Futbol Amerykański - NFL: Browns wygrali z Steelers, awans Saints i Ravens
Parker Anderson

Futbol Amerykański - NFL: Browns wygrali z Steelers, awans Saints i Ravens

  • Data publikacji: 11.01.2021, 05:38

W drugim dniu Super Wild Card Weekend zmierzyli się: Tennessee Titans z Baltimore Ravens, New Orlean Saints z Chicago Bears, i Pittsburgh Steelers z Cleveland Browns. Po tych meczach znamy już wszystkich uczestników drugiej rundy play-off. Kto awansował, a kto żegna się z marzeniami o Super Bowl?

Druga seria meczów I rundy play-off rozpoczęła się od spotkania pomiędzy Tennessee Titans i Baltimore Ravens. A zatem pojedynku dwóch najlepszych ofensyw biegowych sezonu zasadniczego. Baltimore Ravens przebiegli łącznie 3071 jardów, co dało im czwarty najlepszy wynik w historii całej ligi. W drużynie Tytanów jest natomiast Derrick Henry, który samodzielnie zdobył niewiarygodną liczbę ponad 2000 jardów. Ale czy to właśnie biegi były kluczowe w tym spotkaniu?

Punktowanie rozpoczęli Tennessee Titans. QB gospodarzy rzucił 6 na 6 podań, większość do niezawodnego A.J. Browna, który to właśnie zdobył pierwsze TD tego spotkania. Akcje podaniowe gości natomiast nie przebiegały tak gładko. Już w pierwszej kwarcie Lamar Jackson rzucił INT, co ostatecznie doprowadziło ekipę Tytanów do FG i wyszli oni na 10- punktowe prowadzenie. W drugiej kwarcie inicjatywę przejęła ekipa gości z Baltimore. Najpierw akcje podaniowe Jacksona z Brownem i Andrewsem doprowadziły do celnego FG wykonanego przez Justina Tuckera. Następnie Lamar Jackson pokazał to z czego jest znany w NFL, swoją umiejętność biegania. Bez wątpienia najlepszy biegacz wśród rozgrywających ośmieszył defensorów gospodarzy 55- jardowym biegiem aż do End Zone. Pierwsza połowa skończyła się remisem 10:10.

Tennessee w tym meczu kompletnie nie była w stanie wykorzystać swojej gwiazdy, Derricka Henry’ego. Jego biegi były stopowane po maksymalnie kilku jardach. Coraz lepiej wyglądał natomiast Rush offense gości. Lamar i RB- Dobbins zdobywali kolejne jardy i pierwsze posiadania. Efektem tego było kolejne TD, autorstwa Dobbinsa. Tego prowadzenia Kruki nie oddały już do końca spotkania, co nie znaczy, że to był koniec emocji. Dwie minuty przed końcem Tytani mieli ostatnią szansę na przyłożenie, ale podanie Tannehilla przechwycił defensor Ravens - Marcus Peters. To na dobre pogrzebało szanse na doprowadzenie do remisu. Końcowy wynik to 20:13 dla Baltimore Ravens i to oni przechodzą do drugiej rundy play-off. Zawiódł ten, na którego kibice Tytanów liczyli najbardziej - Derrick Henry. W tak ważnym spotkaniu przebiegł z piłką zaledwie 40 jardów. Na drugim biegunie był Lamar Jackson, który zaliczył 137 Rushing yards, co było czynnikiem decydującym o zwycięstwie gości.

 

Następnie przyszła pora na spotkanie dwóch żelaznych defensyw. New Orlean Saints zmierzyli się z Chicago Bears. Nowy Orlean przystępował do tego spotkania w roli faworyta. Wreszcie mogli oni skorzystać ze swojego złotego trio: RB Alvina Kamary, WR Michaela Thomasa i oczywiście QB Drew Breesa. Natomiast skazywani przez większość ekspertów na porażkę Chicago Bears chcieli pokazać, że nie przypadkiem znaleźli się w play-offach. Od początku spotkania bardzo dobrze wyglądała współpraca QB Saints- Drew Breesa z  Wide Receiverem - Deonte Harrisem. To właśnie akcje podaniowe między tą dwójką doprowadziły gospodarzy do Red Zone. Serię wykończył po podaniu Breesa, Michael Thomas. W momencie, kiedy wkroczył do End Zone zdjął ze swoich ramion ogromny ciężar. Dla przyszłego członka Hall of Fame  było to pierwsze przyłożenie od 385 dni. Jeszcze w pierwszej kwarcie okazję na wyrównanie wyniku miał Javon Wims, jednak WR Niedźwiedzi popełnił błąd, kiedy to 50- jardowe podanie wykonał do niego Trubisky. Wycelował mu prosto do koszyczka, niestety dla gości, koszyk miał wielką dziurę w środku. W drugiej kwarcie defensor ekipy z Chicago- Jenkins przejął piłkę na 25-tym jardzie przeciwników. Bears nie byli jednak w stanie zamienić tej szansy na 7 punktów. Po tym, jak Kmet dostał karę za niesportowe zachowanie drużyna została cofnięta i skończyło się na FG. Wynik po pierwszej połowie wynosił 7:3.

Trzecia kwarta zaczęła się fatalnie dla przyjezdnych. Nie dość, że ofensywa miała problemy ze zdobywaniem jakichkolwiek jardów, to jeszcze za niesportowe zachowanie wyrzucony został Anthony Miller. Dużo lepiej w ofensywie radzili sobie Święci. Akcje podaniowe Brees-Thomas, wykończył Latavius Murray i kolejne przyłożenie gospodarzy stało się faktem. Ostatnią ćwiartkę świetnie rozpoczął Alvin Kamara. Biegacz gospodarzy popisał się kilkoma świetnymi biegami i zameldował się w End Zone rywali. Przewaga wzrosła do 18 punktów. Saints pokazali pełną dominację. Bears kompletnie się pogubili, co chwilę łapali głupie przewinienia i popełniali błędy w ofensywie. W ostatniej akcji meczu jednak wobec rozluźnionej defensywy Nowego Orleanu byli w stanie zameldować się w strefie przyłożenia przeciwników. I zrobili to w pięknym stylu. Graham złapał podanie od Trubisky’ego jedną ręką. Nienajgorsze pożegnanie z play-offami.

 

Ostatni mecz pierwszej fazy postseason odbył się między Pittsburgh Steelers i Cleveland Browns. Z pozycji faworyta przystępowali do spotkania gospodarze z Pittsburgha. Wygrali ostatnie 17 meczów przeciwko Cleveland jako gospodarze. Jednak trener Steelersów Mike Tomlin na pewno zdawał sobie sprawę z tego, jak niebezpieczny może być QB gości Baker Mayfield, jeśli tylko zostawi mu się trochę miejsca. To, co wydarzyło się w pierwszej kwarcie tego meczu przejdzie do historii play-offów. Już w pierwszej akcji Steelersów Maurkice Pouncey fatalnie przekazał piłkę swojemu rozgrywającemu, ta przeleciała nad nim, doturlała się do End Zone, a tam nakrył ją Safety drużyny gości Karl Joseph. Cleveland Browns szybko objęli prowadzenie. Dalej było już tylko gorzej. Ben Roethlisberger wykonał nieprecyzyjne podanie, które przechwycił M.J. Stewart. Cleveland Browns znowu znaleźli się na terytorium rywali. Wtedy po cudownej 45- jardowej akcji podaniowej duetu Mayfield-Landry już było 14:0. Biegacze Cleveland ewidentnie pobudzeni wyczynami swojej drużyny także ruszyli do ataku. Zaowocowało to dwoma przyłożeniami wypracowanymi przez Nicka Chubba i Kareema Hunta. To drugie TD rozpoczęło się od kolejnego przechwytu fenomenalnej w tej pierwszej kwarcie defensywy Browns. Po pierwszej ćwiartce bezradni gospodarze przegrywali 0:28.

Druga kwarta zaczęła się dla nich nie lepiej, gdyż Cleveland zaliczyło kolejny przechwyt. Jednak potem Steelers zabrali się do odrabiania strat, czego efektem był TD Connera. Chwilę później także goście zdobyli przyłożenie, a dokładniej Austin Hooper po podaniu od Mayfielda. Na koniec pierwszej połowy gospodarze celnie kopnęli za 3 punkty. W trzeciej kwarcie coraz lepiej zaczęła się układać współpraca Roethlisbergera z Ebronem i JuJu Smith-Schusterem. Najpierw to właśnie Ebron dostał podanie od Bena i zawitał w End Zone, a potem JuJu złapał trzy podania od swojego QB i zdobył swoje pierwsze TD w tym spotkaniu. Steelersi zaczęli nabierać wiatru w żagle i zmniejszyli straty przed ostatnią ćwiartką do zaledwie dwunastu punktów. Browns natomiast złapali zadyszkę i wszystkie ich serie kończyły się wykopami z własnej połowy.

Po chwili przerwy Cleveland wróciło do punktowania. Najpierw akcją podaniową zaimponował duet Mayfield-Landry, a następnie Nick Chubb przebiegł 40 jardów i bez pardonu wkroczył do strefy przyłożenia Steelersów. Momentalnie przyłożeniem odpowiedzieli gospodarze. Browns jednak utrzymali prowadzenie na bezpiecznym poziomie, kopiąc celnie jeszcze dwa Field Goale. Kibice Browns od dawna marzyli o wyjazdowym zwycięstwie nad Pittsburghiem. Ten sen ziścił się w pierwszej rundzie play-off. Końcowy wynik brzmiał 48:37.

 

Tennessee Titans vs Baltimore Ravens 13:20

New Orlean Saints vs Chicago Bears 21:9

Pittsburgh Steelers vs Cleveland Browns 37:48