Drugi sezon serialu „Snowpiercer" niedługo na Netflix
- Data publikacji: 17.01.2021, 14:38
„Snowpiercer” to serial, który pojawił się na Netflixie w maju zeszłego roku. Produkcja jest oparta na francuskim komiksie sprzed 40 lat. Co powinniśmy wiedzieć o historii pociągu, który jest ostatnim schronieniem ludzkości?
Początek „Le Transperceneige"
W 1982 roku Jacques Lob i Jean-Marc Rochette stworzyli komiks „Le Transperceneige”, który jest podwaliną naszego serialu. Jacques zajmował się scenariuszem, natomiast Jean-Marc rysunkiem. Autorzy zabierają nas do świata zniszczonego przez katastrofę klimatyczną, spowodowaną przez ogromny spadek temperatury. Jedynym ratunkiem dla ludzi jest pociąg, który krąży po zlodowaciałej planecie bez końca, stąd angielska nazwa Snowpiercer i francuska Le Transperceneige, co w tłumaczeniu na język polski oznacza „przebijacz śniegu”. Za kierownictwo maszyną odpowiedzialny jest Pan Wilford. Pasażerowie podzieleni są według klas społecznych. W pierwszych wagonach żyją bogaci arystokraci, którzy mogli pozwolić sobie na zakup biletu. Mają życie pełne wygody i luksusu. W środkowych umieszczeni zostali robotnicy, których miejsce uzależnione jest od pracy jaką wykonują. Natomiast w ostatnich częściach pociągu znajdują się pasażerowie „na gapę”, którzy wtargnęli do niego siłą. Im żyję się najgorzej, ponieważ panuje tam tłok, głód i bezprawie. Fabuła powieści graficznej pokazuje nam podróż głównego bohatera Proloffa z samego końca pociągu, aż na jego początek.
„Snowpiercer: Arka przyszłości"
„Snowpiercer: Arka przyszłości” to film wyreżyserowany przez Bong Joon-ho na podstawie francuskiego komiksu. Reżyser zabiera nas w realia pociągu prowadzonego przez Pana Wilforda. W odróżnieniu do powieści graficznej, film skupia się na całej rebelii której celem jest przejście na sam przód maszyny. Razem z rewolucjonistami przemierzymy wszystkie wagony i poznamy wygląd tytułowej arki. Będziemy świadkami brutalnych scen walk i zwrotów akcji, Koreański reżyser zapewnił nam również bombową końcówkę.
Kilka zdań o serialu
Serial „Snowpiercer” jest połączeniem zarówno komiksu, jak i filmu koreańskiego reżysera. Tym lepiej dla widzów, bo miał możliwość nauki na błędach swoich poprzedników i mógł poprawić wiele kwestii. Serial pokazuje nam lokomotywę z zupełnie innej perspektywy, fabuła jest znacznie bardziej rozbudowana, a dobór aktorów idealny. Oczywiście głównym problemem nadal jest walka klas natomiast w jej cieniu kryją się różne intrygi, w które zamieszani są bogaci pasażerowie.
Już na samym początku dowiadujemy się, co tak naprawdę spotkało naszą planetę. Na ziemi wybuchła trzecia wojna światowa, a broń nuklearna wywołała gwałtowany wzrost temperatury. Naukowcy, próbując powstrzymać apokalipsę stworzyli bomby chłodzące, te z kolei obniżyły temperaturę do -120 stopni. Jedynym ratunkiem okazuje się być pociąg Snowpiercer, maszyna wyprodukowana przez Wilford Industries. Fabuła serialu zaczyna się po 7 latach od wyruszenia pociągu ze stacji. Główny bohater - Andre Layton - pasażer ostatniego wagonu, dostaje szansę od Pana Wilforda. Mężczyzna przed ekologiczną katastrofą był detektywem, teraz ma zbadać sprawę tajemniczego morderstwa na pokładzie pociągu.
Pierwszy sezon pojawił się na Netflixie w maju 2020 roku. Jego premiera została opóźniona, ale wyszło to produkcji na dobre. Pół roku wcześniej Bong Joon-ho, który jest producentem Snowpiercera, zdobył Oscara za swój film „Parasite”. Wyczyn koreańskiego reżysera zapewnił serialowi dużą oglądalność. Główne role grają Daveed Diggs oraz zdobywczyni Oscara Jennifer Connely. Premiera drugiego sezonu przewidziana jest na 26 stycznia. Wiemy, że obsada zostanie wzbogacona o postać graną przez Seana Beana. Aktor grał w takich hitach jak „Władca Pierścieni” czy „Gra o Tron”.