwszeństwo w cyklu przed jutrzejszym sprintem. Kompletnie nie poradziła sobie za to Rosie Brennan, która dziś była 31. Trzecia jest Frida Karlsson.
Gorszy dzień przydarzył się niestety Izie Marcisz. Polka przez 6 kilometrów biegła ramię w ramię z Eiduką, Łotyszką trenującą z naszą reprezentacją, potem jednak siły ją opuściły i zajęła ostatecznie 34. miejsce, co niestety nie da kolejnych punktów w Pucharze Świata.
Tour de Ski, bieg kobiet masowy na 10 kilometrów stylem klasycznym:
- Natalia Nepryaeva (Rosja) 30:35.5,
- Katharina Hennig (Niemcy) 30:37.9,
- Ebba Andersson (Szwecja) 30:39.6,
- Teresa Stadlober (Austria) 30:42.1,
- Johanna Matintalo (Finlandia) 30:42,7,
- Krista Parmakoski (Finlandia) 30:45.4,
...
34. Izabela Marcisz (Polska) 32:45.8.